Wpis 15: Sztuczna atencja?

84 8 10
                                    

Co ta Lila wymyśliła, że taki tytuł? No coś raczej dobrze znanego każdemu - i nie przesadzam!

Każdy powinien się z tym spotkać czy to jako czytelnik, czy twórca (jeśli zauważa). Załóżmy więc, że jesteś twórcą i czytelnikiem; piszesz rozdział, który ma jakoś 1500 słów. Dodajesz, ale po chwili się kapniesz, że wypada dać jakąś notkę pod treścią. I co wtedy? Piszesz coś w stylu: "Przepraszam, ale ostatnio mam mało czasu. Wyszedł niezły gniot, przepraszam x2". Kto zgadł, o co chodzi w tym wpisie? Nagroda sprytu dla ciebie!

A jeśli jakimś cudem jeszcze nie wiesz, to śpieszę z wyjaśnieniem! Atencja «szczególny szacunek, względy okazywane komuś». Tak moi drodzy, czyżbyśmy oczekiwali sztucznego szacunku? Wymuszenie na czytelniku komentarza: "coś ty! to jest super!"? Dobre pytanie, do tego przydałyby się chyba badania rynku. Jednak mam swoją teorię na ten temat.

Wielokrotnie sama pisałam, że dany rozdział jest słaby, ale! pisałam także, że dany rozdział (logiczne, że nie ten sam, ok) bardzo mi się spodobał, wiele włożyłam w niego pracy i jest dobry, choć niedoskonały. Co złego w zauważaniu swoich wad? No bo przecież porównując się do takiej książki, gdzie opis miejsca, sytuacji czy myśli waży 6 stron (około 1500 słów) to nasz rozdział jest ubogi... tyle słów to my mamy w całości z dialogami! Dobrze jest widzieć swoje błędy, bo można nad nimi pracować.

Moja teoria jest taka, względem mnie i może właśnie wielu twórców. Ale przecież jest też druga strona medalu, ta szukająca atencji. Już naprawdę wiele widziałam, czytałam, przeżyłam; w tym opisy prac (tak, to nawet jeszcze nie notka pod rozdziałem), które brzmiały następująco: "książka to gówno, straszny gniot, czytasz na własną odpowiedzialność". I wyglądałam tak:

Po co pisać takie rzeczy w opisie? Ano po to, by znalazła się sierotka Marysia, która zaraz pogłaszcze po głowie i powie "ale ty zajebiście piszesz, słuchaj"

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Po co pisać takie rzeczy w opisie? Ano po to, by znalazła się sierotka Marysia, która zaraz pogłaszcze po głowie i powie "ale ty zajebiście piszesz, słuchaj". A mój wewnętrzny komentarz jest jak: "po co piszesz coś, co jest gównem? Skoro tak ci się nie podoba, to nie publikuj na wattpad, a pisz w notatniku". Chyba logiczne, oczywiste i przejrzyste.

Więc proszę was, byście byli wyczuleni na sztuczną potrzebę atencji i nie wrzucali jej do tego samego wora co wartości twórców. Każdy z nas (oj bardzo teraz jestem optymistą) powinien zdać sobie sprawę z tego, ile potrafi, a ile jeszcze może z siebie dać.

Spotkaliście się z taką "sztuczną atencją"? Dajcie znać, z chęcią czytam wasze opinie :)

Dziękuję za uwagę xx

Mój monolog //✎Where stories live. Discover now