All You Had To Do Was Stay

Epilog

Za każdym razem, kiedy rozmawiam z przyjaciółmi o miłości, modlę się w duchu, byś ty nie musiał przechodzić przez cokolwiek tak skomplikowanego, brudnego lub dramatycznego.

Nigdy nie pragnęłam, aby ktokolwiek wysyłał ci mieszane sygnały, dające złudną nadzieję lub sprawiające, że w twojej głowie myśli kręcą się jak w kalejdoskopie, siejąc totalne spustoszenie. Mam nadzieję, że wiesz, że czekanie pięć godzin na zwrotnego esmesa, gdy masz świadomość, że druga osoba go odczytała, nie jest – swego rodzaju – flirtem. To jest po prostu niegrzeczne.

Uważam, że jesteś niezwykły i, ponieważ bardzo cię lubię, uważam, że zasłużyłeś na coś o wiele lepszego. Na prostotę w najczystszej postaci. Zasłużyłeś, aby miłość, którą kiedykolwiek będzie ci dane przeżyć, będzie... dziecinnie łatwa. Chociaż zastrzegam, że ona prawie nigdy taka nie jest.

I dlatego, chcę ci dać bardzo przydatną radę, która ułatwiłaby mi wiele spraw, gdybym tylko poznała ją trochę wcześniej.

Na koniec każdego dnia w trakcie trwania jakiegokolwiek związku masz dwie opcje: możesz zerwać z tą osobą lub nadal trwać w tej relacji.

Możesz odejść lub możesz zostać. Decyzja należy do ciebie.

❀❀❀

Więc... to koniec. Już ostateczny. Moja przygoda z Kronikami jako autorka, dobiegła końca. Trwała prawie dziewięć miesięcy i droga nie zawsze była usłana różami, ale... podobało mi się. I mam szczerą nadzieję, że Wam także spodobał się pomysł i opowiadania innych Autorów.

Gorąco zachęcam do zapoznania się z innymi historiami na tym koncie, a także na moje prywatne (Veronieex), gdzie mam trochę innych opowieści. :)

Chętnie poznam Wasze opinie na temat "All You Had To Do Was Stay". Jeżeli macie jakieś pytania, uwagi bądź zażalenia – śmiało, piszcie! Postaram się rozwiać wszelkie wątpliwości. No i baardzo dziękuję za ponad tysiąc wyświetleń!!!

Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze będę miała okazje napisać coś na tym koncie, ale czas pokaże. A tym czasem - do napisania.

Weronika.