Wpis 20: Pasywno-Agresywny

78 12 5
                                    

Witam bardzo serdecznie w kolejnym wpisie! Dziś, jak tytuł mówi, zajmiemy się słynnym ostatnio PasivAgresif zachowaniem ludzkości. A konkretniej mówiąc... nową modą. Rozsiądźcie się wygodniej, weźcie kawkę lub herbatkę i lecimy z tematem!

Na początek może przytoczmy formułkę:

"Zachowania pasywno-agresywne – zachowania zawierające jednocześnie cechy biernego oporu, agresji wyrażonej nie wprost oraz cechy jawnie agresywne (osoba na przemian wyraża swoją agresję mniej lub bardziej jawnie)."

Na pierwszy rzut oka brzmi to skomplikowanie, ale jeśli przytoczy się jakieś sytuacje, to nawet wiadomo, o co chodzi. Jakieś uszczypliwości, jakieś krzywe spojrzenia i to już możemy określić tym mianem. Nie podoba mi się ono, jeśli mam być szczera. Bardzo mi to przypomina dawną modę, w której ludzie krytykę nazywali hejtem... no, tylko że teraz jest na to formułka i można rzucać tym na prawo i lewo.

Jestem raczej osobą impulsywną, więc jeśli nie wybuchnę od razu, to zrobię to po czasie, ale raczej nie ma u mnie pół środków. Albo jestem miła, albo jestem suką. To ja i nie wstydzę się tego przyznać. Jestem człowiekiem i mam wady, no wiecie, każdy je ma i fajnie je w sobie zauważać.

Dlatego gdy biorę udział w dyskusjach, zawsze staram się być bezstronna i podawać konkretne argumenty uzasadniające moje stanowisko. Tak się powinno robić. Czasem, gdy ktoś dołączy do mojej odpowiedzi swoją, wywiązuje się prawdziwa dyskusja. Czasem na poziomie dwóch wysokomyślących ludzi, a czasem ludzi, gdzie jeden podaje konkretne argumenty, a druga osoba podaje swoje błędnie (i mówię tutaj o NAPRAWDĘ błędnych). Czasem nie można się nie zaśmiać, gdy usłyszysz głupotę typu "dzień jest dniem, ale może być nocą". Nikt mi tak nie napisał, ale chodzi o absurd wypowiedzi. 

Wtedy w mojej wypowiedzi pojawia się już takie delikatne rozbawienie, wcale nie przesiąknięte jakąś agresją czy atakiem i potrafię w wypowiedzi dać to wkurwiające chyba każdego "iks de". Wówczas zaczyna się lawina, bo przecież atakuję drugą osobę i jestem pasywno-agresywna.

Naprawdę prowadziłam już wiele dyskusji, które kończyły się dwojako, ale... ta moda na PA jest denerwująca. Człowiek próbuje uświadomić drugą osobę o błędnym myśleniu, poprawić ją i pośmiać się z naszych błędów (nie wyśmiać, to różnica) i jest od razu, że atakujesz! Nie brzmi wam to znajomo? Gdy ktoś na 500 słów pisał krytykę popartą argumentami, a i tak każdy uważał to za hejt? No trochę brzmi.

Niestety formułka PA jest tak prosta w obsłudze, że przy zwykłym żarcie możesz zostać posądzony o bycie agresywnym. Nie rozumiem, jak to się ma do reali, gdzie gołym okiem widać, kto jest przekpiwczy, a kto po prostu podchodzi do rozmowy na spokojnie. Ludzie lubią wszystko jakoś sobie tłumaczyć, a skoro pojawiła się tak szeroko pojęta agresja, to łatwo z nią wyskoczyć, nie umiejąc podać kontrargument, które obronią ich stanowisko.

Wczoraj brałam udział w dwóch różnych dyskusjach, trochę do siebie podobnych. W jednej "kłóciłam się" z kobietą, w drugiej z mężczyzną. Guess who made the problems? Kobieta. Obie dyskusje prowadzone w ten sam sposób; każda ze stron chciała pokazać nowy pogląd na sytuację. Chłopak robił to inteligentnie i koniec był bardzo fajny, bo okazało się, że mnie źle zrozumiał. Przeprosiliśmy siebie i bajlando, nawet doszliśmy do wspólnych wniosków.

Z kobietą... finału nie było, bo byłam pasywno-agresywna jej mniemaniem. No cóż... można dyskutować lub można się chować, nie lubię tego drugiego. Można tak się żalić na ten nowy trend, ale i tak się z nim nic nie zrobi... chyba że ludzie zaczną dostrzegać swoje błędy i będą otwarci na nowe horyzonty.

Pamiętajcie, jak napiszę wam IKS DE raczej mało prawdopodobne, że się z was wyśmiewam. Po prostu nie mam kija w dupie i lubię podchodzić do niektórych błędów z uśmiechem, a nie krytyką ogromną.

Ps. Jeśli chcecie poznać mój pogląd na jakiś temat, to jestem otwarta na sugestie. Zazwyczaj robie wpisy, gdy coś mnie zaintryguje, bo nie mam z góry zaplanowanych tematów już.


Dziękuje za uwagę xx

Mój monolog //✎Where stories live. Discover now