Prolog

5.1K 377 84
                                    

Bywa w życiu tak, że kiedy się rodzimy – ktoś umiera, a gdy umieramy – ktoś się rodzi. Jesteśmy naturalnymi powiernikami życia i śmierci, ale niektórzy płacą zbyt wysoką cenę. Niektórzy nie zasługują na śmierć, niektórzy są zbyt wyjątkowi, by mogli odejść z tego świata, pozostawiając po sobie tylko cień ledwo widocznych wspomnień. Życie to pasmo niespodzianek i niepowodzeń. Raz spadasz i nie potrafisz się podnieść, a raz lądujesz na cztery łapy. Dziś odczuwam, co oznacza spaść i się nie podnieść. Dziś wiem, że moje Piekło to bułka z masłem, porównując piekło, które przeżywam teraz, w tym potwornie złym czasie. Moje demony to złoczyńcy, ale najgorszym złoczyńcą tego perfidnego świata jest Śmierć. I to właśnie sprawiło, że pierwszy raz zapragnąłem zobaczyć tego śmiecia.

                                                                                             ***

 Dzień dobry! Witam serdecznie, ahoj! To znowu ja! Wasza słodka, potulna owieczka, która zabrała się za drugą część i serdecznie wita Was w swych skromnych progach. Wiem, trochę się porobiło od czasu epilogu. Kto by się spodziewał, że tak potraktuję Aurorę, prawda? Ale nie martwcie się, tak Was nie zostawię z tym wszystkim!
 To druga część "Maski Diabła" w dużej mierze z perspektywy Lucyfera, gdyż... no wiecie dlaczego. Możecie spodziewać się tu niespodziewanego! Dużo intryg, akcji, trochę wylanych łez, ciasteczek od Gabriela, nowych, dwóch, myślę że ciekawych postaci. Liczę, że będziemy się dobrze bawić w trakcie panowania tej części, więc kończę te wywody i zapraszam Was na "Maskę Anioła".

Rozdziały będą publikowane od stycznia 2017 roku.
 

Maska AniołaWhere stories live. Discover now