Rozdział 6: Zazdrość.

2K 65 5
                                    

Oczami Ariany.
Zaczęła się już impreza i wszyscy wskoczyli do basenu. Fajnie się bawiliśmy. Ja, Pheoby, Cherry i moje przyjaciółki rozmawiałyśmy o różnych sprawach. Ostryg, Gidion i Wolwgang też rozmawiali, a Max był naprawdę cichy. Może coś kombinuję. Czasem Czułam wzrok Ostryga na mnie co mnie trochę krępowało bo nie byłam przyzwyczajona do takich sytuacji.
- Max jest dziwnie cichy- powiedziałam.
- Uu, to znaczy, że mu się przyglądasz- powiedziała Neli.
- Ale Ariana ma rację nigdy taki cichy nie jest. Znajądz go to pewnie może zrobić jakiś kawał.- powiedziała Pheobe.
- Ten chłopak się na ciebie patrzy - zauważyła Soffi wskazując Ostryga. Spojrzałam się i szybko odwróciłam wzrok.
- Chyba mu się podobasz- powiedziała Luna.
- Przestańcie! To naprawdę wkurza i czemu o mnie gadamy? - powiedziałam, a one nic nie odpowiedziały.
- Ale ten Ostryg jest całkiem fajny. Nie wiem czemu się denerwujesz- powiedziała Neli.
- Skoro uważasz, że jest fajny to ty z nim chodź. - powiedziałam.
- Dobra, skończmy temat- powiedziała Bella.
Później wszyscy zaczeliśmy jeść przekąski. Wtedy podszedł do mnie Ostryg.
- Fajnie tu masz- powiedział Ostryg.
- Dzięki- odpowiedziałam obojętnie.
- Posłuchaj ja....... - zaczą mówić Ostryg ale nie dokończył bo wtrącił się Max.
- Hej, jak tam się bawicie? - spytał.
- Dobrze, możesz już iść? - powiedział Ostryg.
- Nie, posiedzę sobie tu- odpowiedział Max.
- To chodźmy gdzie indziej- powiedział Ostryg.
- Dobrze- powiedziałam ale nie za bardzo chciałam. Poszliśmy w jakieś ciche miejsce i zaczęliśmy luźną rozmowę. Fajnie nam się rozmawiało, śmialiśmy się też. Jest całkiem fajny jako przyjaciel TYLKO PRZYJACIEL.
Oczami Maxa.
Widziałem, że Ariana i Ostryg w kółko razem rozmawiają. Czasem to nawet ich nie widać ciekawe co wtedy robią sami. Widać, że się dogaduje co nie bardzo mi się podoba..... ponieważ mogę stracić przyjaciela.
- Co ty Max taki cichy? - spytała mnie Pheoby. - Chcesz zrobić jakiś kawał?
- Siostra, nie plącz się w moje sprawy- powiedziałem jej i szybko telekinezą wziąłem picie.
- Max zwariowałeś? Nie używaj mocy- skarciła mnie Pheoby.
- Nie przesadzaj- powiedziałem.
- Widzę, że Ariana i Ostryg się lubią- powiedziała.
- Tak myślisz? - spytałem.
- Noo, w kółko ze sobą rozmawiają- odpowiedziała.
- Dobra, nie gadajmy o tym- powiedziałem, a Pheoby poszła do dziewczyn.
- Fajną masz siostrę, możę pójdę z nią na podwójną randkę z Ostrygiem i Arianą- powiedział Gidion, a ja się wkurzyłem bo w kółko gadają o Ostrygu i Arianie.
- Zjeżdżaj Gidion! - powiedziałem, a on poszedł do Wolwganga. Nagle ku mojemu zaskoczeniu podszedł do mnie Ostryg.
- W końcu przyszedłeś- powiedziałem
- Nie przesadzaj. Wiesz później wyznam Arianie, że mi się podoba- powiedział na co ja zaksztusiłem się wodą, którą piłem.
- CO?!- krzyknąłem.
- Co w tym złego? - spytał Ostryg.
- Nie możesz tego zrobić- powiedziałem choć sam do końca nie wiedziałem czemu mi tak na tym zależy.
- Czemu? Mówiłeś, że nie jesteś zazdrosny- powiedział Ostryg.
- Bo nie jestem! Nie możesz jej wyznać boo...... no... no bo co jak cię nie lubi, a poza tym to zepsuje twoją reputację i będziesz miej czasu poświęcał kapeli i znacie się za krótko - powiedziałem.
- Dobra, idę- odpowiedział i poszedł.
Przez następną godzinę pływałem w basenie i grałem w siatkę z Wolwagangiem. Dziewczyny sobie gadały nawet nie wiem o czym, a Gidion próbował poderwać Pheoby. Ostryga nie widziałem. Stałem właśnie przy przekąskach i Jadłem chipsy.
- Max, podasz mi kubek? - spytała mnie nagle Ariana.
- Spytaj swojego Ostryga- powiedziałem.
- O co ci chodzi? - spytała.
- Nic nie ważne- powiedziałem podając jej kubek.
Zobaczyłem, że Ostryg podchodzi do Ariany i zaczą mówić:
- Ariano chcę ci powiedzieć, że ja... - mówił i wiedziałem co chcę jej powiedzieć więc szybko wcisnołem guzik do mojego kawału z wybuchem wody, który miał być na później.
Z basenu wybuchła woda przez co Ostryg nie dokończył i zrobiła się wielka fala, która wszystkich zmoczyła ( oprócz mnie bo się odsunołem). Ich miny były śmieszne więc wybuchłem śmiechem i wszyscy się na mnie spojrzeli złowrogim spojrzeniem.
- Max!! - krzykneli: Ostryg, Ariana, Pheoby, Cherry, Gidion i Wolwgang, a te przyjaciółki Ariany były oszołomione.
- Musiałeś? - powiedziała Ariana.
- No, w końcu jestem Max Grzmotomocny- powiedziałem dumny.
- Spodziewałam się tego- powiedziała Pheoby.
- Mówiłam, że on nie jest przyjemny- powiedziała Ariana do swoich przyjaciółek.
- Co ty łobuzem jesteś? - spytała się mnie Bella.
- No jasne! - odpowiedziałem ale tak kąkretnie to super łotrem ale nie mogłem tego powiedzieć. Widać było, że Ariana była zła, a ja się tylko do niej uśmiechnołem.
- Zagramy w butelkę? - zaproponowała Cherry. Nie chcę grać w butelkę to nudne.
- No dobra- zgodzili się wszyscy. Trudno muszę grać. Najpierw kręciła Cherry. Wylosowało, że ja daję pytanie lub wyzwanie Pheoby.
- Pytanie czy wyzwanie? - spytałem z uśmiechem.
- Boję się wyzwanie więc pytanie- powiedziała.
- Ale z ciebie tchórz- powiedziałem prowokując ją.
- Dobra wyzwanie! - powiedziała Pheoby.
- Zrób mi masarz- powiedziałem z wrednym uśmiechem, Pheoby wzdychneła i zrobiła zadanie.
- No to teraz ty kręcisz- powiedziałem do Pheoby, a ona cały czas zabijała mnie wzrokiem. Wypadło na to, że Luna zadaję Neli.
- Pytanie czy wyzwanie? - spytała.
- Pytanie- odpowiedziała.
- Co wolisz, Pepsi czy Colę? - spytała.
- Pepsi- odpowiedziała Neli i zakręciła butelką. Wypadło, że Gidion zadaję coś Ostrygowi.
- Pytanie czy wyzwanie?- spytał.
- Wyzwanie- odpowiedział.
- Pocałuj Arianę- powiedział Gidion, a ja czułem dziwne ukłucie. Widziałam, że się zarumienili.
Oczami Ariany.
- Nie ma tak! - krzyknełam.
- Jest! A jak Ostryg tego nie zrobi to będzie kara. - powiedział Gidion.
Widziałam uśmiechy wszystkich, a ja byłam bardzo skrępowa.
- No to muszę- powiedział Ostryg z lekkim uśmiechem. Byłam pewna, że wybierze karę! Nigdy się nie całowałam! Nie chcę! Zobaczyłam, że się przybliża. Chciałam uciec ale zdrętwiałam. Wszyscy mieli banana na twarzy oprócz Maxa i Neli. Nie wiem czemu. Max wyglądał jakby miał się rozpłakać lub wybuchnąć złością. Nie wiedziałam czemu Neli nie była z tego zadowolona bo wcześniej chciała. Był już blisko i poczułam, że już mnie całował. To było dziwne. Przez chwile nic nie robiłam ale potem chciałam skończyć i lekko go odepchnełam. Wstałam i poszłam na chwilę do domu. Byłam zaskoczona co się stało i nie do końca zadowolona. Po chwili wróciłam. Gdy Przyszłam prawię wszyscy zaczęli klaskać.
- Przestańcie! - krzyknełam miałam już dość.
- To może zostawimy was samych- powiedziała i wszyscy poszli oprócz Neli i Maxa, którzy cały czas tu byli.
- Możecie iść- powiedział Ostryg.
- Nie, możecie zostać- powiedziałam przestraszona, nie chciałam być z nim sama. - Zaraz przyjdę- powiedziałam
- Ja też- powiedział Max i poszedł za mną.
- Ariano.... Podoba ci się? - spytał się Max.
- Nie! - powiedziałam stanowczo. - Jestem zmęczona tymi pytaniami. Znamy się przecież tylko pare dni.
- Ale wiesz on cię lubi- powiedział Max.
- Wiem, choć to nowość- powiedziałam.
- Przesadzasz- powiedział.
- No naprawdę, dlatego poszłam teraz nie chciałam być z nim sama.- powiedziałam i nagle wpadłam na pomysł. - Czekaj Ostryg i Neli są tam sami? - spytałam.
- Chyba tak- odpowiedział Max.
- Wiesz Neli się to nie podobało, że on mnie pocałował może go Lubi? - powiedziałam.
- Czyli chcesz ich spiknąć?- spytał.
- Tak i ty mi w tym pomożesz- powiedziałam.
- Nie! Ja się w to nie mieszam- powiedział i już miał odejść ale ja go chwyciłam.
- Pomożesz mi!- powiedziałam złowrogim głosem i spojrzeniem.
- Dobra- powiedział. - Ale co chcesz zrobić zamknąć ich w altance.
- Tak - powiedziałam, a on strzelił face palma. Zakradliśmy się do nich by nas nie widzieli i szybko popchneliśmy ich do Altanki i ją zamkneliśmy.
- Ej! - krzyknęła Neli.
- Sorry to nie chcący ale zamek się zacią- powiedziałam. - pogadajcie, a ja w tym czasie pójdę do domu i coś znajdę by to otworzyć. - powiedziałam i poszliśmy z Maxem do przyjaciół.
- To było mało oryginalne ja wymyślił bym coś lepszego- powiedział.
- Nie marudź- powiedziałam i poszłam do przyjaciółek.
- Gdzie Ostryg i Neli? - spytała Soffi.
- Postanowili sobie razem pogadać. - powiedziałam.
- Nie boisz się, że Neli ci go zabierze- powiedziała Bella.
- Ja go nie kocham- powiedziałam choć to pewnie było na nic. Po godzinie poszłam do altanki by podsłuchiwać i usłyszałam to:
- Jesteś spoko- powiedział Ostryg.
- Dzięki- powiedziała Neli. Chyba się udaję.
- Wiesz, z Arianą się tak nie dogadywałem jak z tobą- powiedział Ostryg, a ja Skoczyłam z radości. Łatwo poszło.
- Ty też jesteś spoko- powiedziała Neli i wtedy postanowiełam się wtrącić.
- Już jestem- powiedziałam i ich otworzyłam. Wyszli całkiem zadowoleni
- Ariana sorry ale mi się jednak mi się nie podobasz, to było złudzenie - powiedział Ostryg.
- Serio? Smutno mi ale będę się cieszyć waszym szczęściem- powiedziałam z udawanym smutkiem.
- Sugerujesz, że powinniśmy być razem?- spytała Neli
- Tak- odparłam.
Potem we trójkę dołączyliśmy do ludzi i oni ogłosili, że są parą czego się nikt nie spodziewał. Uważam, że to stanowczo za szybko ale i tak nie długo się rozdzielają więc nie ma czasu do stracenia.
- Udało się Max. Dzięki za pomoc- powiedziałam do Maxa.
- Zmusiłaś mnie do pomocy. Ale i tak faktycznie się spisałem- powiedział, a ja przewróciłam oczami.
Przyszedł czas końca imprezy pożegnaliśmy się, a ja poszłam do domu. Było naprawdę ciekawie.

To koniec tego rozdziału i sorry za błędy. Mam nadzieję, że się wam podobało💖

Grzmotomocni:Nowa w klasie ( Zakończone ) Where stories live. Discover now