czemu tu jesteś

560 49 42
                                    

• • •





— Aris wyruszył do Vesos trzy dni temu — Selene siedział na zaszczytnym mu miejscu i spojrzał na Azriela, który od dnia zniknięcia Rilana nie potrafił zebrać myśli. — Dołączysz do niego, gdy przyjęcie zaręczynowe króla Alessandra się rozpocznie — najstarszy z wampirów przyjrzał się długoletniemu przyjacielowi. — Pamiętaj, aby trzymać się planu. Musicie zdobyć tylko informacje, a także dowiedzieć się, która z księżniczek zostanie królową Vesos.

— Czemu Aris wyruszył pierwszy? — Azriel poczuł urazę, ponieważ to on był prawą ręką swego władcy.

— Odmienność charakterów zadecydowała.

— Sądzisz, że zaatakowałbym Alessandra?

— Nie w tym rzecz.

— To w czym, panie? — zaakcentował.

— Nie potrafisz się skupić odkąd Rilan nas opuścił.

Mężczyzna zmierzył wzrokiem Selene i powstrzymał się przed kąśliwym komentarzem, który dotyczył jego oraz ludzkiej kobiety.

— Nie opuścił. Rilan z pewnością wróci do Rinerenu, gdy go odzyskamy — Azriel położył dłoń na kamiennym stole, a Selene wstrzymał na dłuższą chwilę oddech, ponieważ jego przyjaciel wybiegał zbyt daleko w przyszłość mówiąc o odzyskaniu ich ziem.

Nie udało im się tego dokonać przez lata, a obecna sytuacja wcale nie sprzyjała ich celom. Selene zależało na zbadaniu wroga. Poznać jego słabe punkty, ale także zamiary, którymi się kierowali. Skoro Lesse nienawidził wampirów to czemu nigdy nie zaatakował Zachodu? Domyślał się, że ówczesnemu królowi Vesos chodziło o zakazane zaklęcie, ale co chciał dzięki niemu faktycznie osiągnąć skoro odnalazł sposób na to, aby unicestwić wampiry. Jeśli chodziło o nienawiść ze strony Alessandra ona była uzasadniona. W końcu wampiry zabiły jego ojca.

Selene musiał się dowiedzieć co tak naprawdę było powodem ataku sprzed dwudziestu lat.

— Naprawdę zaprzestałeś go szukać? — Azriel podszedł bliżej króla i spotkał się ze spojrzeniem zza lodowatych, białych rzęs. — Czy Rilan nic dla ciebie nie znaczy?

— Wiesz, że to nieprawda. Chciałbym, aby był wśród swojego ludu, ale zadecydował inaczej — Selene posmutniał. — Nigdy nie chciał tutaj być.

— Nie miał wyjścia. Musiał stać się wampirem...

— Azrielu...

— Powiedz, kto go przemienił? Kto odebrał mi ten zaszczyt? Rilan miał być mojej krwi! — mężczyzna uderzył się w pierś i wystawił zębiska pokazując swą dominację.

— To musi pozostać sekretem. Nawet przed moimi doradcami.

— Z pewnością przede mną — Azriel prychnął i wbił pazury w kamień. — Gdybym tylko poznał imię zdrajcy już by nie żył.

— Powinieneś myśleć teraz przede wszystkim o zadaniu, które ci poleciłem. Bez twojego wsparcia się nie uda — odparł. — Poza tym Rilan jest bezpieczny z dala od Vesos i tej wojny.

— Przecież wiem — warknął, nie mogąc zaprzeczyć.

Król miał rację.

Wampir&Czarodziej (bxb)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz