Rozdział 32. Ich spotkanie.

1.5K 94 1.4K
                                    

Dzień dobry🍓💚🖤!

Dzisiaj jest  dla mnie wyjątkowy dzień.

Jest to dzień moich urodzin!

U mnie jest całkiem przyjemna, wiosenna pogoda.

Siedzę sobie z miseczką świeżych truskawek i kieliszkiem bezalkoholowego wina. Na talerzyku obok leży kawałek tortu czekoladowego.

Swoimi małymi, czarnymi oczkami patrzy na mnie malutki, dostojny Severus w wersji funko pop, którego dostałam w prezencie od moich przyjaciółek. JESTEŚCIE NIEZWYKŁE!

Jest dobrze i chciałabym, żeby u Was tak było.

W prezencie urodzinowym ode mnie dla Was bardzo długi rozdział.

Przesyłam Wam dużo ciepła i wirtualny kawałek tortu oraz oczywiście truskawki🎂🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓!

Dziękuję, że jesteście!

Wasza

J.

p.s. w rozdziale jest niespodzianka! Mała zapowiedź poRomansowej rzeczywistości!



Hermiona przebudzając się z chwilowego stanu utraty przytomności jako pierwsze, co zobaczyła były wnikliwie w nią wpatrzone, zielone oczy swojego najlepszego przyjaciela.

Kręciło jej się w głowie i miała ochotę zwymiotować, dlatego skupiła swój wzrok na szarości sufitu, opierając ciężar ciała na podtrzymującym ją Harrym.

Za jego głową dostrzegła czujnie przyglądającego się całej scenie śledczego. Speszona tym całym przedstawieniem, usiłowała się szybko podnieść, ale była na to zbyt słaba i nogi odmówiły jej posłuszeństwa.

Harry wpatrywał się w nią przerażony, bojąc się odezwać, a ona sama nie rozumiała tego całego zamieszania, które wywołała swoim omdleniem.

– Hermiono, jak się czujesz? – zapytał Harry, nie spuszczając z niej oczu.

– Dobrze – odpowiedziała, chociaż bladość jej twarzy wskazywała na to, że nie było to zgodne z prawdą.

– Zaraz przez kominek wezwę magomedyka z Munga – wtrącił się auror, odwracając się w stronę trzaskającego ognia. – Ktoś powinien panią zbadać i to dokładnie.

– Nie ma takiej potrzeby – zatrzymała go kobieta, machając dłonią. – Zaraz dojdę do siebie. Zatrzymałeś tutaj Draco? – zapytała przyjaciela z nadzieją w oczach.

– Niestety, nie mogłem nic zrobić – odparł ze szczerym smutkiem.

Hermiona zamknęła na chwilę oczy, próbując zapanować nad swoimi emocjami.

– Mam nadzieję, że ten koszmar nie będzie dłużej trwał – skwitowała, godząc się z tym że Draco ponownie trafił do Azkabanu.

Wciąż miała przed oczami jego przerażoną, nieobecną twarz, gdy przypadkiem spotkali się na korytarzu.

– Jadłaś coś dzisiaj? – zapytał Harry, wyrywając ją z zadumy.

– Dzisiaj? Sama nie wiem, chyba coś zjadłam, ale nie jestem pewna – odparła lekko rozkojarzona. – Na pewno wypiłam kawę.

Harry w milczącym porozumieniu ze swoim szefem uznał, że czas najwyższy sprawdzić, czy przeprowadzenie przesłuchania z użyciem eliksiru prawdy, nie wywołało nieodwracalnych skutków w organizmie Hermiony, skoro w taki sposób zareagowała na podaną dawkę i nie skupia się na prowadzonej z nimi rozmowie, co jest do niej niepodobne.

Romans | Dramione | 🍓💚🖤Where stories live. Discover now