Kłótnie nigdy nie są dobre

518 19 0
                                    

Jak na ironie, śnił mi sie Daniel. Mial wyraźne, Czerwone wlosy i uśmiechał sie, piwo, aby NIE Byl taki Uśmiech Jaki ZAWSZE mial, kiedy Byl rozbawiony. Aby Byl obłąkańczy grymas. Straszny wyraz twarzy, ktory przypominał wyraz mordercy. Nagle zobaczyłam kobiete. Chłopak zbliżał sie do niej, Ona starała sie uciec. On zaczął biec. NIE Uciekła mu. Na Byl BARDZO szybki. Kiedy ja dogonił złapał ZA szyję i pociągnął do góry, TAK JAK wtedy Ravena, ale Tym RAZEM NIE puścił. Trzymał, KOBIETA starała sie uwolnić. Bez skutecznie. Kiedy opadła z sil Daniel ukręcił JEJ kark. Szybko i gwałtownie, kiedy skończył rzucił sie na JEJ Ciało, z którego uszło Życie i zaczął wgryzać SIE W JEJ Ciało. Z poranionego brzucha i RAK ciekła strużka krwi, ktora pożywiał SIE chłopak. Podnosząc Glowe pokazał Swoje Kly, pobrudzone czerwona cieczą. Wlasnie wtedy sie obudziłam zlana potem i zdyszana. Znowu mi sie śniły koszmary, które dotyczyły niedawno poznanego, Młodego mezczyzny. Nie nie znałam go dobrze, ciemnym piwem wydawało mi SIE, ZE NIE byłby zDolny zrobić morderstwa. Zaczęłam sie obawiać. Żart niezwykle Silny i Mnie nawiedził wieczorem, kiedy NIKT NIE mógłby mi pomóc w razie potrzeby. Moze dziesięć sen, aby byłą intuicja, ktora chciała mi cos pod-powiedziec? NIE mogłam insynuować bzdurnych Teorii, wlasnie dlatego chciałam pogadać z Bliska mi przyjaciółka. Wstałam i wzięłam z ŁÓŻKA wode stojącą na biurku. Pijąc, podeszłam do okna, patrzyłam na Nocne Niebo i Drzewa, stojace sprawdź w naszym ogrodzie. Wpatrywałam sie tak kilka Minut AŻ wreszcie odłożyłam napój i poszłam DALEJ spac. Noc szybko mi minęła. Karciłam SIE ZA się w myślach, ZE podejrzewałam miłego chłopaka o bycie jakimś psychopata i morderca. Włączyłam Komputer i poszłam na Dół zjeść śniadanie. Weszłam Do Białej Kuchni. Otworzyłam ciemnobrązową szafkę i wyjęłam talerz. Przykucnęłam Zeby wyjąć spod spodu jeszcze patelnie. Zajrzałam do metalowej Lodówki. Wyjęłam Pięć jajek. Wlałam olej do naczynia i rozbiłam DWA jajka. Po chwili posoliłam, zdjęłam oo patelni i przełożyłam na talerz. Tak z nastepna porcją dla moich rodziców.

- Dzień dobry -. Powiedział Wysoki, brązowowłosy facet, ktory Byl moim Tata. ZA NIM przyszła mama. JEJ ciemnoblond fryzura byla potargana od snu.

- Cześć -. Odpowiedziałam i podałam im talerze z sadzonymi jajkami. Jedliśmy w Ciszy. Kiedy skończyliśmy JESC poszłam do swojego Pokoju i usiadłam przed włączonym komputerem. Nie nie bylo żadnych Wiadomości, Jak ZAWSZE. Kasia NIE często sprawdzała skrzynkę mailową. Zadzwoniłam do Sary.

- Hej. Nie nie przeszkadzam - zapytałam SIE.

- NIE, co - powiedziała łagodnym tonem Jak ZAWSZE. Muszę przyznać, ZE zdziwiłam sie kiedy odebrała, bo byłą Osma Rano.

- MASZ ochotę pójść na spacer - Nadzieje miałam, ZE SIE zgodzi, bo Rozmowa, ktora chciałam przeprowadzić NIE mogła byc na telefon.

- Dobra. Przyjdę po CIEBIE ZA fifteen Minut. Pa - rozłączyła sie.

Postanowiłam sie szybko ubrać. Wzięłam Czarną koszulkę, czarne spodnie i TRAMPKI. Wlosy miałam standardowo rozpuszczone. Ponieważ zostało mi troche Czasu księstwo postanowiłam cos sprawdzić w Internecie. Wyszukałam haslo "nadnaturalna Siła". Wyskakiwały TYLKO Jakieś, magia i bzdury. Po chwili zobaczyłam cos co Mnie zainteresowało. Dział o demonach. Wyświetliła mi sie demoniczna hierarchia, ale byłą także wzmianka o potworach ucieleśnionych. Standardowo: wilkołaki, Wampiry, zmiennokształtni. Bylam Zła, ZE dopuszczam do siebie TAKIE Myśli, które mogłyby podejrzewać Daniela o bycie jakimś absurdalnym wampirem Badz wilkołakiem. Usłyszałam dzwonek do Drzwi i zeszłam na Dol. Otworzyłam i ujrzałam SARE.

- Cześć -. Bylam zadowolona, ​​ZE wyrwę SIE oo DOMU.

- NIE przeszkadzałoby ci Gdybym ci powiedziała, Ze ktos nam bedzie towarzyszył spaceru - ustałam na placach Zeby zobaczyć Kogo moja przyjaciółka miała na MYŚLI. Za furtka od płotu Stal Nill.

Powołanie smoka [Zawieszone]Where stories live. Discover now