Pierwsze spotkanie z Avengers

9.7K 554 263
                                    

Tony

Dawno nie było imprezy, więc kiedy Tony wpadł na pomysł, aby przedstawić cię reszcie zespołu, nie było mowy o zwykłym powitaniu przy kawce i herbatce. Ubrałaś się w najlepszą sukienkę, jaką miałaś, zrobiłaś makijaż, włosy, wszystko miało być cacy, żebyś wywarła na nich jak najlepsze pierwsze wrażenie. Wszyscy przyjęli cię ciepło, aczkolwiek z rezerwą. Pewnie dlatego, że Tony zbyt często przyprowadzał swoje dziewczyny, które okazywały się przygodą na jedną noc. To cię nie zniechęciło, wręcz przeciwnie, postanowiłaś pokazać im, że za żadne skarby nie będziesz taką "przygodą". Oczywiście, Stark także musiał wykazać się jakimś poświęceniem. 

- Więc jak się poznaliście? - zapytał Steve.

- Napadł na mnie przed bankiem - powiedziałaś.

- Nie napadłem... poprosiłem kulturalnie o pomoc - poprawił cię Tony.

- Ta... - przewróciłaś oczami. - Zasłonił mi ręką usta i unieruchomił. 

- Na wszelki wypadek - wtrącił.

- Romantycznie - zaśmiała się Natasha. 


Clint

Tak jak ci kiedyś obiecał, pozwolił ci strzelać z łuku w sali szkoleniowej. Niezbyt ci się to udawało, ale mając przy sobie Clinta, nie mogłaś się smucić. Jako pierwszą poznałaś Natashę, która przyszła na trening. 

- Och, przeszkadzam? - zapytała, kiedy was zauważyła.

- Natasha, jesteś już! Poznajcie się. [T/I]. Natasha. Natasha. [T/I] - przedstawił was sobie, a wy uścisnęłyście sobie dłonie.

- Miło poznać - uśmiechnęłaś się. 

- Barton dużo o tobie opowiadał - powiedziała.

- Naprawdę? - spojrzałaś na swojego chłopaka.

- Tak. Podczas treningu usta mu się nie zamykają.

- Och - zarumieniłaś się. - Mam nadzieję, że nie są to złe rzeczy. 

- Jasne, że nie - odezwał się. 

- Ok, nie będę wam przeszkadzać w sparingu - powiedziałaś. - Miło było cię poznać, Natasho. 

Po kilku dniach poznałaś także resztę superbohaterów. 

- Sokole Oko i ślepotka? Niezłe połączenie - powiedział Tony, popijając whiskey.

- Stark - warknął Clint, a Steve i Natasha posłali mu [Starkowi] ostrzegawcze spojrzenie.

- Spokojnie, przyzwyczaiłam się - machnęłaś ręką. 

- Miło cię poznać, [T/I] - Wanda podeszła do ciebie, a za nią reszta ekipy oprócz Iron Mana. 


Thor

Pewnego razu Thor zasiedział się u ciebie w mieszkaniu... tydzień. Avengersi żyli w przekonaniu, że blondyn był w Asgardzie, ale kiedy na spotkaniu Loki uświadomił im, że jego wcale nie było na ojczystej planecie, zaczęli się niepokoić. Jak to bywa z rodzeństwem, brat Thora bez problemu odnalazł miejsce jego pobytu. Kiedy okazało się, że to zwykła kamienica niedaleko ich siedziby, wszyscy zaczęli zastanawiać się, co mogło go tam zwabić, czy to nie była jakaś zasadzka. Uzbrojeni po same uszy ruszyli do twojego mieszkania. 

Siedziałaś z Thorem na kanapie, oglądając stare odcinki "Ekipy z New Jersey" na MTV i zajadając się winogronem, kiedy nagle usłyszeliście huk i jakieś głosy. Poderwaliście się na równe nogi. Blondyn od razu przejął inicjatywę, kazał ci zostać na swoim miejscu, żeby nie stała ci się krzywda, a on sam poszedł sprawdzić, co się stało. 

Avengers Preferences PLTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang