Rozdział 17. Jego nowy plan.

2.2K 126 1K
                                    


Był zły, ale musiał szybko ukryć emocje, które wymalowały się na jego twarzy. Podejrzewał, że za chwilę podejdzie do nich Potter albo Weasley, ponieważ tylko oni mogli tak szybko rozpocząć poszukiwania kobiety. Zaklął w myślach siarczyście i obejrzał się na Hermionę, która niezgrabnie zeskoczyła z parapetu. Widział, że była zdenerwowana i chciał jej pomóc, ale niewiele mógł zrobić. Odgłos kroków zbliżał się, a oni nadal nie wyglądali tak, jak powinni, zastani w takich okolicznościach.

- Hermiono?! - powtórzyło się wołanie. - Jesteś tutaj? Słyszałem jakieś odgłosy.

- Jestem – krzyknęła, rozpoznając znajomy głos.

- Lumos maxima! - ktoś wypowiedział głośno zaklęcie, a oni jednocześnie podnieśli wzrok na przybysza.

- Hermiona? - powiedział mężczyzna o czarnych włosach, poprawiając na nosie swoje okrągłe okulary.

- Harry? - zapytała, a w jej głosie dało się usłyszeć ulgę.

- Malfoy? - zdziwił się Gryfon.

- Skończyłeś sprawdzać obecność, Potter? Skoro tak, to spadaj – warknął Draco, nie potrafiąc ukryć niechęci. - I opuść różdżkę.

Harry posłusznie obniżył światło, które mocno raziło ich w oczy.

- Czy on ci robił krzywdę, Hermiono? - Harry zwrócił się do przyjaciółki, nie wiedząc, jak powinien ocenić to, czego właśnie był świadkiem.

- Nie – zaprzeczyła szybko.

- Wal się, Potter – odpowiedział blondyn, posyłając mu pogardliwe spojrzenie. - To na pewno nie była krzywda – dodał, ale już nie brnął w to dalej, widząc jej błagalne i przestraszone spojrzenie.

Odpowiedzieli jednocześnie, co tym bardziej wprawiło Harry'ego w zakłopotanie i konsternację, z którą nie mógł sobie szybko poradzić. Widok Hermiony Granger spędzającej czas, sam na sam, w ciemnościach, ze znienawidzonym przez nich Ślizgonem, zdziwił go i sprawił, że już sam nie wiedział, co powinien o tym myśleć.

- Rozmawialiśmy – powiedziała Hermiona lekko drżącym głosem, chcąc jak najszybciej wyjaśnić mu sytuację, której był świadkiem, ale coś ją blokowało i nie potrafiła znaleźć odpowiednich słów.

- A o czym ty możesz z nim rozmawiać? - zapytał Potter, ignorując całkowicie obecność Malfoya, przypatrując się jej badawczo.

- Przyjaźnimy się, Potter – odpowiedział Draco, zanim Hermiona zdążyła zabrać głos. - Mam dzisiaj urodziny, a Hermiona jako moja przyjaciółka chciała mi złożyć życzenia – dodał, czym wprawił dziewczynę w osłupienie.

- Tak – potwierdziła, podejmując rękawicę, brnęła w kolejne kłamstwa.

- I chciała mi dać prezent. Najlepszy z możliwych.

- I dała? - zapytał Harry coraz bardziej zirytowany tą krótką wymianą zdań, której nie rozumiał.

- Nie zdążyła, bo nam przeszkodziłeś, Potter, ale wszystko przed nami, prawda, Hermiono? Dostałem tylko mały drobiazg – mruknął, posyłając kobiecie kpiący uśmieszek.

Mina Harry'ego wyrażała wiele emocji, które przebiegały z prędkością światła przez jego twarz, zaczynając od zdumienia, poprzez niedowierzanie, a na koniec złość. Nie rozumiał tego, co Malfoy do niego mówi, ale widząc brak reakcji ze strony przyjaciółki, postanowił na razie nie reagować. W jakim świecie i w jakich okolicznościach Draco Malfoy mógłby zaprzyjaźnić się z Hermioną Granger? Dlaczego nikt tego nie zauważył?

Romans | Dramione | 🍓💚🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz