Rozdział 37

18.7K 562 271
                                    

- Wiesz bo dostała....- no i jak zawsze coś mi przerwało. A przerwał mi jego głupi dzwoniący telefon.

- Teraz na boisku - powiedział do telefonu.- Okej zaraz będę. 

- Kto to?

- Moja mama, przyjechał wujek i musze iść udawać wspaniałego synka - zrobiło mi się go żal.

- Okej...

- Jeszcze dokończymy tą rozmowę. Chodź podwiozę Cię.

Dziesięć minut później, byłam już u siebie w domu. Leżałam na łóżku i wpatrywałam się w biały sufit. 

Miałam mu to powiedzieć, ale nie powiedziałam, przez ten cholerny telefon. Nie wiem czy będę w stanie znów to zrobić. Długo się w sobie zbierałam, żeby dzisiaj mu powiedzieć. I co? Dupa. 

Już niedługo bal. Alan zaprosił mnie już dawno temu. To będzie ostatni wieczór, który razem spędzimy. Chyba lepszym rozwiązaniem, będzie jak mu nie powiem. Chcę żebyśmy byli szczęśliwi do naszego ostatniego wspólnego dnia. Bal będzie ostatnim dniem, bo wyjeżdżam do NY na wakacje z Dante. Clara chciała z nami jechać, ale wyjeżdża do Francji na te wakacje ze swoim tatą.  

***

Dni lecą bardzo szybko. Jeszcze kilka miesięcy temu wchodziłam do tej szkoły ze znudzeniem. A teraz boje się z niej wyjść. Każdego dnia uświadamiam sobie, że coraz bliżej do tej ostatecznej daty. Ledwo się obróciłam, a został mi tydzień do balu. Nie wiem czy mam się cieszyć. 

Clara chodzi smutna narzeka, że nie ma pary na bal. A ja zrobię jej największą niespodziankę na świecie. Dante ma w końcu szczęśliwy związek z Zoe. Zoe będzie chodziła na studia medyczne w NY. Nawet się z nią zaprzyjaźniłam. 

Od Fabio

Ja już za cztery dni mam samolot.

Do Fabio

To wspaniale. Weź garnitur. 

Od Fabio

Garnitur był pierwszą rzeczą, którą spakowałem.- zaśmiałam się.

Zeszłam na dół z telefonem w ręku. Będąc w kuchni, mama mnie zauważyła.

- Kochanie na stole w jadalni leży list dla ciebie - zmarszczyłam brwi.

- Od kogo?

- Właśnie nie ma nadawcy. Listonosz przyniósł niedawno.

Ruszyłam w stronę jadalni. Na stole leżała biała koperta z napisem: Dla Amber. Byłam zdziwiona jeszcze bardziej gdy otworzyłam ten list.

Droga Amber

W końcu cię odnalazłem. Czekałem na ten moment już wiele miesięcy. Byłaś dla mnie kiedyś wszystkim. Teraz nadszedł w końcu czas, żeby się spotkać i wyjaśnić sobie wszystkie sprawy. Będę w twoim mieście dokładnie w dzień zakończenia twojej szkoły.

M.R

Stałam niedowierzając temu co właśnie przeczytałam. Kim jest M.R. Nie znam chyba nikogo z takimi inicjałami. Całą resztę dnia spędziłam oglądając mój serial i myśląc nad tym listem.

Łobuz kocha najbardziej ♡♡♡जहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें