Rozdział 4. Jej rozczarowanie.

2.8K 143 726
                                    

Rozglądała się dookoła, tak podekscytowana, jak kiedyś na pierwszym roku w Hogwarcie, gdy Tiara Przydziału, bez wahania przydzieliła ją do Gryffindoru. Była dumna z tego, że trafiła tam, gdzie inni szlachetni i odważni czarodzieje, odznaczający się lojalnością, szczerością i męstwem. Poczuła chwilowy zawód na myśl o tym, że najlepiej jednak pasowała do Ravenclaw, gdzie mogłaby się wykazać swoją wiedzą i bystrością, ale szybko odegnała od siebie te nieproszone rozważania, bo nie miała już wpływu na to, co się wydarzyło, klamka zapadła, a przed nią czekały nowe wyzwania i obowiązki. Uzbrojona w szereg książek, z których większość już zdążyła przeczytać dwukrotnie, wchodziła do tego nieznanego jej świata z wysoko podniesioną głową.

Hogwart był teraz tylko miłym wspomnieniem.

Z wielką ulgą przyjęła do wiadomości to, że wśród zebranych nie ma Harry'ego i Rona. Miała wrażenie, że odkąd pojawili się w jej życiu, stopili się z nią w jedną całość i wszyscy zaczęli ją postrzegać przez pryzmat istniejącej złotej trójcy. Jej samodzielny byt przestał mieć znaczenie, przynajmniej do chwili, kiedy znajdowali się wśród znajomych. Samotne chwile w bibliotece szkolnej, sprawiały, że mogła ochłonąć i pobyć sama ze sobą. To był jej azyl, czuła się tu bezpiecznie i mogła się schronić przed ciekawskimi lub nieprzychylnymi spojrzeniami, w zależności od tego, kogo mijała na korytarzach. Czasami, gdy wędrowała spokojnie pomiędzy regałami, szukając czegoś do czytania, spotykała innych uczniów, którzy również lubili tu spędzać swój wolny czas, nie traktując tego miejsca jako przestrzeni, gdzie byli zmuszani do wykonywania najgorszych obowiązków. Zdarzało się, że widywała tu Malfoya, ale nie zwracała na niego większej uwagi, tak jak on nie zaszczycał jej nawet przelotnym spojrzeniem, chociaż była pewna, że zdaje sobie sprawę z jej obecności. Dziwiła się tylko, że tutaj przebywał zwykle sam, osamotniony i wyciszony, bez bandy przygłupich goryli i rozchichotanych fanek, odgrodzony od świata książkami, zatopiony w lekturze. Rzadko, pozwalała sobie na spoglądanie na jego skupioną twarz, gdy wczytywał się w formuły skomplikowanych zaklęć czy rozszyfrowywał tajemniczo opisane receptury eliksirów. W tych krótkich chwilach nie widziała w nim złośliwego małego potwora, a jedynie chłopaka, który też ma w sobie jakąś niepoznaną historię.

Teraz nie była przygotowana na to, co ją czeka, bo wszystko wydarzyło się niespodziewanie. Maleńka karteczka z instrukcjami i miejscem spotkania wyrwała ją z normalnego trybu pracy i rozpaliła w niej nieposkromioną chęć do ruszenia za swoim przeznaczeniem. Nie potrafiła przyznać się przed samą sobą, że poziom znudzenia tym, co robiła codziennie, osiągnął u niej niepokojący poziom i potrzebowała gwałtownie coś w swoim życiu zmienić. Uważała, że Departament Tajemnic jest jednym z najbardziej tajemniczych i niebezpiecznych miejsc w świecie czarodziejów i po cichu marzyła, aby ktoś ją zauważył i zwerbował do pracy.

Właśnie dzisiaj spełniło się jedno z jej wielu marzeń.

Zastępca dyrektora Departamentu powiodła wzrokiem po tłumie czarodziejów i z satysfakcją uznała, że większość z nią została. Zależało jej na tym, aby wybrać ludzi pewnych, oddanych i zdeterminowanych, bo zobowiązano ją do wykonania zadania prawie niemożliwego.

- 1 maja w czasie Międzynarodowego Spotkania Czarodziejów, premierzy ratyfikowali umowę międzynarodową, na mocy której powołano do życia Międzynarodowe Biuro Kongresów Czarodziejów i Wystaw Magii i to właśnie przed tą instytucją będziemy musieli przedstawić kandydaturę naszego kraju jako gospodarza tego niesamowitego wydarzenia. Celem Kongresu jest zaprezentowanie dorobku kulturalnego, naukowego i technicznego wszystkich krajów i narodów świata. Cały świat w jednym miejscu i chcemy, żeby centrum tego widowiska był w Anglii. Teraz przed nami najtrudniejsze zadanie, musimy użyć wszelkich sił, żeby przekonać, że to właśnie my jesteśmy najlepszym wyborem z możliwych. 1 lipca, delegacja złożona z Ministra oraz wybranych spośród Państwa, uda się do Paryża, aby zawalczyć o nasze zwycięstwo! - zatrzymała się, aby zaczerpnąć tchu po długiej przemowie. - A teraz zadania.

Romans | Dramione | 🍓💚🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz