Co tu się odreylowało - czyli Polsat po najdłuższej reklamie życia

563 46 90
                                    


PONIŻSZY TEKST ZAWIERA SPOILERY Z "THE RISE OF SKYWALKER". Czytacie na własną odpowiedzialność... Chociaż, pewnie wszyscy już widzieliście ten film. Mamy luty, ludzie XD

.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.

No co ja mogę właściwie powiedzieć? Reylowcy wygrali. Szczerze to sama dalej nie mogę w to uwierzyć. Cztery lata słuchałam, że Reylo nie ma prawa bytu, że to najgorsze, co fandom wymyślił (zaraz po teorii, ze Rey to wnuczka Palpatine'a, co także się spełniło). Żeby lepiej dać sobie z tym spokój i się ogarnąć, bo ta trylogia i tak jest już dość spie*dolona.

Chociaż co my mamy poradzić na to, że niektóre teorie się sprawdziły, skoro to ludzie mają taką wyobraźnię? Zawsze potem zwalamy na reżysera, że kierował się zachciankami fanów, aby więcej zarobić i żeby film lepiej się sprzedał. 

Jednak ponad 40 lat temu po stwierdzeniu "Vader na pewno jest ojcem Luke'a" zostalibyście wyśmiani.

"A co jeśli Leia i Luke są rodzeństwem?" - no po prostu śmiech na sali. Niemożliwe no! Jakim w ogóle prawem mieliby być spokrewnieni? Za dużo wyobraźni. Zostaw sobie te głupie teorie dla siebie.

Kiedyś teorie odnośnie filmów, były na mniejszą skalę, ze względu na brak Internetu oraz różnego rodzaju forów. Dziś sami wiecie, jak jest. Film nawet nie zdąży mieć scenariusza, a wokół niego tworzą się spekulacje, ukazywane są wycieki i różne tego typu rzeczy.

Kiedyś zgadnięcie, co stanie się w następnej części, kończyło się gratulacjami, że się to przewidziało. Dziś zazwyczaj się kończy narzekaniem na reżysera, że podążył głosem tłumu i to on pokierował się teorią. Chociaż dziś ludzie tworzą tyle teorii, że niemożliwe byłoby reżyserowi wymyślić coś, na co nikt by nie wpadł. 

Sami spróbujcie wymyślić coś oryginalnego, co w dodatku miałoby sens i nie było oparte na najmniejszej teorii z internetu.

Tymczasem TE "powalone" teorie stały się nieodłącznym elementem fandomu Gwiezdnych Wojen. Nie wyobrażamy sobie, żeby Vader nie był ojcem Luke'a. Nawet nie jesteśmy w stanie pojąć, jakby wyglądał świat Star Wars bez naszych rozdzielonych bliźniaków. Jednak nawet to było kiedyś wyśmiewane.

A może za 30 lat Reylo czy pokrewieństwo Rey z Imperatorem także będzie czymś oczywistym? Tak oczywistym, że nawet ludzie, którzy nie lubią Gwiezdnych Wojen, będą to wiedzieli? Tak samo jak dziś chyba większość populacji w krajach rozwiniętych zna kultowy tekst "I am your father", chociaż nigdy w życiu nie obejrzeli ani jednej części?

Do czego ja tak właściwie zmierzam?
.
.
.
.
.
.
.
.
.

W sumie do niczego XD

Chciałam przeprowadzić miłą pogawędkę po mojej prawie dwurocznej przerwie. Przed premierą miałam nadzieję, że dokończę to opowiadanie, kierując się zwiastunami nowej części... Jednak te jeszcze bardziej namieszały mi w głowie.

W sumie nawet nie pamiętam co dokładnie działo się w TROSie. Czasem reagowałam śmiechem (ludzie którzy byli ze mną w imax Katowice, przepraszam za to XD), ale mało co mi zaparierało mi dech w piersiach. Chociaż jedno...

 Chociaż jedno

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


REYLO KISS. Moja aktualna tapeta na telefonie. Jeśli kiedyś zobaczycie wariatkę z wyrazem mordu na twarzy i taką tapetą, to zapewne będę ja. I lepiej wtedy uciekajcie.

Ten film wywołał we mnie mieszane uczucia. Praktycznie mnie nie ruszył (a powinien!). Aaa, może jedna scena z naszym kosmicznym, rudym nazistą. "I am the spy" (śmiech na sali) i jego durna śmierć. Chociaż w filmie był zupełnie inny, niż wykreowałam go w "KaG", to nadal przed oczami miałam tego ironicznego, ale kochającego dupka, uczącego Rena tańczyć.

W sumie tak mówiąc o moich opowiadaniach. Jeśli czytaliście mojego największego gniota, jakim jest "Cichy Krzyk", znalazłam scenę, gdzie Rey wskrzesza Rena za pomocą Mocy. NO HALOOOO, DISNEY, GDZIE MOJE PIENIĄDZE XD Szczerze to ja nawet nie pamiętałam, że napisałam coś takiego. Przewidziałam wskrzeszanie w najnowszej części.

Powróćmy jednak do "Kochaj albo giń". Oczywiście nastąpiło przebudzenie mocy reylowców i zrobiliście mi spam życia. Co prawda nie zyskałam ponownie 6 miejsca w fanfiction jak po "The last jedi" (do dziś nie wierzę, że miałam aż tak wysokie miejsce w TAKIEJ kategorii, gdzie fanfiki mają po milion wyświetleń i ciężko wbić się chociażby do top 100), ale biorąc pod uwagę, że to zakończone opowiadanie, które zostało napisane 4 lata temu(!) trzymało się dość długo na 120 miejscu. Jakim prawem?! :D

Pomimo ogromnego spamu, wciąż miło mi czytać te wszystkie komentarze, opisujące emocje (tak, nawet te które brzmią "AAAAAAAAAAA"). Sprawia mi to wiele radości, ale ze względu na ich ilość, nie mogę odpisać na wszystkie. Dziękuję Wam za radość :)

W sumie nachodzi mnie mała nostalgia i zaczęłam się zastanawiać, czy nie napiszę czegoś nowego. Byłoby to na pewno Reylo. Nie jestem tylko pewna czy byłaby to moja lepsza wersja TROSa, czy coś innego. Zobaczę :D Pora powrócić do pisania... Bo moja klawiatura już się zestarzała i pisze mi się na niej masakrycznie, aż mnie palce bolą. Kiedyś tak nie było :P

Czekam na wasze wrażenia odnośnie filmu, reylo, Mandaloriana a nawet po prostu życia. Macie się dobrze? Co tam u Was? Miło się do Was zwracać po tak długiej przerwie.

Dziękuję za przeczytanie mojego... artykułu? Felietonu? Listu? Już sama nie wiem, co to dokładnie jest.

Niech Moc będzie z Wami!

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 20, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Obiecałeś - ReyloWhere stories live. Discover now