OLIVIA

190 12 0
                                    

Środa - 13:13

— Chcesz mi powiedzieć, że jesteś na celowniku bota? — Amy ledwo się powstrzymywała, żeby nie parsknąć śmiechem.

Olivia przewróciła oczami i przyspieszyła kroku tak, że przyjaciółka musiała niemal biec, aby dotrzymać jej tempa. Tego dnia wyjątkowo wcześnie udało jej się skończyć zajęcia, co było dla niej niczym zbawienie, zwłaszcza po tym jak lekarz powiedział, że nie usprawiedliwi jej już kolejnego dnia nieobecności. Olivia z najdrobniejszymi szczegółami opowiedziała Amy o swoich ostatnich interakcjach z FRIEND-BOTem, czego niemal od razu pożałowała, a na koniec dodała, że musi pójść do ciotki i powiedzieć jej, że ktoś podszywa się pod Emily. Jeszcze wtedy Amy skinęła głową ze zrozumieniem i powiedziała, że dotrzyma towarzystwa przyjaciółce, ale tylko pod warunkiem, że ta opowie jej o bocie całą historię, z najdrobniejszymi szczegółami. Teraz Olivia nie wyczuwała z jej strony tegoż zrozumienia. Czuła się głupio, że nikt jej nie wierzył. Jakby faktycznie wszystko zmyśliła.

Mniej więcej w połowie drogi Olivia poczuła dochodzącą z kieszeni jej kurtki wibrację. Wyciągnęła komórkę i niechętnie spojrzała na wyświetlacz. Na FRIEND czekała na nią nowa wiadomość. Dziewczyna przełknęła nerwowo ślinę, po czym odblokowała telefon. Nawet nie zauważyła jak Amy wyciągnęła zza jej ramienia głowę i także zaczęła wpatrywać się w ekran.

— Czy to on? — spytała tonem świadczącym o tym, że ta sytuacja ją bawiła.

Olivia nie potrafiła zrozumieć czemu jej to robiła. Jeszcze wczoraj zdawała się być pełną współczucia, wierzącą jej na słowo, przyjaciółką. Czy naprawdę mogła aż tak zmienić swoje podejście do całej tej sprawy w przeciągu zaledwie kilkunastu godzin?

— To Jack — odpowiedziała Olivia, lekko rozczarowana tym, że Amy jednak nie będzie świadkiem rozmowy z FRIEND-BOTem. — Pisze, że odkrył coś ważnego w związku z morderstwami i że mamy do niego przyjść.

— Od kiedy Jack interesuje się tą sprawą? — Amy potarła podbródek udając że się zastanawia. — W sumie to jego dom jest całkiem niedaleko. Możemy do niego na chwilkę skoczyć.

— Z chęcią bym się z nim zobaczyła — wyznała Olivia — nie było go dzisiaj w szkole i trochę się już stęskniłam.

Amy przewróciła oczami i wybuchnęła śmiechem. Objęła przyjaciółkę ramieniem i obie skręciły w uliczkę prowadzącą prosto pod dom Jacka.

— Mówiłam ci, jak zakochane pary działają mi na nerwy? — spytała, nie ukrywając rozbawienia. Zupełnie jakby zapomniała, jak potworną jest przyjaciółką.

APLIKACJA {ZAKOŃCZONE}///APLIKACJA: R3B00TWhere stories live. Discover now