Rozdział 23

13.7K 664 22
                                    

Drzwi miałam zamknięte na klucz, by aby przypadkiem nikt nie nabrał ochoty na podglądanie mojej osoby. Szukając odpowiedniego stroju, snułam swoje plany.  Zastanawiałam się, czym mogę zaskoczyć Alexa i w jaki sposób to zrobić. Analizowałam w głowie swoje nabyte umiejętności ,  selektywnie wybierając te najistotniejsze.  Dobrze wiedziałam w czym jestem dobra, a czego brunet nawet by się po mnie nie spodziewał.

-Dobra Alex, wygrałeś.  Miałeś mnie uczyć, pamiętasz ?

- Goń się … chciałem cię nauczyć tańczyć, a ty nie.

- Bo ja dobrze tańczę. Po co mam się uczyć czegoś, co dobrze umiem ?

… I nie kłamałam.  Nikt tutaj nie miał pojęcia, że tańczę już od dziecka. Jak się wychowywało na walizkach, to bywało się tu i ówdzie. Zaliczyłam sporo Urban Camp’ów na każdym skrawku kuli ziemskiej.

- Wiesz, …-  przerwałam by napić się naszego drinka-  bo ja to …- powtórzyłam czynność – bo ta potrafię zrobić to lepiej niż ona. – Chryste… nie wierze, że właśnie to powiedziałam. Alex popatrzył na mnie dosłownie ze zdziwieniem w oczach. – No tak …- mówiłam dalej – Nie wierzysz ? – znowu zrobiłam sobie przerwę na mieszankę wódki z sokiem. – Jak nie wierzysz to ci pokaże .- Wstałam i odłożyłam butelkę na miejsce, gdzie siedziałam przed momentem.  Alex wyglądał na zaskoczonego. Zastanawiał się co też mam zamiar zrobić. Zastanowiłam się jeszcze przez chwilę, ale stwierdziłem, że  nadmiar procentów może mnie, jakby co, usprawiedliwić. Powoli podeszłam do balustrady. Wzięłam głęboki oddech, po czym znalazłam się już na dole, kucając na nogach.  Cały czas pamiętałam, żeby nie zrobić tego jak koleżanka przed chwilą. Następnie zaczęłam wstawać, prostując nogi i wypinając się przy tym, nie z przesadą, a bardziej subtelnie i kobieco.  I kurna zrobiłam to rewelacyjnie. Alex był w szoku, a jego postawa jak najbardziej mnie satysfakcjonowała.

… Ale chłopak miał już okazję zobaczyć namiastkę tego, co potrafiłam zrobić z moim ciałem. Jak już mówiłam, była to namiastka. Resztę swoich umiejętności postanowiłam właśnie wykorzystać przeciw niemu. Skoro chciał się bawić to będzie miał. Zapewniałam, go że jestem dobra, ale tego nie wierzył, więc teraz na pewno się zdziwi.

- Charlotte ! Ja już jadę do zobaczenia na imprezie !- usłyszałam zza drzwi. Taa… super, ze na mnie czeka.

- A ja to co ? – zapytałam poirytowana.

- Ty sobie jakoś dojedziesz.- dupek.- Mamy zakład, pamiętasz ? On już się zaczął …

- Ta… zobaczymy kto się podda pierwszy.

-  Zobaczymy. – odezwał się po raz ostatni i ruszył na zewnątrz, gdzie za chwilę odpalił samochód i odjechał.

                                        ***

Ubrana w czarne koronkowe body z długimi rękawami, krótkie czarne spodenki z siateczką od spodu czułam się naprawdę seksownie. Tak też wyglądałam, szczególnie, że dodałam do tego czerwoną szminkę i kreski na oczach, które dziś wyszły mi bez najmniejszego kłopotu. Mój wygląd dodawał mi pewności siebie. Przemierzając klub, próbowałam znaleźć cel główny, lecz Alexa nigdzie nie zauważyłam. Wpadłam jednak na inny pomysł....Co by było gdyby mój plan związać również z drugą osobą ? ...Doszłam do wniosku, że  mogę bawić się lepiej, gdy Alex będzie oglądał, jak ja realizuje swoje plany z jakimś innym facetem.     

Penetrując tłum, szukałam dobrego kandydata. Kiedy spojrzałam w stronę wyjścia, zauważyłam znana mi postać. Jason. Zdawałam sobie sprawę, że to nie czas i miejsce, ale zdecydowałam się w końcu pojednać. Co mi szkodziło… Zaczęłam iść powoli w jego kierunku.

Doprowadzasz mnie do szałuWhere stories live. Discover now