5. Łowcy

3.5K 147 101
                                    

Wyjeżdżamy?! Do kuzyna?! Jakiego kuzyna?! Nikt nigdy mi nie mówił, że mamy jakąś rodzinę
w innym mieście. Czego jeszcze nie wiem?! Tak znikąd mówi mi, że wyjeżdżamy, bo tu nie jest bezpiecznie?! No bez jaj! Tak być nie będzie! Dlaczego wcześniej mi nie powiedziała o tych łowcach? Co oni właściwie tutaj robią? Ścigają nas? Chcą zabić? To chyba za dużo jak na mnie.

-Mamo! Czy możesz mi wytłumaczyć o co w tym wszystkich chodzi?

-Wyprowadzamy się córuś.

-Dlaczego?! Gdzie?! Kiedy?!

-Ponieważ, tutaj już stado nie jest bezpieczne. Do twojego kuzyna Dereka. Jak najszybciej!

-A możesz mi powiedzieć coś więcej?

-Łowcy przybyli i musimy uciekać zanim nas znajdą i zabiją.

-Coś o tych łowcach, bo wiesz nikt przedtem mnie nie raczył poinformować, że mogą przybyć jacyś łowcy i mnie zabić!

-Łowcy polują na wilkołaki od pokoleń. Argentowie nigdy nie darowali życia wilkołakowi. Zabijali na różne sposoby. Przez nich zginął twój dziadek i możesz zginąć Ty.

Po tych słowach oniemiałam i, aż usiadłam. Przez tyle lat nikt mi nie uświadomił, że czeka mnie takie niebezpieczeństwo. Mnie i stado. Wszyscy milczeli. Więc i ja o nic więcej nie pytałam. Wstałam z krzesła i poszłam pakować walizki. Z jednej strony szczęśliwa, ponieważ nie będę musiała oglądać więcej Kate i jej bandy, a po drugie znikną miejsca, w których spędzałam czas z Isaac'iem. Ostatnie pamiątki po nim... No, ale trudno... Muszę się z tym pogodzić, dla dobra nas wszystkich. Spakowałam wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy i zeszłam z walizką na dół.

-Jestem gotowa!

-Dobrze! Wszyscy gotowi to możemy ruszać.

Wsiadłam do auta i zastanawiałam się co będzie dalej.

~~~

Jechaliśmy cały dzień i całą noc z krótkimi przerwami na załatwienie naszych potrzeb fizjologicznych. Tak około południa następnego dnia od wyjazdu mijaliśmy tabliczkę z nazwą Beacon Hills. Chwila coś mi ta nazwa mówi.. tylko co?

-Już jesteśmy na miejscu. Derek jak miło Cię znowu widzieć!

-Dzień dobry Ciociu! Cieszę się, że mogę wam pomóc. Tu jesteście bezpieczni. Nic Wam nie grozi.

Te słowa naprawdę podniosły mnie na duchu. Rozejrzałam się dookoła, ale nic ciekawego nie znalazłam oprócz dużego, zaniedbanego budynku.

-Tutaj teraz będziesz mieszkać kuzynko. Podoba się?

-No taak, chyba.

-Nie przejmuj się w środku jest trochę lepiej.

-Pocieszyłeś mnie.

Widzę gościa pierwszy raz na oczy, a ten traktuje mnie jakbyśmy się spotykali codziennie. Ale nie powiem trochę żałuje, że to moja rodzina, bo całkiem niezłe z niego ciacho.

-Witajcie w moich skromnych progach!

-Jak dużo miejsca!

-Tak bez problemu wszyscy się pomieścicie ciociu. A Ty młoda będziesz tu chodzić do szkoły?

-Tak do liceum.

-To na pewno poznasz moich znajomych. Scott'a i resztę. Są jednym stadem. Scott jest alphą i to prawdziwym.

-Prawdziwym alphą? Naprawdę? Ale super! A mogę iść się rozejrzeć?

-Tak! Jak najbardziej wręcz powinnaś.

-Dzięki. Jesteś spoko kuzynie.

-Haha dzięki

Boże gdzie ja trafiłam! Kuzyna mam spoko, ale trochę przerażające jest to Beacon Hills. Kurczę... Skądś kojarzę tą nazwę, tylko skąd? Hmm... No nic prędzej czy później powinnam sobie przypomnieć. O! Tu jest szkoła! Beacon Hills High School, ale mają baner! Co tu tak dużo aut? A no tak oni jeszcze się uczą... A ja już mam wakacje! Przynajmniej nie muszę oglądać Kate. Może wejść do środka, zobaczę jak to jest w tej szkole, tylko na chwilkę. Ale to wielkie! Jak tu fanie. Może poznam tego Scotta, ciekawe jak to jest, być prawdziwym alphą.
Kiedy się tak rozglądałam po szkole, nawet nie zwróciłam uwagi na dzwonek. Wszyscy powychodzili z klas i zrobił się zamęt. Nagle ktoś na mnie wpadł. Był to wysoki, przystojny szatyn i choć bardzo mi się podobał nie mogłam mu odpuścić.

-Jak chodzisz baranie!

-Ja?! To Ty uważaj gdzie stoisz!

-Ja mam uważać?! No patrzcie jaki ważniak się znalazł! Otóż ja stałam sobie z boku!

-Tsaa.. A od kiedy środek korytarza to bok?!

-Ehh... A idź palancie!

-Odezwała się gwiazdunia! Będzie mnie uczyć jak się chodzi! Jeszcze czego!

Wtedy nie pomyślałabym, że to może być ON.

Life WolfWhere stories live. Discover now