*to co musimy*

488 32 30
                                    


Hejeczka, nareszcie ukończyłam ten jakże długi rozdział. Ma nadzieję, ze bd wam się podobał i podzielicie się swoimi reakcjami! Z chęcią poczytam o wszystkim ❤️ jak zwykle proszę o gwiazdki, a szczególnie o komentarze i dziękuje wszystkim, którzy je zostawiają. Jeśli chodzi o piosenkę-inna niż planowałam, ale ta też się pojawi w tym ff :)
Dobranoc ❤️

'Everybody's waiting up
To hear if I dare speak your name
Or put it deep beneath the track
Like the hole you left in me '*

Uczymy się w Pokoju Życzeń. Po ataku na Amosa, nie chcieliśmy prowokować sytuacji. W głebi ducha czuję się winna, bo wydaję mi się, że powinnam protestować wobec tego, co się stało. Wiem, źe dotyczy to wszystkich. Nie tylko Hadijewa. Nie tylko Ślizgonów. Każdego z osobna. Świat czarodziei jest zagrożony przez fale nienawiści, ktore tylko niewielu decyduje się odpierać. Coś niewypowiedzianego ciąży na moim sercu i nie potrsfię odnaleść zguby.

Zdziwienie jest gościem, którego serdecznie witam w swoich progach. Rzeczywiście..jesteśmy drużyną. Okazuje się, że wszyscy mamy zdolności, którymi możemy się dzielić. Albus jest bystry i uparty, zawsze dochodzi do rozwiązania. Kian ma rzeczowe podejście do każdego problemu i świetnie radzi sobie z eliksirami i transmutacją-wszystkim, co obejmuje swego rodzaju rytuał. Jego brat, Rocco, poprawia morale całej grupy.

-Dajcie mi to wróżbiarstwo. Moja praprababka przewidywała przyszłość. -śmieje się Isla, wyrywając książkę Kianowi.

Kiedy spogląda na nią przez dłuższą chwilę, zdaję mi się, że udaje, że wszystko rozumie.

Mylę się. Sięga po pióro i robi notatki, które pozwala wszystkim spisać.

Jestem pod wrażeniem jak ta dziewczyna dba o innych. Zdaję się zawsze spoglądać za siebie, czy ktoś nie zostaje w tyle. A obok niej siedzi Aidan. Jak Malfoy odnajduje się w szyfrach.

W tym, co dla wielu nie do odkrycia..

Scorpius kontaktuje się z nim, pomimo sprzeczki, która między nimi zaistniała. Yaxley jest niechętny do współpracy, ale dostrzegam spojrzenia,jakie posyła mu Carrow.

Chłopak zaciska pieści, gdy notuje kolejne numery na skrawku pergaminu.

Udaję, że wpatruję się w moją pracę, ale zegar nieubłaganie

tyka tyka tyka.

I myślę tylko o tym jak słońce musi ustępować miejsca księżycu, a ja już nie wiem jak się nazywam.

Opadam z sił.

Malfoy spogląda na moje wypracowanie i rozumie, że coś jest nie tak.

-Hej, dobrze się czujesz?

-Wiem, że powinnam się cieszyć, że mam waszą pomoc, ale prawda jest taka...że i tak tonę w papierach.

Całuje mnie w głowę, nie zwracając uwagi na nikogo wokół nas.

-Zbyt wiele od siebie wymagać. Musisz szanować swoje granice.

-Myślałam, ze są po to, żeby je przekraczać. Żeby nie bać się podjąć ryzyko.

-Czasami są jedynym, co trzyma nas całych.

The Next Generation/Scorose- Chasing MiragesWhere stories live. Discover now