Rozdział 1

990 34 14
                                    

Mirabelle

Widoki z zamku Windsor od zawsze mi się podbały. Szczególnie teraz przy śniadaniu.

- Denerwujesz się - zauważył Matthew, widząc jak wpatruje się w otaczajcą nas przestrzeń.

- Od dłuższego czasu zobaczę rodziców. Nie widzieli mnie jako królowej.

- Jestem pewien, że są dumni ze swojej córki. Tak samo jak ja jestem dumny ze swojej żony, mojej królowej - mówił składając lekki pocałunek na moich dłoniach.

Nasze śniadanie przerwała muzyka, która zawsze zwiastowała przybycie królewskich gości. Zanim przybyliśmy na dziedziniec tam już była cała służba, która miała powitać króla i królową Francji oraz Szkocji. Dołaczył do nas mój syn, Francis, który był pod opieką guwernantek.

- A co jak dziadek mnie nie polubi?

Spytał ośmiolatek, gdy kareta się zatrzymała.

- Król Francji uwielbia dzieci, szczególnie takich uroczych młodzieńców jak ty.

Uśmiechnęłam się do chłopca i spojrzałam w stronę gości.

Nic się nie zmienili. Tato szedł jak zawsze dostojnym krokiem, czule ściskając dłoń mamy, która od lata kroczyła dzielnie i jego boku.

- Bardzo się cieszę, że wreszcie się wybraliście do mnie, a nie ja do was.

Oznajmiłam, gdy rodzice byli dostatecznie blisko, aby mnie usłyszeć.

- Szczerze mówiąc to nigdy nie sądziłam, że odwiedzę kiedyś Anglię. - Oświadczyła mama, po czym spojrzała na młodego księcia. - Ty musisz być Franciszkiem.

- Tak jestem Franciszek, Książę Walii.

Przedstawił się z uśmiechem.

- Widać, że twój syn - uśmiechnął się ojciec, rozwalając mu fryzurę.

- Mamo, mogę już iść? Umówiłem się z Philip'em.

- Idź, ale przyjdź na obiad.

- Dobrze, mamo. - kiwnął i pobiegł na tyły zamku.

Sama po chwili z rodzicami i mężem weszłam do Windsoru. Pokazałam rodzicą komnaty, które zostały im przydzielone i zaprosiłam ich na obiad, a służbie kazałam podać im śniadanie do pokojów, aby mogli odpocząć. Wieczorem urządzaliśmy małe przyjęcie na cześć pokoju między Anglią z zjednoczoną Francją i Szkocją.

Ja i Matthew udaliśmy się do jednej ze swoich komnat, gdzie mogłam spokojnie wypełnić wszelkie dokumenty.

- Nie sądzisz, że powinnaś nieco odpocząć? - spytał mąż, biorąc pióro z mojej ręki.

- Nie zmęcze się od wypełniania dokumentów, ale mam pomysł. Ogłosimy dzisiaj na balu, że oczekujemy potomka.

- Myślę, że to będzie dobra okazja,

Matthew Carey. Co mogłam o nim powiedzieć? Poznałam go piętnaście lat temu, ale nie od razu się zaprzyjaźniliśmy. Musiało minąć pięć lat, abym lepiej poznała Anglika. Stał się moim przyjacielem, który jednak stracił moje zaufanie. Dlatego stał się moim najbliższym współpracownikiem, ale nie stało to od razu. Musiał udowodnić swoją przydatność oraz chęć pracy dla mnie. Po śmierci mojego pierwszego męża Francis'a de Poitiers czuwał przy moim synu oraz przy mnie, czego jednak nie byłam w stanie zauważyć do pewnego dnia, gdy z całą szczerością swojego serca mi się oświadczył. Wkrótce odbył się ślub i koronacja po śmierci Elżbiety I.

- Pójdę odwiedzić rodziców, zobaczę jak się rozgościli.

Powiedziałam małżonkowi, wychodząc z komnaty. Przemierzałam zamkowe korytarze, aż dotarłam przed komnaty rodziców. Śmieszne mi się wydawało, że ich lokal zapowiadał mnie jako "Królową Anglii, Mirabelle" skoro doskonale wiedzieli, że przyjdę.

Reine d'Angleterre [Reine of England]Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang