Epilog

704 53 3
                                    

Wiadomość była od mojego szefa. Od tego, który mnie tu przysłał. Drżącymi rękami otworzyłam SMS'A

Droga Alyss. Jak słyszałem, udało ci się rozwiązać sprawę tego morderstwa. Jestem bardzo zadowolony, że udało ci się przeżyć. Teraz musisz jechać dalej. Mamy kolejne tajemnicze morderstwo. Tylko ty możesz to rozwiązać. Za dwa dni masz samolot. Wszystkie potrzebne informacje otrzymasz na miejscu. Z poważaniem, Jacob Whitney.

Dwa dni później
Stałam właśnie na lotnisku z Johnem, Gregiem i Sherlockiem, którzy postanowili mnie odprowadzić. Postanowiłam pożegnać się z każdym z nich osobno. Najpierw podeszłam do Lestrade'a.
-Dzięki, Greg- powiedziałam, przytulając go.- Za wszystko. - podobnie wyglądało moje pożegnanie z Watsonem. Za to Sherlock sprawił mi niemałe problemy, więc nie za bardzo wiedziałam co mu powiedzieć. W końcu mruknęłam zirytowana:
-Jejku, czuję się jak w jakimś głupim filmie.
-Tak... Ja też- potem cisza, którą postanowiłam przerwać:
-Więc powiem też jak w filmie. Żegnaj Sherlocku. Cieszę się, że mogłam cię poznać.

Sherlock Holmes- Zmiany~zakończoneWhere stories live. Discover now