22 [part 2]

9.5K 447 72
                                    

 Cofnął się o krok, wpatrując się we mnie drapieżnie, jakby układał w myślach idealny scenariusz do naszej gry. Jego oczy iskrzyły się w szale podniecenia, kiedy rzucił się na mnie jak wygłodniałe zwierzę. Popchnął mnie na plecy, ale ja zamortyzowałem zetknięcie z mahoniowym blatem, podpierając się łokciami. Jednym zdecydowanym ruchem zerwał ze mnie koszulkę. Wpatrywałem się w niego jak w jakieś bóstwo, posyłając mu zszokowane spojrzenie pełne uwielbienia. Eryk nie czekając ani chwili, dobrał się do moich spodni. Zsuwał je, muskając palcami moje uda. Czułem narastający ucisk w moich bokserkach, co mnie jeszcze bardziej nakręcało.

Chłopak nachylił się chciwie i powoli uwolnił moje przyrodzenie z granatowego materiału. Jednocześnie niedbale pozbył się swojej bielizny, po chwili stając przede mną w całej swej okazałości. Przeczesał ręką swoje włosy, wpatrując się leniwie w moje oczy. Świat wokół mnie przestał się liczyć, kiedy napotkałem jego spojrzenie, które przeszywało moją duszę i serce dwoma srebrnymi nabojami.

- Jeśli masz jakiekolwiek opory, kotku, to powiedz to teraz, bo niedługo będzie na to za późno. - Uśmiechnął się do mnie szarmancko. Widziałem, że z trudem tłumił swoje pożądanie.

Zawahałem się tylko przez chwilę. Nie chciałem go odtrącać, więc lekko pokręciłem głową, uśmiechając się do niego. Spragniony jego ciepła, zsunąłem się na sam kant blatu, unosząc ku niemu swe ręce. Eryk natychmiast doskoczył do mnie i przyciągnął do swojego torsu. Rzuciłem się na niego, zaplatając na jego biodrach swoje nogi.

Przygryzłem delikatnie płatek jego ucha, wbijając swoje paznokcie w jego silne ramiona. Poczułem, jak łapie w porywie moje pośladki. Mruczałem w zagłębienie jego barku, przenosząc tam swoje pocałunki.

Eryk ocierał się policzkiem o moje włosy, trącając szyją moją obrożę. Czułem, jak poruszała się nieprzerwanie w górę i w dół, w rytm naszych przyśpieszonych oddechów.

Uderzyłem plecami o ścianę, która na chwilę sparaliżowała mnie swoim lodowatym zimnem. Chłopak zsunął jedną rękę z mojego tyłka i otworzył niezdarnie drzwi od kabiny. Weszliśmy do niej, obijając się o oszklone ściany. Eryk przycisnął mnie z całej siły do zimnych kafelków, by chwycić moją głowę w obie dłonie i przyciągnąć ją do siebie. Pocałowałem go. Był to wygłodniały pocałunek. Nie było czasu na oddech, ani tym bardziej na delikatność.

Chłopak przygryzał moje wargi, tak że znów poczułem metaliczny posmak na języku. Wzdychałem cicho w jego usta.

Zahaczyłem łokciem o coś metalowego. Oderwaliśmy się od siebie instynktownie, gdy uderzył w nas strumień lodowatej wody. Mimowolnie wydałem z siebie krótki okrzyk przerażenia. Z szoku osunąłem się nieznacznie, a Eryk podparł mnie swoim kolanem, by po chwili odstawić mnie bezpiecznie na podłogę.

Drżałem, kiedy chłodna woda chłostała moje plecy. Z czułością przejeżdżałem palcami po jego umięśnionych ramionach, teraz pokrytych gęsią skórką. Eryk uśmiechnął się do mnie szelmowsko i ustawił pokrętłem temperaturę wody na gorętszą. Przytulił mnie do siebie tak, że oparłem brodę o jego mokry bark. Kreślił dłońmi szerokie koła na moich plecach, zjeżdżając nimi w dół po linni kręgosłupa. Zatrzymał się na moich pośladkach, ściskając je w bolesnym, aczkolwiek podniecającym uścisku. Zamknąłem powieki, gdy poczułem napierającą na moje podbrzusze twardą męskość Eryka. Pobudzał mnie, ocierając się coraz szybciej i mocniej o moje nabrzmiałe krocze.

Przeniósł swoją jedną rękę na moje przyrodzenie, poruszając dłonią w górę i w dół. Z narastających emocji, wydyszałem jego imię wprost do jego ucha.

Odchylił się ode mnie nieznacznie, by spojrzeć mi prosto w oczy. Podniecała go każda moja reakcja, więc dawałem mu jak najwięcej powodów do ekscytacji. Czułem jak liczne krople wody rozbryzgiwały się o nasze gorące ciała, jakby chciały nas zachęcić do kolejnego ruchu.

Eryk obrócił mnie delikatnie, niczym tancerkę i objął mnie od tyłu. Oparłem się rękami o mokrą ścianę, przyzwalając mu dostępu do mojego ciała. Powoli zaczął we mnie wchodzić, jednocześnie napierając na moje plecy własnym torsem, bym nachylił się jeszcze bardziej. Łzy napłynęły mi do zaciśniętych powiek, gdy poczułem jego bolesną wielkość, rozrywającą mnie od środka. Rozchodzące się wewnątrz ciepło, wyrywało moje emocje z gardła w postaci krzyków i jęków. Ale to jedynie jeszcze bardziej podsycało ogień jego pożądania.

Pchnął mnie brutalnie, tak że momentalnie naprężyłem swoje ciało, wyginając się w łuk. Czułem, że zaraz dojdę. Wkrótce po moich udach zaczęła spływać biała ciepła ciecz. Mój kark przeszły ciarki, gdy uświadomiłem sobie, że Eryk przez cały czas jak w mantrze szeptał mi do ucha moje imię.

Po chwili i on doszedł, wypełniając spermą moje wnętrze. Wykrzyknąłem z podniecenia, tylko jedno słowo.

"Eryk!"


----------------='=$)////($='=-----------------

Jak widzicie dwa rozdziały w jednym dniu! Dałyśmy radę!

DEDYK DLA WSZYSTKICH SINGLI, którzy będą spędzać ten pełen miłości dzień jak Han.

...

SOLO.

*ba dum tss*

*ba dum tss*

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(P.S. Pozdrowionka dla kotka Luke'a XD)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 14, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

UprowadzonyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz