OLIVIA

676 31 3
                                    


Wtorek - 07:30

Na dźwięk alarmu Olivia otworzyła oczy i przewróciła się na plecy. Wyciągnęła ręce przed siebie w stronę sufitu i westchnęła głośno. Spojrzała na wygaszony ekran komórki i zaczęła zastanawiać się, czy aby na pewno była gotowa wstać, przyszykować się i wyjść do szkoły. Kiedy poprzedniego wieczoru rozmawiała z mamą, ta zasugerowała jej zrobienie sobie jednodniowej przerwy od nauki, w celu poprawienia swojego samopoczucia. Mama Olivii zdawała sobie sprawę z tego, że jej córka reagowała dość emocjonalnie na różne sprawy, a zwłaszcza takie jak tragedia Hannah i Amber, dlatego gdy tylko się o niej dowiedziała, zaproponowała jej zostanie w domu, motywując tę decyzję tym, że załatwi jej zwolnienie u tego samego lekarza, który załatwił je Jackowi, gdy ten wylatywał na kilka dni na Teneryfę. Olivia co prawda odmówiła, twierdząc że da sobie radę i że wcale nie znała dziewczyn na tyle dobrze, żeby z powodu tego całego zajścia musieć "odpoczywać", jednak leżąc teraz w łóżku zaczynała się zastanawiać, czy aby na pewno nie skorzystać z okazji. Amy mówiła, że najprawdopodobniej zjawi się policja, która będzie zadawać uczniom pytania i na samą myśl o tym Olivii podchodził do gardła wczorajszy obiad. Sama nie wiedziała czemu, ale takie oficjalne, formalne przesłuchania kumulowały w niej nadmiar stresu i swego rodzaju lęków. Bo co jeśli powie coś nie tak i przez to naprowadzi śledczych na zły trop? Jeśli przez nią sprawa się nie rozwikła? Ta odpowiedzialność, która by na niej ciążyła podczas odpowiadania na niekiedy niewygodne dla niej samej - przynajmniej na filmach - pytania nie dawałaby jej potem zasnąć. Olivia wzięła do ręki telefon i weszła w komunikator FRIEND. Odnalazła konwersację z Amy i napisała do niej wiadomość.

Liviass:

Hej, nie będzie mnie dzisiaj w szkole. W razie co powiedz szeryfowi, że jestem u lekarza ;p

Szeryfem dziewczyny nazywały nauczyciela algebry, który, gdy tylko kogoś nie było na jego zajęciach, od razu zaczynał robić wywody całej grupie, tłumacząc dlaczego opuszczanie lekcji to zły pomysł. Dla niego dziewięćdziesiąt procent nieobecności, nawet tych usprawiedliwionych zwolnieniem lekarskim, było spowodowane lenistwem. Olivia nie cierpiała tego mężczyzny, jak z resztą ponad połowa szkoły, ale zauważyła w nim pewną zależność; jeśli ktoś od razu podczas sprawdzania obecności mówił, że nieobecna osoba jest u lekarza, Szeryf darował sobie wywód na temat wagarów. Dlatego napisała o tym Amy, żeby oszczędzić jej zmarnowanego czasu. Olivia nie zdążyła odłożyć komórki, a już doczekała się odpowiedzi.

A-MOL:

Hej! Przekażę! Sama się dzisiaj zastanawiałam czy by nie zostać w domu :/

Liviass:

Jesteś już w szkole?

A-MOL:

Właśnie przyjechałam. Widzę dwa radiowozy. Twoja kuzynka mówi, że zaczęli przesłuchiwać tych, którzy przyszli wcześniej.

Olivia poczuła nieprzyjemną falę gorąca, która uderzyła ją w twarz. Odetchnęła z ulgą na myśl o tym, że może pozwolić sobie na dzień wolnego, ale z tyłu głowy wiedziała, że pomimo iż usilnie starała się zapomnieć o tej całej sprawie, ona i tak do niej będzie powracać. Może i uda jej się uniknąć przesłuchania, jednak uczniowie dalej będą o tym gadać; dzielić się teoriami, podejrzeniami, żartować z całego zajścia, zapewne robić imprezy i czuwania na cześć Hannah i Amber. Co odważniejsi posuną się o krok dalej i zorganizują jakąś na cześć osoby, która postanowiła się ich pozbyć. Na rocznicę śmierci Hannah zapewne zostanie zaplanowany jakiś event, a potem w każdą kolejną taka Ellen Trey z lokalnych wiadomości będzie przypominać mieszkańcom Honesdale o tragedii, prosząc o minutę ciszy dla dziewczyn i robiąc z tego show przez kolejne nie wiadomo ile lat. To, co wydarzyło się w jej szkole, pomimo że pośrednio, będzie do niej wracać, a ludzie dookoła nie dadzą jej o tym zapomnieć choćby na chwilę.

APLIKACJA {ZAKOŃCZONE}///APLIKACJA: R3B00TOnde histórias criam vida. Descubra agora