Ufałem ci.

59 1 0
                                    

Obudziłem się w jakiejś celi.Nie wiedziałem co tu robiłem ani gdzie jestem.Ale za to wiem przez kogo Avery.Mała zdrajczyni.Nigdy hej tego nie wybaczę.Zwierzałem się jej z wszystkich moich sekretów a ona mnie zdradziła!Leżałem sobie tak z kilka godzin aż do mojej celi wszedłi dwaj mężczyźni.
-Bierzemy go.-Powiedział jeden z nich.Szarpałem się ale to nic nie dawało.Wzieli mnie do jakiejś sali i bili do nieprzytomności.Na końcu wrzucili mnie do mojej celi.A ja szlochałem cicho by nikt nie usłyszał.

-Oczami Kaia-
-Musimy go znaleźć!-krzyknąłem
-Wiem Kai.-powiedziała Nya.-Ale kłócąc się nic nie zdziałamy.
-Wiem.-odpowiedziałem.-Ale nie wiemy w jaki bagno się wpakował.Oraz kto go porwał i dlaczego.
-Wiem Kai.Uwierz mi też traktowałam go jak młodszego brata.-powiedziała.
Tak może wszyscy traktowali go jak brata ale ja...Ja nie wiem co zrobię gdy go stracę.Dlatego muszę go uratować.
Postanowiłem poszukać wszystkich dowodów na temat jego zniknięcia.A jedyne miejsce gdzie mogę zrobić to jego pokój.Pomieszczenie wyglądało jakby przeszło huragan.Ubrania leżały na podłodze.Jakieś kartki z rysunkami walały się wszędzie.Dziwiło mnie to ponieważ LLoyd zawsze trzyma porządek w swoim pokoju.Podniosłem jeden rysunek z ziemi i postanowiłem go obejrzeć.Rysunek przedstawiał ołtarz ofiarny i wychodzącego z portalu wielkiego stwora.Przeraziłem się tym rysunkiem.Postanowilem zobaczyć co innego narysował LLoyd.Jeden malunek przedstawiał leżącą postać a wokół niej było mnóstwo przeróżnych stworów.Postanowiłem ,że wezmę te malunki że sobą.Lecz zauważyłem coś co zwróciło moją uwagę.To była koperta.Otworzylem ją a to co zobaczyłem mnie zamurowało.

Jeżeli to czytacie to znaczy ,że mnie nie ma już w klasztorze.Nie chciałem by to się tak skończyło ale musiałem.Stawiam zagrożenie dla was wszystkich.Odeszlem też od ninja.I po tym wszystkim co się stało...Po prostu nie daję już rady.Nie szukajcie mnie.Proszę.

LLoyd.

LLoyd napisał list pożegnalny.Chciał wyjechać.Ale musieli go porwać.Cholera!Porwali go!A to wszystko moja wina.To ja mu to wszystko zrobiłem.Wierzył we mnie miał we mnie wsparcie a ja go zostawiłem!Dlaczego muszę być taki?!Dlaczego go zostawiłem?Teraz muszę to naprawić odnaleźć go i odbić za wszelką cenę.

Sorry ,że taki krótki ale mi wcześniej usuneło a teraz nie mam czasu.

Powrócili...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz