Anabell POV
Pakowałam już ostatnie rzeczy ,chwyciłam w dłonie ramkę która stała zawsze na mojej szafce nocnej obok łóżka , na zdjęciu byłam ja z moją mamą na huśtawce w ogrodzie .Mama trzymała mnie na kolanach i łaskotała ,zdjęcie było zaczarowane więc się ruszało. Po moim policzku spłynęła pojedyncza łza ,przyłożyłam zdjęcie do serca . Tak bardzo za nią tęsknie ,chciałabym żeby tu teraz była, pocieszyła mnie i powiedziała że wszystko będzie dobrze . Schowałam zdjęcie do walizki, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi . Zbiegłam po schodach na dół by zobaczyć kto mnie odwiedził. Otworzyłam drzwi. Za nimi stał wysoki blondyn z błękitnymi tęczówkami wlepionymi we mnie . Miał czarne dresy oraz takiego samego koloru bluzę, do tego również czarne nike.
-Erick -krzyknęłam uradowana i rzuciłam się chłopakowi na szyję.
-Przyszedłem się pożegnać mała-powiedział przytulając mnie -Na pewno nie możesz zostać ? Zamieszkałabyś ze mną. Rodzice na pewno by się zgodzili, wiesz jak cię lubią-powiedział z nadzieją w głosie. Zrobiło mi się jeszcze smutniej . Nie chce go zostawiać ,najchętniej zostałabym tu nawet gdybym miała spać pod mostem.
-Niestety ale nie mogę-powiedziałam, a przyjaciel spuścił smutno głowę-Ej ale nie smuć się .Przecież nie rozstajemy się na zawsze. Niedługo się zobaczymy . Jak chcesz będę do ciebie codziennie .-Pocieszyłam go
-Oj wiem, ale będę tak bardzo tęsknił... Komu będę teraz dokuczał?-zażartował
-Chyba będziesz musiał zrezygnować ze swojej pasji -powiedziałam z uśmiechem i przytuliłam Ericka.
-Obiecaj mi że o mnie nie zapomnisz -Powiedział podając mi małe pudełeczko .Zdziwiona przyjęłam je od niego i lekko uchyliłam wieczko. W środku znajdował się wisiorek w kształcie przepołowionego serca. Łzy stanęły mi w oczach .Chwyciłam wisiorek w palce i obróciłam na drugą stronę gdzie małym druczkiem pisało ''Nie zapomnij o mnie''
-Ja mam drugą połowę-Powiedział wyciągając kluczyki od swojego motoru .Złączyliśmy połówki w jedną całość .Teraz mogliśmy zobaczyć napis Best Friend Forever ... Rzuciłam się chłopakowi na szyję .
-To może pomogę ci się pakować?-Zapytał.
-Właściwie to już skończyłam .Ale mógłbyś mi pomóc znieść walizki bo są strasznie ciężkie .
-To będzie dla mnie zaszczyt tachać twoje walizy ...-Odpowiedział .Gdy już wszystkie walizki były na podjeździe popatrzyłam ostatni raz na mój dom . W moich oczach zebrały się łzy . tyle wspomnień, tyle przeżyć . Erick widząc ,że zaraz się rozkleję podszedł do mnie i mnie przytulił. Wtuliłam się w jego tors i zaczęłam cicho łkać.
-Wszystko będzie dobrze -szepnął w moje włosy .-Wszystko się ułoży...-Oderwałam się od przyjaciela i dałam mu buziaka w policzek, po czym podeszłam do walizek ,chwyciłam za uchwyt . Ostatnie spojrzenie na dom ... Pomachałam Erickowi a ten posłał mi ciepły uśmiech . Tak będzie mi tego brakowało... Zamknęłam oczy ,po czym poczułam szarpnięcie w okolicach pępka i już stałam przed posiadłości wujka . Westchnęłam i ruszyłam w stronę bramy . Czas zacząć wszystko od zera...
************************
Hejka
Pomyślałam że co będę czekać do jutra napiszę już dzisiaj . I oto jest . Mam nadzieje że się podoba . 499 SŁÓW . Jak dla mnie to WOOOOOOOOW .
Oki to do jutra buziaki!!!!!! <3 <3 <3
Ps. W mediach to Erick <3
YOU ARE READING
Wśród Huncwotów
FanfictionJestem Ann, Bella ,Any, Ana. Czyli mówiąc prościej Anabell. Możecie mnie nazywać jak wam się podoba. W wieku 11 lat zostałam przyjęta do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Beauxbatons. Dlatego mieszkałam razem z moją matką we Francji. Było tam cudownie m...