1.3

2K 191 95
                                    

- No, teraz moim osobistym celem jest sprawienie, że będziesz na tyle szczęśliwy aby znów ubrać różowy.

- Nie, wiem do czego z tym zmierzasz. Nie interesuję się tobą - zacząłem ostro, mając pewność, że jestem wystarczająco sukowaty, aby wiedział, że mówię serio. - Michael po prostu potrzebuj-

- Jest twoim chłopakiem?

- Nie - przyznałem. - Ale-

- Więc w czym problem? Po prostu chcę sprawić, że będziesz szczęśliwy. Nie lubię widzieć cię smutnego - powiedział Ashton, opierając się o swoje krzesło i krzyżując ręce na klatce piersiowej.

- Nawet mnie nie znasz!

- Puk, puk?

Byłem kompletnie zaskoczony jego odpowiedzią. Skręciłem pasmo włosów pomiędzy palcami, nerwowy nawyk. Ashton nie denerwował mnie, po prostu czułem się przytłoczony brakiem kontroli nad sytuacją na obcym terytorium.

- Um, kto tam?

- Kurczak.

- Kurczak kto?

- Cześć, tak to ja, kurczak, który przeszedł przez ulicę!*

- Jesteś taki ułomny, to nawet nie było śmieszne - powiedziałem, powstrzymując uśmiech i biorąc ostatni łyk mojej kawy. Podałem Ashtonowi banknot dziesięciodolarowy. - Dzięki za rozmowę i picie.

Zmarszczył czoło, gdy wyszedłem. Po raz pierwszy od sprawy z Michaelem czułem się źle, z powodu, że sprawiłem komuś przykrość.

Co się ze mną dzieje?

- Kurczak... To było akurat śmieszne. - Uśmiechnąłem się do siebie, gdy otwierałem samochód i do niego wchodziłem.

- * * * * * * -

Dla mnie sobota oznaczała zazwyczaj leżenie w łóżku i oglądanie kiepskich filmów dla lasek, albo robienie nowych wianków.

Dzisiaj robiłem wszystkie te rzeczy.

- Luke? - zapytała moja mama, wchodząc do mojego pokoju, gdy Regina George mówiła: „Boo, ty dziwko." w TV. Mama trzymała w lewej ręce słuchawkę od domowego telefonu. - Telefon do ciebie. To chłopak.

Wziąłem od niej urządzenie, wypraszając ją, zanim mogła zacząć podsłuchiwać. Miałem przeczucie, że i tak słucha zza drzwi.

- Halo?

- Luke, to ja.

- Hej, Michael.

- Ta, hej. Słuchaj, naprawdę przepraszam za traktowanie cię jak gówna. Spotkajmy się przed twoim domem za dwadzieścia minut, ubierz coś ciepłego.

- Czekaj, dlacze-

- Proszę, Luke. Wytłumaczę ci wszystko, gdy wyjdziesz - Michael prosił. Brzmiał na zdesperowanego, nawet przez telefon. Mimo tego wszystkiego, co mu zrobiłem, on nadal mnie chciał.

Po tym się rozłączył, nie czekając na odpowiedź.

Westchnąłem, odkładając telefon. Zwój drutu leżał przede mną, kawałki były poucinane idealnie pod rozmiar mojej głowy. Obok była torba ze sztucznymi kwiatami, ponieważ te mogły przetrwać długi okres czasu.

Używając taśmy do kwiatów (którą kupiłem w Internecie), przymocowałem pastelowo różowego kwiatka do drutu, potem następnego (który był biały) i tak w kółko, dopóki nie uzyskałem biało-różowego wzoru.

Gdy skończyłem, założyłem go i spojrzałem w lustro, dostrzegając jak bardzo różniłem się od siebie sprzed kilku tygodni. Moje oczy były spokojne i wydawały się łagodniejsze, a na moich ustach nie było triumfalnego uśmieszku, który zawsze tam był.

Pretty In Punk {Muke} || Polish translation ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz