Rozdział 12: Opiekunka

1.4K 44 4
                                    

Oczami Maxa.
Siedziałem na łóżku i pisałem moją kronikę zła. Skłamałem na temat, że Alison jest moją dziewczyną niech Ariana poczuję, że ktoś mnie lubi i niech będzie zazdrosna.
Oczami Ariany.
Byłam pod drzwiami do domu Phoebe i zadzwoniłam do drzwi. Otworzył mi Max.
- Siema, wchodź- powiedział Max.
- Hej- odpowiedziałam i weszłam do środka.
- Właśnie pisałem z moją DZIEWCZYNĄ- powiedział Max, który ewidętnie nie wiem po co chce mnie zdenerwować.
- Po co mi to mówisz?? - mówiłam udając, że mnie to nie rusza. - Ty powinieneś być smutny, że rodzina ci nie ufa skoro nie chcą byś opiekował się rodzeństwem i ty potrzebujesz własnej opiekunki.- powiedziałam, a Max się zdenerwował.
- Nie potrzebuje!! Ufają mi ale to ja jestem tu królem i nie chcę mi się tego robić- powiedział.
- Nie ważne. Gdzie dzieciaki- gdy to powiedziałam Max nie zdążył odpowiedzieć bo do salonu weszli Billy, Nora i Chloe.
- Hej- powiedziałam do nich.
- Hej, my pójdziemy do pokoju zostawimy was samych- powiedziała Nora.
- Nie przesadzaj. Zresztą Max i tak ma dziewczynę Alison.
- Przecież to nie.... - mówiła ale Max jej przerwał.
- Nora! Chcesz kupię ci nową kokardę- powiedział dziwnię.
- Możesz mi kupiś 10- powiedziała Nora.
- 5
- 20
-7
- 30
- Dobra niech będzie 10- powiedział zrezygnowany.
Oczami Maxa.
- Ale czemu udajesz, że Alison jest twoją dziewczyną? - spytała Nora.
- Nie twój interes- powiedziałem.
- Dobraaa. Idź już lepiej do jaskini. - powiedziała Nora i poszłem.
Oczami Ariany.
- To co chcecie robić? - spytałam Billego, Norę i Chloe.
- Chcieliśmy z Norą obejrzeć ten film- powiedział Billy pokazując jakiś film o superherosah.
- To jest film o naszych rodzicach- powiedziała Nora.
- Ooo z chęcią obejrzę- powiedziałam. Byłam ciekawa tego filmu bo jeszcze nie do końca mogę się przyzwyczaić, że są herosami. Włączyli film gdzie było dużo akcji.
- To się naprawdę wydarzyło? - spytałam.
- Tak, nasi rodzice byli wielcy.- powiedział Billy.
- Byli bo teraz to śmierdzące leniuchy- powiedziała Nora, a ja się zaśmiałam.
- My też będziemy herosami- powiedział Billy.
- Phoebe to nawet jest blisko- powiedziała Nora.
- Noo- powiedziałam.- A max nie? - spytałam, a oni spojrzeli po sobie.
- Nie za bardzo- powiedziała Chloe.
- Czemu?
- Nie ważne.- powiedział Nora
Po jakimś czasie oglądania filmu Max przechodził by wziąść coś z kuchni i zobaczył co oglądamy.
- Boże, Mama i tata- mówił Max zwijając się ze śmiechu.
- Co w tym śmiesznego? - spytałam.
- Wszystko
- Nie prawda.
- Ty lubisz herosów? - spytał.
- Tak, są super.- odpowiedziałam.
- Nie uważasz, że superłotrzy są fajniejsi? - spytał nie wiem czemu z nadzieją w końcu sam jest super herosem.
- Niee- odpowiedziałam oczywistym głosem.
- Ahaa- powiedział Max i już miał zjechać do jaskini ale powiedział: Idę gadać z moją DZIEWCZYNĄ!- mówił głośno.
- Po co mi to mówisz? - spytałam, a on nie wiedział co odpowiedzieć więc zjechał do jaskini bez słowa.
Oczami Maxa.
Zjechałem do jaskini. I królik od razu się odezwał.
- Co tam Maxiu Baksiu- powiedział.
- Nic, muszę nie dłogo zrobić coś wrednego. - powiedziałem.
- Noo, bo ostatnio nic nie robiłeś- zaważył Colooso.
- Wiesz co nawet dziś coś zrobię. Włamie się do muzeum. - powiedziałem i odrazu ruszyłem na górę. Już miałem wyjść ale Ari mnie zatrzymała.
- Gdzie idziesz? - spytała.
- Nie twój interes. - powiedziałem.
- Mój. Phoebe mówiła, że potrzebujesz własnej opiekunki i żebym nie pozwalała tobie wychodzić- powiedziała.
- Nie jestem dzieckiem! Zresztą Phoebe mnie nie lubi dlatego tak mówi. Ja idę tylko do sklepu. Pa
- Nie! Stój! Przed tym Phoebe też mnie ostrzegała.
- Nie jestem dzieckiem!!
- Jesteś i to dużym BoBo- zaśmiała się tak samo jak styłu moje rodzeństwo więc posłałem im złowrogie spojrzenie i odrazu ucichli.
- Dobra zostaję! W matkę się za chciało bawić. - powiedziałem i postanowiłem, że zrobię coś złego w domu. Wiem! Zaleję salon i Ari, Norę, Chloe i Billego Bitą śmietaną. Przy okazji Ariana dowie się, że ze mnie łobuz i robię dobre kawały i do tego rodzice się przekonają, że Nie dobrze, że jej zaufali. Tak jak postanowiłem tak zrobiłem. Zrobiłem armatę z bitą i postawiłem ją w salonie. Była mała ale skuteczne i dotego nie zauważalna. Włączyłem nagrywanie żeby uchwycić ten wybryk. Wcisnołem guzik i za 3 sekundy miała wybuchnąć bita śmietana.
3
2
1
I... Bum!
Cała Bita śmietana zalała salon i ich. Wyłączyłem nagrywanie i zaczołem się śmiać. Oni spojrzeli na mnie źli co lubiłem.
- MAX! - krzykneli, a Nora strzeliła mnie laserem co bolało.
- Myłam włosy wczoraj! - powiedziała Ariana. - Znowu kawał i to znowu z wybuchem!
- Tak- odpowiedziałem.
- Dorośnij- powiedziała Ari.
- Ari, wyluzuj jestem kreatywny i sprytny. - powiedziałem.
- Po pierwsze od kiedy nazywasz mnie Ari po Drugie raczej: nie wrażliwym, prostym i chamskim chłopakiem. - powiedziała, a mi się to nie podobało, że powiedziała, że jestem prosty i chamski.
- Po pierwsze w myślach często cię tak nazywam. Po drugie przetań mnie przezywać sama lepsza nie jesteś.- powiedziałem.
- Tak ale Alison jest- powiedziała nagle o Alison. Może jednak jest zazdrosna.
- Tak- odpowiedziałem i poszłem wrzucić filmik na złogram.
Oczami Ariany.
Gdy z dzieciakami sprzątneliśmy i umyliśmy się od bitej śmietany Chloe, Nora i Billy bawili się na dworze, a ja zadzwoniłam do Neli.
- Halo- powiedziała Neli.
- Hej, dzwonie bo tak chcę sobie pogadać. Co robisz?- spytałam.
- Rysuję, a ty? - odpowiedziała.
- Siedzę u Phoebe bez Phoebe- powiedziałam.
- Coo?
- Nooo
- Czemu?
- Bo poprosiła żebym popilnowała jej rodzeństwa.
- Maxa? - spytała zaskoczona.
- Nie. To znaczy w sumie tak ale chodzi też o jej młodsze rodzeństwo.
- Aaa- powiedziała Neli.
- Kiedy przyjedziesz do mnie i Ostryga? - spytałam.
- Nie wiem. Z Ostrygiem gadamy codziennie ale musimy się spotkać. Czemu ty nie możesz przyjechać do nas? - spytała.
- W sumie mogę ale będzie mi trochę smutno jak zobaczę moje state miasto.
- Ale przyjedź- nalegała.
- Dobra przyjdę kiedyś- odpowiedziałam.
- Ostryg mnie nie zdradza? - spytała.
- Nie wiem ale myślę, że nie.
- Jesteś razem z Maxem w końcu? - spytała.
- Nie, Max ma dziewczynę- odpowiedziałam lekko smutno.
- Nie smuć się.
- Nie smucę się! - powiedziałam stanowczo.
- Dobra! Wiesz muszę kończyć pa.
- Pa- powiedziałam i się rozłączyłam.
- Max! - zawołałam go.
- Co? - szybko przyszedł.
- Skoro Alison się spowrotem przeprowadziła co jest dziwne, to jaki to ma sens? - spytałam.
- Neli jest jeszcze dalej od Ostryga. - powiedział, a ja na to nie miałam argumentów.
- W sumie. - odpowiedziałam.
- Miałem teraz obejrzeć komedię- powiedział jagby chciał powiedzieć
,, wypad".
- Obejrzę z tobą- powiedziałam prowokując go.
- Dobra- odpowiedział.

To koniec rozdziału i mam nadzieję, że się podobało💖

Grzmotomocni:Nowa w klasie ( Zakończone ) Where stories live. Discover now