- 29 -

2.2K 248 96
                                    

       

Słońce świeci wysoko na niebie. Wiosna obudziła się w pełni, ale mnie wciąż brakuje sił na to, by wszystko ogarnąć. Bolą mnie stopy od niewygodnych obcasów, ale idę prosto, z głową uniesioną do góry próbuję pokazać wszystkim, że nic mi nie jest. Od półtora miesiąca męczą mnie różne myśli. Od wizyty Kaydena nie zmieniło się prawie nic, ale nie mogę pozbyć się tego uczucia, że coś wisi w powietrzu. Czuję to, kiedy siedzę z chłopakami przy jednym stole. Widzę w ich spojrzeniach, że coś się dzieje, ale żaden nie chce mi nic powiedzieć. Aiden obraca wszystko w żart, Jaxon mówi, że nie ma czasu, bo jest zbyt zajęty pracą, a Justin mnie po prostu toleruje, co nie oznacza, że chce prowadzić ze mną jakiekolwiek rozmowy.

- Nellie! - słyszę głos szatyna po drugiej stronie ulicy. Opiera się o maskę swojego auta i popija zimną coca-colę z puszki. W każdą środę czeka na mnie po pracy. To miłe. Nie wspominamy o naszych pocałunkach, nie wypominamy sobie przeszłości i po prostu tolerujemy swoją obecność.

Zmieniło się to, że Justin pozwala mi być bliżej. Nie rozmawiamy zbyt dużo, ale zawsze uśmiecha się z wdzięcznością, kiedy po ciuchu wkradam się do jego pokoju z jakimś posiłkiem czy tabliczką czekolady. Dopiero teraz potrafię dostrzec, jak ciężko pracuje nad sobą i swoją muzyką. A ja tłumaczę sobie zachowanie chłopaków tym, że są po prostu zajęci. Jeszcze tylko miesiąc i cała płyta będzie gotowa, a im pozostanie wybrać piosenki, które znajdą się na debiutanckim krążku, a także singiel. Nie mogę się doczekać, aż to wszystko usłyszę.

- Cześć.

Otwieram drzwi od strony pasażera i zajmuję miejsce. Rzucam torebkę do tyłu i wyciągam nogi, tak daleko, jak tylko mogę.

- Jak tam życie stażysty? - zagaduje chłopak, przekręcając kluczyk w stacyjce. - Ile kaw dzisiaj zaparzyłaś?

- Chyba czterdzieści. Oni naprawdę uważają, że ja tam jestem po to, by im usługiwać.

Justin śmieje się cicho, potrząsając głową. Co tydzień opowiadam mu tę samą historię. Pracuję w dużej firmie jako stażystka i wszystko, co robię, to bieganie z piętra na piętro, a także wykonywanie obowiązków za innych.

- Wszędzie będzie ktoś, kto będzie ci dokuczał.

- Doskonale o tym wiem. Po skończeniu szkoły wcale nie jest lepiej.

- Cóż, jak już stanę się międzynarodową gwiazdą, kupię tę głupią firmę i zrobię z ciebie sprzątaczkę.

- Justin!

Uderzam go w ramię, ale on znowu tylko się śmieje. Za każdym razem, kiedy odchyla głowę do tyłu, albo zasłania usta ręką, bo moja reakcja tak bardzo go rozbawia, że nie potrafi się powstrzymać, w moim sercu zaczynają kwitnąć jakieś kwiaty. Tak bardzo mnie to cieszy. Napawa mnie to nadzieją na to, że Justin naprawdę mnie polubił i mimo tego, że nadal stara się utrzymać między nami dystans, znika on w takich momentach jak ten.

- Jak było dzisiaj?

- Scooter wkurzył się na Aidena, bo ciągle wszystko mieszał. Wszystkim się oberwało - powiedział. - Jaxonowi podwójnie.

- Czemu? - pytam, obracając się do Justina. Pas wbija się w moje prawe ramię, więc naciągam go mocniej. - Znowu pokłócił się ze Stellą?

- Wydaje mi się, że tak. Ona nie potrafi zrozumieć, że nie ma już dla niej tyle czasu, więc spóźnia się na ich randki albo w ogóle nie przychodzi. W zeszłym tygodniu słyszałem, jak na niego wrzeszczała, mówiła, że zasnął w kinie.

Nie jestem zaskoczona. Każdy z nich wygląda teraz po prostu źle, zmęczeni, wiecznie niewyspani i zdenerwowani. Jaxon przeżywa to najgorzej, bo jest najmłodszy i oprócz zajmowania się muzyką, musi dodatkowo ogarniać szkołę. Nawet z moją pomocą nie idzie mu tak dobrze, jak wcześniej.

LEFT BEHINDWhere stories live. Discover now