2. Nowe życie.

1.4K 54 7
                                    

Anabell POV

Gdy już stałam pod bramą zadzwoniłam dzwonkiem .Usłyszałam głos mojego wuja w domofonie.

-Kto tam?

-Wujku to ja Anabell, już dotarłam .-Odpowiedziałam

-Ach to ty , proszę wejdź -Powiedział .W tym samym momencie brama zaczęła się otwierać ukazując majestatyczny budynek- Rezydencję  mojego wuja - Budynek był wielki, murowany i naprawdę piękny . Przyglądałam się w osłupieniu rezydencji ''Dawno mnie tu nie było '' . Faktycznie trochę się tu pozmieniało . Gdy żyła jeszcze moja ciotka ,było tutaj jakoś ... milej?. Wszędzie rosły kwiaty , po podwórku biegał pies goniący kota ,ptaki śpiewały .A co najważniejsze wujek był uśmiechnięty. Teraz gdy zmarła jest tu strasznie ponuro ,widać tylko pojedyncze uschnięte już kwiatki ,nie słychać śpiewu ptaków. Jest tu wręcz.. strasznie. Nagle drzwi się otworzyły i wyszedł przez nie Adrian.

-BELLA! -Krzyknął . Tylko on tak do mnie mówi .Podbiegł do mnie i mnie przytulił.

-Cześć Adi ,tak dawno cię nie widziałam...-Powiedziałam oddając uścisk .

-Nie mogłem się doczekać aż przyjedziesz.

-No już dość tych czułości ,pomógłbyś mi z walizkami-powiedziałam. Adrian chwycił za rączkę pierwszą walizkę. Od spodu chwycił drugą ręką i z wielkim trudem podniósł ją z ziemi.

-Matko coś ty tam napakowała?-Spytał dysząc.-Zaśmiałam się lekko z jego głupoty.

-Jest na to łatwiejszy sposób-powiedziałam ignorując jego pytanie . Podeszłam do niego i pokazałam mu aby położył walizkę na ziemi , co też uczynił . Chwyciłam za uchwyt ,Naciskając przycisk i wysunęła rączkę, po czym zaczęłam zmierzać w stronę budynku ciągnąc za sobą walizkę. Adrian patrzył się na mnie z szeroko otwartą buzią .Zaśmiałam się

-Zamknij paszcze bo ci mucha wleci ,lepiej weź dwie następne walizki .-Powiedziałam .Zmierzaliśmy w stronę wejścia gdy drzwi się otworzyły .Stanął w nich wysoki dość chudy mężczyzna z okularach z małym zarostem .

-Witaj Anabello -Powiedział ochrypłym głosem

Wmurowało mnie . Nigdy nie widziałam wuja w takim stanie . Widać ,że się załamał po śmierci ukochanej. Zrobiło mi się go żal.

-Witaj wujku ,miło cię widzieć -Powiedziałam nieśmiało

-Adrianie zanieś walizki naszego gościa do jej pokoju i zejdźcie na kolacje. Będę czekał w jadalni...-Powiedział do syna ,odwrócił się i wszedł do domu . Adrian usiadł załamany na jednej z moich walizek i podparł głowę na ręce opartej o kolano . Popatrzyłam na niego z uniesioną brwią .

-A tobie co? -Spytałam

-Muszę wnieść twoje walizki do twojego pokoju.-Powiedział .Popatrzyłam na niego z pogardą

-Jak ty nie dasz rady to ja to  zrobię-Powiedziałam przewracając oczami .

-Uwierz mi nie chciałabyś -Powiedział wstając

-Niby dlaczego . Myślisz że nie dałabym rady ?-Powiedziałam. Chwytając za jedną walizkę  ruszyłam w stronę drzwi .

- Nie śmiałbym !-Powiedział i poszedł za mną .Weszliśmy do domu ,było tam trochę ponuro przeważały  kolory granatu i żółci . No tak... to kolory domu kruka a przecież ta rodzina od pokoleń należała do tego domu . Nad drzwiami wejściowymi wisiał herb Ravenclawu . Zdjęłam mój płaszcz i podałam Adrianowi .Weszłam w głąb domu .

-To gdzie jest mój pokój? -Spytałam chcąc zanieść tam walizki

-Na trzecim piętrze -Odparł z chytrym uśmieszkiem.

-yhm... W takim razie jednak pozwolę ci wnieść mój bagaż .-Odparłam

-Och ależ dziękuję -ukłonił się nisko i zaczął wnosić moje walizki na górę .Stwierdziłam że nie będę stać bezczynnie więc wzięłam jedną z lżejszych toreb i podążyłam śladem kuzyna.  Z parteru do mojego pokoju prowadziło 80 stopni .MASAKRA i ja mam tak po nich codziennie chodzić . Nie wiem po co im tak wielki dom skoro mieszkają tylko we dwójkę . Gdy dotarliśmy na właściwe piętro przeszliśmy do samego końca korytarza ,stanęliśmy przed granatowymi drzwiami ze złotą klamką . Adrian otworzył i gestem ręki wskazał abym weszła do środka. Gdy tylko przestąpiłam próg ,w oczy rzuciło mi się piękne wielkie łóżko z  fioletowym baldachimem . Cały pokój był urządzony na fioletowo -biało . Był piękny . Naprzeciwko drzwi znajdowało się duże okno z widokiem na ogród i dużym parapetem na którym było mnóstwa poduszek w odcieniach fioletu . obok okna stała toaletka a obok niej były drzwi -zapewne do łazienki . Po drugiej stronie pokoju stało biurko oraz duża szafa (przyda się) . Stałam oniemiała z wrażenia a Adrian wnosił moje walizki do pomieszczenia .

-Dobrze , a więc wypakuj się ,oswój się trochę i zejdź na dół do jadalni .Ja już ci nie przeszkadzam . Jakbyś coś chciała to mój pokój jest na przeciwko . -Powiedział i wyszedł. Opadłam na łóżko wycieńczona wchodzeniem po schodach . Wlepiłam wzrok w baldachim nad łóżkiem .Przyglądałam się każdej fałdzie na nim . Myślałam o tym jak to teraz będzie .Czy przyzwyczaję się do nowego domu ? Czy poradzę sobie w nowej szkole? Do jakiego domu trafię ? Czy uda mi się wprowadzić do tego domu trochę ciepła ? Postanowiłam rozpakować moje walizki .Uklęknęłam przy pierwszej , w której znajdowały się akurat ciuchy. Podeszłam do szafy i ją otworzyłam . W środku było pełno miejsca . Gdy skończyłam układać ubrania ,przeszłam do kolejnej walizki . Odsunęłam ją a moim oczom ukazało się zdjęcie moje i mojej mamy . Chwyciłam je w dłonie i odwróciłam .Był tam napis '' Pamiętaj ,jeśli się cofasz to tylko po to by wziąć rozbieg...'' Uśmiechnęłam się pod nosem .To było odwieczne motto mojej mamy... Postawiłam zdjęcie na biurku i rozpakowałam resztę rzeczy . Postanowiłam się przebrać ,pasowało by dobrze wypaść na pierwszej kolacji . Otworzyłam szafę i wyciągnęłam to :

Zeszłam powoli na dół co zajęło mi dobre 10 minut, tym bardziej w takich butach

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zeszłam powoli na dół co zajęło mi dobre 10 minut, tym bardziej w takich butach. Czas na konfrontację z wujkiem . Czuje że nie będzie dobrze ...


***************************************

Hejka woow 912 słów jak dla mnie to szok . Mam nadzieje że się podoba zapraszam do komentowania i głosowania .  Następna część  może nawet jeszcze dziś... Kto wie...

Buziaki paa... <3 <3 <3

Wśród HuncwotówWhere stories live. Discover now