*czego nie dostrzegają*

455 33 24
                                    

Zanim zaczniecie czytać, uwaga uwaga! Ten rozdział powstał bardzo szybko, więc z tego powodu a także z takiej przyczyny, iż mam tak dużo pomysłów, że nie wiem jak je pomieszczę w jednym opowiadaniu (😂) wnioskuję, że to będzie długie opowiadanie.
Bilety na tę przejażdżkę są za darmo.
To co wsiadacie?
Pamiętajcie, by podzielić się swoją opinią w postaci gwiazdki lub komentarza (za to drugie, wręcz ubóstwiam) ;) Byłabym wdzięczna za wasz wkład. Zapraszam też do zapoznania się ze składanką, przy której możecie czytać opowiadanie!
A teraz już nie przynudzam, słoneczka.
Ściskam mocno mocno,
Paperbackpoema

„But my dreams they aren't as empty

As my conscience seems to be

I have hours, only lonely

My love is vengeance

That's never free"*

"Ohh you let your fear run wild,
Time has cometh as we all oh, go down
Yeah but for the fault, oooh, my...
Do you dare to look him right in the eyes? "*

Chłopak czuwa przy Amosie dzień i noc. Musimy pamiętać, by przynosić obu jedzenie. Nikogo innego do siebie nie dopuszczają. Dyrektorka zaostrzyła przepisy i nie wolno uczniom samotnie włóczyć się po korytarzach. Nie wolno opuszczać domu po 20:00. Nie można tego, nie można tamtego.

A sprawca pobicia wciąż nie został wskazany. Slyszałam od Scorpiusa, że w Slytherinie pada mnóstwo zarzutów w stronę Dyrektorki. Plotki rozchodzą się z prędkością światła. Nie ma już mowy o zwykłym pobiciu, wszyscy wiedzą, co znajduje się na przedramieniu Amosa Hadijewa.

-Dzisiaj będziemy ćwiczyć zaklęcie patronusa-odzywa się nauczyciel-W tej smutnej chwili, raczmy przywołać najpiękniejsze wspomnienia.

Czuję jak dreszcze przechodzą po moim karku.

Znaczą skórę jak brudne pocałunki.

(Nie mogę przestać tak o nich myślec)

Kątem oka spoglądam na Malfoya, a on ściska moją dłoń pod ławką.

Gdy profesor się odwraca, Scorpius przyciska usta w okolicy moich uszu:

-Całe szczęście, że mam, o kim myśleć.

Wstaję i stoję na niepewnych nogach. Muszę zrobić krok naprzód.

I kolejny.

Ustawiamy się. Po mojej lewej Malfoy, po prawej zauważam Dyer.

-Musimy porozmawiać, Rosie. Nie możesz się tak ukrywać.-Ywette nachyla się do mnie i szepcze-Gramy w jednej drużynie, pamiętasz?

Kiwam powoli głową. Mam wyrzuty sumienia, że wykluczyłam ją ze swojego życia.

Przynajmniej ostatnio.

-Zaklęcie, którego użyjemy, jak może cześć z was się domyśla, to Expecto Patronum. Pozwala ono przyzwać tak zwanego patronusa, który przybiera kształt zwierzęcia. Zawsze w jakiś sposób was wyraża... Czasami zmieniają one formę, gdy w grę wchodzi prawdziwe, silne uczucie do drugiej osoby. Kto wie, kogo przerażają patronusy?

The Next Generation/Scorose- Chasing MiragesWhere stories live. Discover now