12. jeśli chcesz, żeby snu nadszedł kres

58 6 0
                                    

październik 2013

Minusem naszej pasji jest to, że nawet jeśli chcemy nie jesteśmy w stanie się od siebie odciąć. Tak samo było gdy poszliśmy na warsztaty międzynarodowe, nie mieliśmy nawet pojęcia, że się tam znów na siebie natkniemy. Czy żałuję? Nie.


Prawda, potem zostaliśmy prawie zmuszeni, by pojechać na ciąg dalszy do Warszawy, w trzy osoby, bo byliśmy najmłodsi, ale to był chyba pierwszy krok do odbudowania naszych przyjacielskich, chociaż, relacji.


Wszyscy wyczuwali między nami jakieś napięcie, ale nie my. Myśmy starali się świetnie bawić, nawet jeśli na zdjęciach wyglądamy jak para, a nawet moja mama zauważyła na nich, że jest coś na rzeczy, to kto by się przejmował?


Jednak nadal zazdrosnym wzrokiem obserwowałam cię, i pilnowałam czy przez przypadek żadnej dziewczyny nie podrywasz. Jak żałosne z mojej strony to było? Ale starałam się być spokojna, to przecież nie miało żadnego sensu. Jeżeli będziesz chciał i tak zrobisz wszystko po swojemu. Moje uczucia nie mają żadnego znaczenia.


Mam osiemnaście lat, minęły dwa lata odkąd pierwszy raz coś do ciebie poczułam i nie potrafię się z tego wyrwać. Z jednej strony cię kocham, ale z drugiej nienawidzę. Nie pamiętam nawet kim byłam przedtem, jak przez mgłę pamiętam płaczliwą i bojącą się wszystkiego dziewczynkę, ale kim jestem teraz? Jestem kimś, kto kocha zbyt mocno i nie potrafi się odnaleźć w tym świecie. Jestem dziewczyną, która patrzy na siebie przez pryzmat ciebie, która zbyt przejmuje się twoim zdaniem. Czy to jest to kim chcę być do końca życia?


Gdy wracamy przytulasz mnie mocno i całujesz w policzek, na tym moje życie się kończy. Przynajmniej mam takie błędne wrażenie i nadzieję.


I chciałabym, by ten sen się skończył. I żebym obudziła się nawet cię nie znając.

Gwiazdkujcie, komentujcie, a jak macie ochotę to udostępniajcie i tweetujcie z hashtagiem #NaszeNieboFF

Nasze nieboWhere stories live. Discover now