Rozdział 1

1.3K 100 8
                                    

Lestrade jak nigdy dotąd był baaaardzo szczęśliwy. Wyszedł z mieszkania Holmesa i Watsona, i niemalże skacząc, zszedł ze schodów. Pojechał na komisariat i wszedł do swojego gabinetu. Usiadł przy swoim biurku, ale nie mógł długo cieszyć się upragnionym spokojem, bo do pokoju wpadł Anderson.

-Gdzie Donovan?

-Wyjechała.

-Co?! Ja ci zaraz krzywdę...

-Nie, nie, nie. Bo co? Spałeś z nią?

-Uch! Czy wy wszyscy o tym wiecie!?

-Tak. Z problemami to do agentki Herondale.

-Dobra!- i już go nie było.

-Damn it! Mam ich dość!!!

                                                                                       *       *      *

Sherlock wszedł wraz z Johnem do komendy policji. Zapytał pierwszego napotkanego policjanta:

-Którędy do gabinetu przełożonej?- po czym mruknął pod nosem- Zobaczymy, czy rzeczywiście taka mądra.- Mężczyzna wskazał im drogę. Holmes Junior zapukał, a po usłyszeniu pozwolenia, wszedł.

-Witam panie Holmes, doktorze Watson.- John rozejrzał się po pokoju. Tyłem do nich, przy biurku siedziała blondynka.

-Skąd pani wie?

-Nie ważne- kobieta wstała i odwróciła się do swoich gości. Miała błękitne oczy i sympatyczną twarz. Ściślej mówiąc... To byłam ja.

-Ja jestem Sherlock...

-Tak, tak- przerwałam mu- Holmes. 25 lat, detektyw doradczy. Masz teraz na sobie prawdopodobnie z dziesięć plastrów nikotynowych.

-Jedenaście.

-No cóż. Byłam blisko. Witam również pana, doktorze. 30 lat. Jak tam noga po Afganistanie? Proszę pozdrowić żonę! Mary Morstan, prawda? Co tam u niej?- Watson lekko rozdziawił usta. Uśmiechnęłam się, ukazując rząd białych zębów. Kocham to robić.- No dobra. Koniec zabawy. Panowie pewnie w sprawie wniosku o współpracę...- ni zdążyłam dokończyć zdania, bo do gabinetu wpadł Anderson. Jego oczy ciskały pioruny, a twarz pokryła się purpurą. Już otwierał usta, ale ja nie dałam mu powiedzieć choćby sylaby:

-To, że z nią sypiasz, to nie znaczy, że możesz powiedzieć to, co zamierzasz.- facet jak szybko się pojawił, tak zniknął, a ja mruknęłam "cicho"- Od początku wiedziałam, że to debil.

Hejo! Witam was z pierwszym rozdziałem! Jak się wam podoba? 

Sherlock Holmes- Zmiany~zakończoneWhere stories live. Discover now