𝐀𝐍𝐈𝐌𝐄 𝐋𝐄𝐌𝐎𝐍𝐒 [+𝟏𝟖] ❝Antydepresanty❞

❝Booking❞ Sebastian Michaelis

Amy9820

Character : Sebastian Michaelis
Anime : Kuroshitsuji
(Slight Pedophilia Warning)
13.10.2020

────── 〔❁〕──────

Rezydencja Ciela Phantomhive'a mimo swojej wielkości była niezwykle przytulna. Jednak nie ważne jak cudnie urządzony by był dom, samemu nadal będzie nudno i odrobinę strasznie.

Z biegiem lat do kuzynki Ciela dotarło to, że w swojej samotności nie boi się bycia samą, ale raczej tego, że w pozornej izolacji może nie być sama. Przyzwyczajona do tego, że jej interakcje z ludźmi są tylko przy posiłkach i kąpielach,spędzała większość swojego czasu w wielkiej bibliotece swojego kuzyna.

(Y/N) nie była zbytnio podobna do Ciela w kwestii wyglądu. Jednak charakter odziedziczyła po swoich krewnych że strony jej wujka a jego ojca. Nieco oziębła i sarkastyczna postawa okazująca zaledwie odrobinę uczuć tylko osobom, którym ufała. W przeciwieństwie do kuzyna nie pokazywała swojej złości. Jej spokój chował w sobie burzę, którą ukrywała nie chcąc psuć swojego wizerunku bezuczuciowej panienki.

Sebastian interesował się bliższą rodziną swojego panicza że względu na umiłowanie do tego charakterystycznego dla rodu Phantomhive charakteru. Panienka Elizabeth była zbyt głośną i serdeczna na jego gusta.

Do tej pory nie wiadomo w jaki sposób siostra Vincenta umarła, ale z tego co zaobserwował lokaj, jej śmierć nie zrobiła na nastolatce wrażenia. Albo doskonale to ukrywała.

Jednak najgorsze dla Sebastiana było to, że Ciel kategorycznie zakazał mu zbliżania się do swojej kuzynki. Widział z jakim zainteresowaniem patrzył on na młodziutką (e/c)oką i nie podobało mu się to.

Może sprawy miałyby się inaczej gdyby Michaelis nie byłby starym jak świat demonem związanym z nim cyrografem. A może nie? W końcu nadopiekuńczy hrabia ograniczał swojej kuzynce kontaktów z płcią przeciwną do maksimum.

W końcu dziewczyna była jedyną żyjąca osobą z jego najbliższej rodziny. Co prawda była jeszcze Angelina, ale ciotka nie była z nim tak zżyta. (Y/N) miała podobne poglądy na świat.

Choć może nie pałała chęcią zemsty, bo żadnych konkretnych uczuć nie można było jej przypisać, to w przeciwieństwie do Elizabeth nie tryskała nadmiernym i głupim optymizmem.

Jedyne co robiła to powoli zgłębiała jego zasoby książek w jednej z obszernych bibliotek, które oferowała jej rezydencja. Nie wyściubiała nosa spoza kartek oprawionych w wysokiej jakości skórę. Gdyby mogła pewnie spałaby w bibliotece.