Anabell POV
Rano obudziłam się dość wcześnie w sumie to zasnęłam coś około pierwszej w nocy bo nie mogłam zasnąć . Moje współlokatorki jeszcze spały więc postanowiłam że najpierw się ogarnę , a później je obudzę . Weszłam po cichu do łazienki i wzięłam szybki prysznic . Następnie wysuszyłam i rozczesałam włosy związując je w luźnego koka . Dziś był wtorek . Ubrałam szary sweterek i czarne leginsy , a na to szatę z herbem mojego domu. Wyszłam z łazienki i po kolei obudziłam moje współlokatorki . Nie czekając na nie udałam się na śniadanie do wielkiej sali. Gdy weszłam zobaczyłam , że przy stole siedzą już huncwoci . Zajęłam miejsce między Jamesem a Syriuszem na przeciwko Remusa.
-Cześć mała . Jak tam pierwsza noc?- Zapytał James.
-Szczerze mówiąc ,nie za dobrze nie mogłam spać .-Odpowiedziałam
-A tak w ogóle to z kim masz dormitorium?-Zapytał Syriusz
-Z Lily Evans ,Mary McDonald i Marleną McKinnon -Odpowiedziałam.
W tej samej chwili do wielkiej sali weszły wspomniane dziewczyny . Lily uśmiechnęła się do mnie i pomachała . Odmachałam jej a ona spojrzała na Jamesa.
-Cześć Lily !!-Powiedział Rogacz z wielkim bananem na twarzy . Lily przybrała kwaśną minę i usiadła przy drugim końcu stołu patrząc na mnie ze smutkiem .
-Podoba ci się ?-Rzuciłam pytanie w stronę Jamesa , który popatrzył się na mnie zszokowany.
-Z kąt to wiesz?-Spytał
-Szczerzysz się do niej jak głupi do sera-Odpowiedziałam wzruszając ramionami
-Nasz Rogacz już od roku bije się o względy panny Evans ale ona nie zwraca uwagi na takich prostaków - Powiedział Syriusz , za co dostał po głowie od Jamesa
-Ejj za co to było??!!! -Spytał oburzony
-Za to że we mnie nie wierzysz. -Odpowiedział . Chwilę później przyszła do nas McGonagall i rozdała nam plany lekcji .
1.Historia magii z Hufflepuf
2.Eliksiry z Slitherin.
3.Zielarstwo z Ravenclaw
Przerwa na lunch .
4.Obrona Przed Czarną Magią
5.Opieka nad magicznymi stworzeniami z Ravenclaw
6.Transmutacja z Hufflepuff.
Obiad.
7.Zaklęcia i uroki z Slitherin
8.Latanie.
Przeczytałam plan lekcji i się załamałam . Już w pierwszy dzień osiem lekcji??!!Westchnęłam i nałożyłam sobie odrobinę sałatki .Chłopcy popatrzyli na mnie zdziwieni . Miałam już zacząć jeść gdy niechcący ręką strąciłam widelec . Schyliłam się by go podnieść. Gdy wychyliłam się z pod stołu zobaczyłam na moim talerzu górę jedzenia rozglądnęłam się zdezorientowana. Chłopcy szczerzyli się w moją stronę
-To wasza sprawka.-Bardziej stwierdziłam niż zapytałam .
-Przecież nie możesz tak mało jeść . Na lekcji latania zmiecie cię z miotły . -Powiedział oburzony James
-Ale ja nie mam takiego zapotrzebowania na żarcie jak wy . Ja zawsze tyle jem i nie zamierzam tego zmieniać.-Chłopcy popatrzyli na siebie znacząco po czym Syriusz wziął mój widelec i nabił na niego kawałek kurczaka.
YOU ARE READING
Wśród Huncwotów
FanfictionJestem Ann, Bella ,Any, Ana. Czyli mówiąc prościej Anabell. Możecie mnie nazywać jak wam się podoba. W wieku 11 lat zostałam przyjęta do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Beauxbatons. Dlatego mieszkałam razem z moją matką we Francji. Było tam cudownie m...