Rozdział 1: Przeprowadzka

5.1K 111 54
                                    

Cześć jestem Ariana i mam 16 lat. Jestem blondynką o niebieskich oczach i średnim wzroście. Nie mam rodzeństwa mam tylko mamę i tatę, a także dwa koty. Jutro przeprowadzamy się do Skrytowic ponieważ rodzice muszą tam pracować. Trochę się stresuję nową szkołą bo nie wiem czy znajdę tam przyjaciół i czy ogólnie się przyzwyczaję do nowego miasta i domu. Będę tęskniła za miastem, domem, szkołą i za przyjaciółmi. Lecz niedługo przyjdą do mnie moje przyjaciółki by się ze mną pożegnać.

Pół godziny później

Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi otworzyłam i były tam moje przyjaciółki czyli: Neli brunetka o krótkich włosach i zielonych oczach, Bella blondynka o średniej długości włosach i szarych oczach, Sofii krótkowłosa brunetka o niebieskich oczach i Luna jasna blondynka z krótkimi włosami i niebieskimi oczami. Przytuliliśmy się na powitanie i weszłyśmy do mojego pokoju.
- Szkoda, że się przeprowadzasz- powiedziała Sofii.
-Tak ale będziemy się odwiedzać i pisać ze sobą? - spytałam.
-No jasne- zapewniła Neli
- No i kolejna osoba odchodzi od naszej klasy- powiedziała Bella.
-No ale to i tak ostatni rok z tą klasą, i potem poszły byśmy do liceum i nie wiadomo czy byłybyśmy w tej samej klasie- odpowiedziałam
- No ale byłybyśmy w tym samym mieście i częściej byśmy się spotykały- powiedziała Luna.
-No w sumie prawda i szkoda bo chciałam być do końca w naszej klasie no i będę też tęskniła za dodatkowymi zajęciami np. za teatralnymi- powiedziałam smutna poczułam jakbym wszystko straciła.
-No ale dobrze, że nie masz chłopaka bo byś musiała z nim zerwać bo związek na odległość nie ma sensu- powiedziała z lekkim uśmiechem Neli.
-No ale może w Skrytowicach kogoś znajdziesz- powiedziała z szerokim uśmiechem Soffi.
-No szkoda, że z chłopakiem z tąd nic nie wyszło XD- powiedziała Bella śmiejąc się, a ja poczułam się dziwnie.
-Ale nikt mi się nie podobał- powiedziałam oburzona.
-Taa.. nie ważne- powiedziała Luna przewracając oczami.
-Ale pisz zawsze jak będzie się u ciebie coś ciekawego działo ok? - spytała Soffi.
- Ok- powiedziałam
- Tylko mam nadzieje, że jak znajdziesz sobie tam nowe przyjaciółki to nie zapomnisz o nas- powiedziała z lekkim smutkiem Neli.
- No jasne, że nie zapomne- zapewniłam ją.
-To wyjdźmy na dwór i zróbmy coś fajnego. Pójdźmy po kogoś bo musimy wykorzystać ostatni dzień- Oznajmiła Bella.
Przez resztę dnia byliśmy na dworze poszliśmy po nasze koleżanki i po kolegów z ulicy i z okolicy wszyscy fajnie wykorzystaliśmy ten dzień i się wszyscy pożegnaliśmy i przez co się wzruszyłam i było mi smutno ( Ale się nie popłakałam spokojnie XD) . Gdy w smutku wróciłam do domu zjadłam kolacje, umyłam się i założyłam piżamę poszłam spać ale moi rodzice jeszcze niektóre rzeczy pakowali. Nie mogłam zasnąć cały czas myślałam co się właściwie dzieje i ciekawiło mnie to jak będzie wyglądał mój dom. Po długim czasie w końcu zasnełam.
Na zajutrz.
Gdy się obudziłam musieliśmy się szybko zbierać bo trzeba było rano wyjechać. Gdy byliśmy już gotowi spakowaliśmy walizki do bagażnika i jeszcze włożyliśmy koty do nosidełek i wyjechaliśmy w drogę. Podrodzę słuchałam muzyki. Po długim czasie byliśmy na miejscu. Szybko wyszłam z samochodu by zobaczyć nasz nowy dom. A dom wyglądał tak:

Zdziwiłam się gdy zobaczyłam basen

Hoppsan! Denna bild följer inte våra riktliner för innehåll. Försök att ta bort den eller ladda upp en annan bild för att fortsätta.

Zdziwiłam się gdy zobaczyłam basen.
-Niespodzianka- powiedziała wesoła mama- Wiemy, że było ci smutno więc postanowiliśmy cię pocieszyć i kupiliśmy taki basen.
-I jak podoba się?- Spytał Tata.
- No pewnie dziękuję- pszytuliłam moich rodziców i zaczełam skakać z radości. To mnie trochę pocieszyło.
Gdy weszliśmy do domu zaczełam go zwiedzać w sumie na razie było mało mebli ale ponoć jutro mają przywieść jeszcze meble. Weszłam do pokoju był całkiem duży, a z mebli była tylko szafa i biórko. Dziś będę spać na materacu. Ściany były białe i miałam już parę pomysłów jak go użądzić. Rozpakowałam się, ubrania włożyłam do szafy, a inne rzeczy położyłam na biórko. Cały wieczór zwiedzałam dom, a później zeszłam na kolację. Czułam się dziwnie tak obco.
-Jutro idziesz do nowej szkoły- oznajmiła mama.
Z wrażenia aż wypadł mi widelec z ręki.
- Już jutro? -powiedziałam z przerażeniem.
- Tak, nie możesz wagarować będziesz w klasie A tak jak w twojej starej szkole.
-Muszę iść?-powiedziałam namawiającym głosem.
- Tak- powiedziała stanowczo mama.
W łóżk..... A nie sorry w MTERACU cały czas rozmyślałam o nowej szkole i bardzo się stresowałam. Z tego stresu całkiem szybko zasnełam.

Jutro rano

Zostałam obudzona przez tatę o 7:00.
Bardzo nie chce mi się wstać chce by był już wieczór bym mogła się położyć.
-Wstań bo się spóźnisz- powiedział tata.
-No już- odpowiedziałam
No dobra wstaje.Zeszłam na śniadanie, ubrałm się, umyłam się, spakowałam się i jeszcze rozczesałam włosy. Gdy byłam gotowa tata zawiózł mnie do szkoły. Spojrzałam przez okno i gdy zobaczyłam moją nową szkołę serce zaczęło mi bić szybciej. Ta szkoła jest ogromna boję się jak nie wiem co ale dobra muszę z tąd wysiąść. I wysiadłam i normalnie nogi mi zdretwiały. Dobra Ariana dasz radę. Weszłam do szkoły super jeden sukces. Poszłam do gabinetu dyrektorki, a ona powiedziała mi co i jak i zaprowadziła mnie do klasy ( teraz miałam matematykę) Gdy byłam już przed drzwiami bardzo bałam się zapukać. Dam radę i zapukałam. Usłyszałam za drzwiami,,Proszę". Weszłam do klasy.
- Dzień dobry- powiedziałam lekko zdenerwowana.
-Witaj to ty jesteś ta nowa?- spytała mnie nauczycielka.
- Tak- odpowiedziałam.
-To powiedz nam coś o sobie- powiedziała na co ja się jeszcze bardziej zdenerwowałam.
- No mam na imię Ariana przyjechałam z daleka i przeprowadziłam się tutaj...
-A po co? - spytał mnie głośno jakiś chłopak czego się nie spodziewałam i poczułam zakłopotanie.
- Max! Przestań- powiedziała do tego chłopaka jakaś dziewczyna o brąz włosach.
-No.... ten..... ja musieliśmy się wyprowadzić bo rodzice muszą tu pracować- wreszcie wykszutusiłam to z siebie.
- A co w twoim mieście nie mogli? -Mówił ten chłopak. Poczułam lekki smutek ale też rozgniewanie i widziałam jak ta brunetka zabija go wzrokiem.
- Max przestań bo wstawie ci uwagę- zagroziła nauczycielka. -Ariano usiąć w tej wolnej ławce.
Tak zrobiłam i poczułam lekką ulgę bo miałam za sobą mówienie o mnie choć widziałam jak wszyscy na mnie patrzą nic dziwnego w końcu jestem nowa i do tego ten chłopak też na mnie patrzył z zaciekawieniem. Wiedziałam, że jak będzie przerwa to wszyscy do mnie podejdą i będą pytać mnie o wszystko. I miałam rację gdy przerwa się zaczeła wszyscy do mnie podchodzili i się przedstawiali to fajnie bo łatwiej mogłam sobie znaleść przyjaciół, ale niedługo ten tłum był męczący chciałam się wydostać ale nie mogłam Czułam się jak w więzieniu. Lecz nagle jakaś ręka chwyciła moją i wyrwała mnie z tego tłumu to była ta brązowo włosa dziewczyna.
-Hej, jestem pheobe- powiedziała miło i podała mi ręke, a ja odwzajemniłam uścisk.
-Miło cię poznać i dzięki za wyciągnięcia mnie z tego tłumu ludzi. - powiedziałam.
- Nie ma sprawy,a i sorry za mojego brata - powiedziała.
-to twój brat?- spytałam na co ona pokiwała nie chętnie głową.
-Pójdziemy razem do sklepiku? - spytała.
-Jasne- odpowiedziałam i poczułam ulgę bo może z nią się dogadam.
Oczami Max
Przez cały dzień w szkole widziałem, że moja siostra gada z tą nową. Chyba to będzie jej kolejna
,, psiapsiułeczka".
Ciekawie mnie jaki ta Ariana ma charakter ale była mega zestresowana podczas przemowy, a zwłaszcza gdy jej jeszcze zadawałem pytania.Co było zabawne. Ogólnie jest całkiem ładna ale nie wiem czy z charakteru jest fajna bo na razie wygląda na taką nudną i miłą dziwczyneczkę. No dobra idę na te durne lekcje.
I to koniec pierwszego rozdziału mam nadzieję, że się podobała. Do zobaczenia. 💖

Grzmotomocni:Nowa w klasie ( Zakończone ) Där berättelser lever. Upptäck nu