Rozdział 5: Impreza

2.1K 65 8
                                    

Oczami Ariany.
Była przerwa po w-fie i rozmawiałam z Phoebe i Cherry.
- Wiecie, jeśli rodzice się zgodzą to w weekend zrobię imprezę na moim basenie i zaproszę też moje przyjaciółki z mojego starego miasta.- powiedziałam.
- Super by było, zobaczyła bym twój dom i poznała twoje przyjaciółki.- powiedziała podiarana Pheoby.
- No, a kogo byś jeszcze zaprosiła? - spytała Cherry.
- Nie do końca chcę ale muszę zaprosić Maxa bo on sam to zaproponował, a poza tym gdybym go nie zaprosiła to pewnie zrobił by to i tak.
- No racja- zauważyła Pheoby.
- I nie wiem czy kogoś jeszcze ale chyba będę chciała zaprosić jakiegoś chłopaka bo Max nie może być jedyny. - powiedziałam.
- Kolejna racja- powiedziała Cherry.
Zobaczyłam Maxa i postanowiełam do niego podejść.
- Zaraz przyjdę- powiedziałam dziewczynom.
- Max- powiedziałam, a on się odwrócił w moją stronę.
- Co?-spytał.
- Czemu byłeś rano i patrzyłeś się na halę? - spytałam.
- Z kąd wiesz? - spytał.
- Widziałam cię- odpowiedziałam. - Przyszedłeś by się ze mnie naśmiewać?
- Nie, ja tylko tędy przechodziłem i widziałem, że ci dobrze poszło.- Gdy to mówił był dziwnie dumny.
- Tak, o dziwo. Dobra to ja idę- powiedziałam i poszłam gdy nagle zadzwonił dzwonek.Trzeba iść na lekcje.
. . .
Na kolejnej przerwie.
Postanowiełam zadzwonić do mamy z pytaniem na temat tej imprezy.
- No hej- powiedziała mama.
- Hej, mam pytanie. Czy w weekend mogę zrobić imprezę na basenie? Przyjechały by moje przyjaciólki, zobaczyły by dom tak jak i nowe?- powiedziałam.
- No dobrze o ile nie będziecie nam przeszkadzać i będziecie grzeczni- powiedziała, a ja byłam pewna, że się nie zgodzi.
- Serio? Dziękuję. Kocham cię ale muszę kończyć- powiedziałam.
- No to Pa- powiedziała mama. Od razu pobiegłam do dziewczyn by im o tym powiedzieć.
- Dziewczyny! Mama się zgodziła! - powiedziałam na co my zaczełyśmy piszczeć z radości i od razu wysłałam wiadomości do moich przyjciółek ze starego miasta.

Do Belli.
Ja: Hej zapraszamy cię do mnie w sobotę na 14:00 na imprezę basnową, a to adres: poziomkowa 3.

Do Luny.
Ja: Hej zapraszamy cię do mnie w sobotę na 14:00 na imprezę basnową, a to adres: poziomkowa 3.

Do Soffi.
Ja: Hej zapraszamy cię do mnie w sobotę na 14:00 na imprezę basnową, a to adres: poziomkowa 3.

Do Neli.
Ja: Hej zapraszamy cię do mnie w sobotę na 14:00 na imprezę basnową, a to adres: poziomkowa 3.

Następnie poszłam do Maxa.
- Hej Max. Jak mówiłeś zapraszam cię na basenową imprezę do mnie w sobotę na 14:00. Tylko nie rób kawałów- powiedziałam.
- Fajnie będę ale nie mogę ci obiecać to z kawałami. - powiedział i nagle podszedł do nas Ostryg ( kolega z klasy i najlepszy kumpel Maxa).
- No hej Max- powiedział Ostryg przybijając piątkę Maxowi.
- Hej ziomek- powiedział Max.
- O, hej Ariana, co tu robisz? - zwrócił się do mnie Ostryg.
- Hej, a nic tak sobie tu stoję- skłamałam bo nie chciałam na razie mówić o imprezie.
- No ok. Ładnie dziś wyglądasz- powiedział, a ja się zarumieniłam. Widziałam, że Max się skrzywił.
- Dzięki- powiedziałam.
- Hej Ostryg jak ci idzie z grą na gitarze?- wtrącił Max.
- Ariano podoba ci się w tej szkole- mówił do mnie jakby Maxa tu nie było. Pomyślałam, że może Ostryga zaproszę na imprezę.
- Dobrze i chciałbyś do mnie przyjść w sobotę na imprezę basenową na 14:00.?- spytałam, a Max zrobił nie wiem czemu dziwną minę.
- Pewnie- odpowiedział Ostryg.
- To fajnie. Prześlę ci później adres.- powiedziałam.
- Ok- odpowiedział wesoło. Usłyszeliśmy dzwonek i poszliśmy na lekcję.
Na przerwie.
Oczami Maxa.
- Hej Ostryg czemu taki miły dla niej byłeś- spytałem.
- Miałem być wredny? - odpowiedział.
- No- powiedziałem. - Ty z nią flirtowałeś. - powiedziałem nie zadowolony.
- A co? Zazdrosny jesteś? -spytał, a ja się obużyłem.
- Nie nigdy!- wykrzyknołem.
- To w czym masz problem- spytał.
- No bo to jest ochydne i nie zasługuje na ciebie- powiedziałem.
- Ale ona jest fajna i to raczej ja nie zasługuje na nią. Jeśli ci się to nie podobało to czemu tam stałeś i czemu jej tak nie lubisz? - powiedział Ostryg, a ja nic nie odpowiedziałem.
Widziałem, że przez resztę dnia Ostryg gadał z Arianą co mnie wkurzało bo nie można było z nim pogadać. Na jednej przerwie nawet dosiedli się do nich Wolwgang i Gidion i chyba ich też zaprosiła.
Oczami Ariany.
Już Skończyłam lekcję i szłam do domu. Nie mogłam się doczekać soboty i mam nadzieję, że wszystko wyjdzie. Oby Max nie zrobił żadnego kawału. Gdy byłam w domu zrobiłam lekcję rzeczy do zrobienia na imprezę i listę gości. Do mojego pokoju nagle weszła mama.
- Kogo zaprosisz- spytała.
- Neli, Soffi, Belle, Lunę, Pheoby, Cherry, Maxa, Ostryga, Gidiona i Wolwganga.- powiedziałam, a mama zrobiła dziwną minę.
- Nie zadurzo tych osób? - powiedziała mama.
- Niee- odpowiedziałam.
- Fajnie, że Maxa zapraszasz lubię go- powiedziała uśmiechnięta mama.

Na zajutrz.
Wstałam rano i zebrałam się do szkoły. Jutro miała być impreza i nie mogłam się doczekać by zobaczyć moje przyjaciółki. Dzień w szkole miną mi zwyczajnie. Nudno jak zwykle i odliczałam czas do końca lekcji. Gdy ten czas nastał wracałam do domu, a po drodze kupiłam wszystkie potrzebne rzeczy na imprezę. Dziewczyny z mojego starego miasta napisały, że będą wcześniej. To wsumie fajnie. Gdy wróciłam do domu nic ciekawego nie robiłam tylko siedziałam w telefonie. Resztę dnia nie robiłam nic ciekawego i położyłam się wcześniej spać.
Na zajutrz.
Wstałam w miarę wcześnie. Szybko się zebrałam i zaczełam oglądać telewizję. Gdy nagle usłyszałam dzwonek. To pewnie dziewczyny. Szybko zeszłam na dół i otworzyłam drzwi i tam stały Neli. Sofii, Luna i Bella. Przytuliłyśmy się i zaczełyśmy zwiedzanie domu. Gdy skończyłyśmy usiadłyśmy w moim pokoju.
- Ładnie masz tu- powiedziała Bella.
- No i pokój masz ładny- powiedziała Soffi.
- Z tym basenem to masz jak w raju- powiedziała Luna.
- Przesadzasz- powiedziałam.
- Kogo jeszcze zaprosiłaś na imprezę? - spytała Neli.
- Pheoby, Cherry, Ostryga, Gidiona, Wolwaganga i Maxa- powiedziałam, a one spojrzały po sobie.
- Dużo chłopaków- powiedziała Bella, a ja strzeliłam face palma.
- I zapraszasz Maxa? Ponoć go nie lubisz.- zauważyła Neli.
- Długa historia- odpowiedziałam.
Przez chwilę romawiałyśmy, a potem ja z pomocą moich przyjaciółek przygotowałyśmy przekąski i dekorację na imprezę. Przebrałyśmy się też w strój kompielowy ( Bo to w końcu impreza basenowa xd). Była już 14:00 i usłyszełyśmy dzwonek otworzyłam, a tam była Pheoby, Cherry i Max.
- Hej- powiedziałam.
- Witaj- choćmy na basen powiedziała Pheoby. ( Byli oni już w stroju kompielowy.) Max był dziwnie cicho. Może dlatego, że jest na razie jednym chłopakiem.
- Oo to są te twoje przyjaciółki? - spytała Luna.
- Tak, to Pheoby i Cherry. Tam ten to Max. - powiedziałam.
- Chciałaś powiedzieć król Max- wtrącił, a ja go zignorowałam.
- Miło nam was poznać- powiedziała Bella.
- To Neli, Soffi, Bella i Luna- powiedziałam wskazując przyjacółki.
- Fajnie was poznać- powiedziała Cherry.
- Lubisz Arianę- powiedziała Soffi podchodząc do Maxa trącając go ramieniem. Jego mima była bezcenna.
- Co?- powiedział.
- Przestań! -krzyknełam do Soffi i pociągnełam ją za ramię do mnie.
- Słuchaj ostrzegam on nie jest przyjemny- powiedziałam jej szeptem.
Nagle doszli do nas Ostryg, Gidion i Wolwgang.
- Hej Ariano- powiedział Ostryg.
- Inni też tu są- wtrącił Max.
- Hej Ostryg- powiedziałam prowokując Maxa.
Gdy wszyscy się przywitali powiedziałam:
- To imprezę czas zacząć!- powiedziałam.

I to koniec 5 rozdziału.
Mam nadzieję, że się podobało💖

Grzmotomocni:Nowa w klasie ( Zakończone ) Where stories live. Discover now