Wpis 22: Co kasuję jako autorka?

35 5 5
                                    

Chciałam napisać, że dawno mnie tu nie było, ale to nic nowego, więc pomińmy ten segment. Wpis w sumie miał być o czymś innym, ale tak się złożyło, że lista tematów trochę mi urosła i jednak obecny zwyciężył. No bo wiecie, kolejny za pół roku. Żarcik. Może nie?

Pytanie z nagłówka trochę jest szerokopojętne, dlatego pozwólcie, że przybliżę wam, o czym dziś pogadamy. Każdy autor dba o swoje konto i prace na swój własny sposób. Niekiedy nie robi nic, a niekiedy stwarza zasady, którymi kieruje się przy doborze komentarzy w pracach i na profilu. Mogą się nam czasem wydawać absurdalne lub śmieszne, ale zazwyczaj szanujemy czyjąś wolę. 

Dobrym przykładem jest egzekwowany przez wielu zakaz reklam na tablicy. Dla mnie to idiotyczna reguła, a dla kogoś poważna sprawa. Każdy ma prawo do stosowania własnych widzimisię, dlatego pozwólcie, że opowiem wam dziś o swoich, o których chyba nikt nie ma pojęcia.

Oprócz kasowania komentarzy ze słynnymi chamskimi reklamami po obraźliwe komentarze, to chyba standard, więc możemy chyba pominąć rozwijanie tych dwóch wątków, prawda? Nikogo to chyba nie dziwi.

Więc powiem o swoim takim małym dziwactwie, które powinno być stosowane przez naprawdę wielu autorów, a najlepiej wszystkich, aby czytelnik oduczył się pewne komentarze pisać. Mowa o porównaniach. Ostatnio było głośno o dramie Hell i powiem na wstępie, że mnie nigdy nie dotknęła fala hejtu od strony dzieci Hell. Ale w pełni rozumiem ból wielu autorów, którzy padli ofiarami.

Może się wam wydać to okrutne, że kasuję każdy komentarz porównujący moje postacie, zachowania czy cokolwiek, ale zapobiegam dzięki temu fali odpowiedzi: omg same! ej myślałam, że tylko ja tak mam, coś w tym jest. Może was nie denerwuje, gdy ktoś przyrównuje coś z waszych prac do pracy kogoś innego, ale ja niestety czuję się nieswojo, bo ktoś zwraca mi uwagę "hej, to już było". A wiadomość z ostatniej chwili: nie ma rzeczy niepowtarzalnych. Mówię tutaj o imionach, zachowaniach, miejscach czy wyglądzie. Jeśli spodoba mi się imię, to nadaję je swojemu bohaterowi i nie ma na to wpływu kopiowanie czyjejś twórczości.

Jeśli dodawał*ś u mnie komentarze tego typu, to nie dziw się, że już ich najpewniej nie ma. Kasuję je bez ostrzeżenia i staram się pilnować tego, co ktoś umieszcza pod rozdziałami. Czasem watt płata figle i powiadomień brak, ale no staram się to słowo klucz.

Od ostatniego czasu staram się też niwelować negatywne komentarze. Czyli takie, które nie są do końca obraźliwe, ale też daleko im do krytyki w ten zdrowy sposób. Widząc, że osoba robi mi spam - delikatnie mówiąc - okrutnymi odzywkami do bohaterów czy dosłownie o niczym, zaczyna działać mi to na nerwy i robię porządki z tych najbardziej wkurwiających treści.

Kasuję także rozmowy psiapsiulek, gdzie jedna spotyka drugą i tak powstaje kilkadziesiąt odpowiedzi do siebie, jak to fajnie się spotkać, fajnie było w szkole, klap klap klap. Za każdym razem staram się zwracać takim osobom uwagę, że na watt są wiadomości prywatne, tablica czy mogą przecież się umówić na inny komunikator. Cholernie nie lubię, jak mi ktoś tak sztucznie statystyki podbija, bo bardziej cieszę się z komentarzy merytorycznych, ewentualnie takich, z których można sobie z autorem komentarza pożartować, a nie takim, który ciągle narzeka i ewidentnie ma jakiś problem, skoro się maltretuje czymś, co mu nie leży.

Apel do autorów: jeśli macie pod swoimi pracami początek komentarzy porównujących, które sprawiają wam przykrość, kasujcie je. Jesteście właścicielami waszych kont, waszych prac i to w waszych rękach jest sprzątanie po kimś - niestety - bajzlu. 

Takim sposobem przechodzimy do najważniejszej kwestii, a mianowicie: spoilery. Jak ja nienawidzę wchodzić w komentarze, chcąc dodać swój i widzieć spoiler. Albo "a ja wiem, co się wydarzy". Kto pytał? Zawsze czyszczę swoje książki z komentarzy, które są bardzo psujące zabawę, chociaż muszę przyznać, że jest pewna zależność, która umożliwi wam posiadanie małej ilości takiego syfu: kasowanie.

Zapytacie: przecież o tym właśnie mówisz, więc czemu zataczasz koło? A no właśnie dlatego, że kasowanie każdego komentarza porównującego lub spoilerujacego sprawia, że kolejna osoba ma mniejszą chęć napisać takowy od nowa, niż dołączyć do istniejącej dyskusji zarzucając własnym spoilerem lub porównaniem, podbijając, że autor na pewno nie wymyślił czegoś sam.

Naprawdę wiele autorów ma w dupie sekcje komentarzy, nawet nie odpisuje, gdy ktoś wskazuje literówki i ich nie poprawia. Sama nie wiem, co o takich autorach sądzić. Mnie to za każdym razem rozjusza do gołego.

A wy macie jakieś swoje frustracje z komentującymi lub, jako autorzy, zasady kasowania niektórych komentarzy? Dajcie znać.


Dzięki za uwagę xx


Mój monolog //✎Where stories live. Discover now