TSUKISHIMA KEI
— Nie — powiedziałem stanowczo. Akiteru spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem.
— Proszę, Kei. To tylko kilka godzin, nie chce stać tam sam.
— Twoja dziewczyna, twój problem — mruknąłem.
— Kei, proszę cię jak brata, chodź ze mną. Może poznasz jakąś fajną laskę — powiedziałem.
— Tan argument miał mnie przekonać?
— Braciszku…
— Nie.
***
Matsuzawa Yuki— Stresujesz się? — zapytała, przerzucając torbę przez ramię. Spojrzałam na budynek przede mną i wypuściłam ze świstem powietrze.
— Ciężko powiedzieć — odparłam. Nie czułam strachu przed upadkiem czy porażką. Byłam pewna siebie i liczyłam na jakieś wysokie miejsce, ale mimo to moje ciało zaczęło dawać pierwsze oznaki zdenerwowania. Zacisnęłam w pięści drżące dłonie, po czym spojrzałam na trenerkę, stojącą obok.
— Idziemy — poleciła, po czym całą grupą, składająca się z pięciu gimnastyczek i dwóch trenerów, ruszyła w stronę wejścia. Już raz byłam na zawodach dokładnie w tym samym miejscu, i także na tym samym poziomie. Odetchnęłam głęboko, próbując się uspokoić. Czym są dla mnie zawody regionalne, skoro startowałam w międzynarodowych?
Weszliśmy do sporej wielkości holu. Wszędzie pełno było fanatyków gimnastyki, trenerów i samych zawodników. Razem z dziewczynami przeszłam w stronę szatni, a trenerzy udali się na spotkanie informacyjne.
Szatnia okazała się całkiem sporym pomieszczeniem w kolorach bieli i beżu. Na szafkach widniały nasze nazwiska. Podeszłam do swojej i przebrałam się spokojnie. Poprawiłam kucyka, wygładziłam swój fioletowy kostium i założyłam bordową bluzę klubową. Po chwili do szatni zajrzała nasza trenerka przypominając nam o podstawowych zasadach, podnosząc na duchu i informując o kolejności wchodzenia. Byłam czwarta, zaraz po Momoi i Mitsuko.
— Dobra dziewczyny, rozgrzewka — powiedziała trener Fujitani, po czym wszystkie wyszłyśmy z szatni.
***
Tsukishima Kei— Dzięki, Kei, odwdzięczę się — powiedział Akiteru, szukając wolnego miejsca na widowni.
— Nie masz wyjścia — odparłem, opierając się o barierkę i patrząc na zawodniczki, stojące na macie.
— Uff, zdążyliśmy na prezentację — powiedział Akiteru, stając obok mnie.
— Co za ulga — prychnąłem.
— Asakura Mitsuko — powiedział komentator. Blondwłosa dziewczyna wyszła z szeregu i pomachała do widzów.
— Patrz, to ona — powiedział Akiteru, wskazując dziewczynę. — Ładna, prawda?
— Ta — mruknąłem, kompletnie niezainteresowany.
— Matsuzawa Yuki — odezwał się głos z głośników. Podniosłem głowę, akurat w momencie, kiedy dziewczyna prezentowała się w naszą stronę. Dotarło do mnie, że nieświadomie spełniłem jej prośbę.
— Hej — usłyszałem za sobą chłodny głos. Nie odwracając się, potrafiłem stwierdzić do kogo należał.
— Kageyama — przywitałem się oschle. Czarnowłosy stanął obok mnie i oparł się o barierkę. Zaraz za nim pojawił się brunet, uderzająco podobny do Matsuzawy.
CZYTASZ
✔️W oczekiwaniu na księżyc || Tsukishima Kei x OC
Fanfiction"Znasz uczucie, kiedy czujesz, że coś jest nie tak, jakby zabrakło jakiejś części Ciebie? I w kim ją widzisz? W kimś, kto miesza Cię z błotem i nie zależy mu na Tobie. Tak, ja też mam tego dość" Tsukishima Kei x OC