Rozdział 3

343 31 6
                                    

Mirabelle

Zastanawiłam się co zrobić z wiadomościami od Louise. Z wiadomościami na temat Matthew. Czy był zdolny do zdrady? Postanowiłam to sprawdzić. Przeszukałam wszystkie szuflady z dokumentami. Wszystkie meble, gdzie mogłam znaleźć jakikolwiek dowód. Te poszukiwania nie przyniosły mi jednak żadnego rezultatu. Wiem, że to niemądre, ale uważałam, iż Louisa mówi prawdę w jakiś sposób.

- Liam - zaczęłam wchodząc do komnat szefa królewskiej straży.

- Wasza wysokość - ukłonił się lekko.

- Masz tak do mnie mówić tylko przy moim mężu. Doskonale wiemy jak bardzo jest zazdrosny.

- W takim razie w czym ci mogę pomóc?

- Potrzebuję, abyś przygotował moją siostrę do wyjazdu.

- Te dziewczynę, która porwała Księcia?
To twoja siostra?

- Tak i proszę nie mów o tym nikomu.

- Sprawdź czy nie ma ze sobą żadnej broni.

- Planujesz ją wypuścić?

- Nie do końca. Po prostu dała mi powody do pewnych wątpliwości. Jednak pierw mam dla ciebie inne zadanie.

- Zaczyna robić się pracowicie.

Uśmiechnął się.

- Tak, ale to tylko dlatego, że ufam tobie. Dowiedz się co Matthew robi, gdy wyjeżdża z zamku. Beze mnie.

- Czy ja dobrze ro...

- Tak, dobrze rozumiesz - urwałam. - Idę teraz do Louisy. Wyjdę od niej za jakieś dziesięć minut, wtedy możesz przyjść do niej.

oznajmiłam, po czym już bez słowa opuściłam komnaty i udałam się celi mojej siostry.

- Myślałem, że już mnie nie odwiedzisz.

- Skądże, lecz przychodzę z pytaniem. Mówiłaś, że masz jakieś dowody odnośnie zdrady mojego męża. Jak je zdobędę?

- Dziś w samo południe spotka się tam z pewną kobietą i dzieckiem

- Dobrze, przyśle zaraz po ciebie straże. Później przyjdziesz do moich komnat, gdzie ubiorą cię moje dwórki, Lady Eleonore oraz Lady Isolde.

- Niecierpliwisz się - zauważyła.

- Obchodzi cię to? Zważając, że planowałaś mnie zabić.

- Ah, ty znowu to samo - westchnęła, a ja wyszłam z celi.

Nie całą godzinę później siedziałam w karecie w towarzystwie młodszej siostry i Liama, którego poprosiłam o pobyt w środku. Wolałam, aby miał oko na moją siostrę. Widziałam jej ironiczny uśmiech, gdy dowódca straży usiadł koło mnie.
Jechaliśmy w milczeniu czasem tylko wymieniałyśmy się spojrzeniami.

- To tu. - Oznajmiła, wyglądając przez karetę.

- Woźnica! Zatrzymujemy się! - Krzyknęłam.

Zatrzymaliśmy się w jakimś miasteczku. Był to chyba mały rynek, było na nim mnóstwo ludzi.

- Mówiłam - Stwierdziła Lousia, pokazując mi powóz postawiony po drugiej stronie rynku. Zdziwiłam się, gdy wyszedł z niego Matthew.

- Tatuś! - krzyknął jakiś chłopiec, rzucając się mężowi na szyję. Blondyn ucałował chłopca w czółko, a po chwili koło nich pojawiła się kobieta w moim wieku. Ją też pocałował... w usta!

Nie wierzyłam a to co widzę. Czyli, że siostra mówiła prawdę. Nie kłamała. Nie mogłam się teraz

- Liam - Zaczęłam. - Daj, proszę złoto Louis'ie.

Reine d'Angleterre [Reine of England]Where stories live. Discover now