6.Pierwszy dzień.

1.1K 47 8
                                    


Anabell POV

Rano obudziłam się dość wcześnie w sumie to zasnęłam coś około pierwszej w nocy bo nie mogłam zasnąć . Moje współlokatorki jeszcze spały więc postanowiłam że najpierw się ogarnę , a później je obudzę . Weszłam po cichu do łazienki i wzięłam szybki prysznic . Następnie wysuszyłam i rozczesałam włosy związując je w luźnego koka . Dziś był wtorek . Ubrałam szary sweterek i czarne leginsy ,  a na to szatę z herbem mojego domu. Wyszłam z łazienki i po kolei obudziłam moje współlokatorki . Nie czekając na nie udałam się na śniadanie do wielkiej sali. Gdy weszłam zobaczyłam , że przy stole siedzą już huncwoci . Zajęłam miejsce między Jamesem a Syriuszem na przeciwko Remusa.

-Cześć mała . Jak tam pierwsza noc?- Zapytał James.

-Szczerze mówiąc ,nie za dobrze nie mogłam spać .-Odpowiedziałam

-A tak w ogóle to z kim masz dormitorium?-Zapytał Syriusz

-Z Lily Evans ,Mary McDonald i Marleną McKinnon -Odpowiedziałam.

 W tej samej chwili do wielkiej sali weszły wspomniane dziewczyny . Lily uśmiechnęła się do mnie i pomachała . Odmachałam jej a ona spojrzała na Jamesa.

-Cześć Lily !!-Powiedział Rogacz z wielkim bananem na twarzy . Lily przybrała kwaśną minę i usiadła przy drugim końcu stołu patrząc na mnie ze smutkiem .

-Podoba ci się ?-Rzuciłam pytanie w stronę Jamesa , który popatrzył się na mnie zszokowany.

-Z kąt to wiesz?-Spytał

-Szczerzysz się do niej jak głupi do sera-Odpowiedziałam wzruszając ramionami

-Nasz Rogacz już od roku bije się o względy panny Evans ale ona nie zwraca uwagi na takich prostaków - Powiedział Syriusz , za co dostał po głowie od Jamesa

-Ejj za co to było??!!! -Spytał oburzony

-Za to że we mnie nie wierzysz. -Odpowiedział . Chwilę później przyszła do nas McGonagall i rozdała nam plany lekcji .

1.Historia magii z Hufflepuf

2.Eliksiry z Slitherin.

3.Zielarstwo z Ravenclaw

Przerwa na lunch .

4.Obrona Przed Czarną Magią

5.Opieka nad magicznymi stworzeniami z Ravenclaw

6.Transmutacja z Hufflepuff.

Obiad.

7.Zaklęcia i uroki z Slitherin

8.Latanie.

Przeczytałam plan lekcji i się załamałam . Już w pierwszy dzień osiem lekcji??!!Westchnęłam i nałożyłam sobie odrobinę sałatki .Chłopcy popatrzyli na mnie zdziwieni . Miałam już zacząć jeść gdy niechcący ręką strąciłam widelec . Schyliłam się by go podnieść. Gdy wychyliłam się z pod stołu zobaczyłam na moim talerzu górę jedzenia rozglądnęłam się zdezorientowana. Chłopcy szczerzyli się w moją stronę

-To wasza sprawka.-Bardziej stwierdziłam niż zapytałam .

-Przecież nie możesz tak mało jeść . Na lekcji latania zmiecie cię z miotły . -Powiedział oburzony James

-Ale ja nie mam takiego zapotrzebowania na żarcie jak wy . Ja zawsze tyle jem i nie zamierzam tego zmieniać.-Chłopcy popatrzyli na siebie znacząco po czym Syriusz wziął mój widelec i nabił na niego kawałek kurczaka.

Wśród HuncwotówWhere stories live. Discover now