Jak się poznaliście cz.1

10.8K 299 49
                                    

Hinata Shoyo

Było dość upalnie, a ty musiałaś się kisić w szkole, dlatego po ostatnim dzwonku wyszłaś jak najszybciej tylko mogłaś. Nie zwracałaś na nikogo uwagi. Kiedy już widziałaś upragnione wyjście ze szkoły wpadałaś na jakiegoś chłopaka. Upadłaś na podłogę i masowałaś obolałe czoło. Myślałaś, że wpadłaś na ścianę, ale gdy otworzyłaś oczy, zobaczyłaś rudego chłopaka. On natychmiast się do ciebie odwrócił i padł na podłogę.
-PRZEPRASZAM!!!
Czułaś się dziwnie, ponieważ co chwilę ci się kłaniał i przepraszał. Złapałaś go za ramiona i próbowałaś go uspokoić.
-Nic się nie stało. To raczej ja powinnam przepraszać. Nie patrzyłam jak idę.
-Ale to ja stałem na drodze.
Wstaliście z ziemi, a gdy go puściłaś znowu się ukłonił i jeszcze raz głośno przeprosił. Prawie wszyscy się na was patrzyli. Trochę cię to zawstydziło.
-Proszę nie musisz mnie aż tak przepraszać. To nie twoja wina.
Wyprostował się i ty tym razem go przeprosiłaś. 
-Jestem [Imię] [Nazwisko], a ty?
-Hinata Shoyo.

Sugawara Koushi

Twojej koleżance zgubił się jej kotek. Ci co chcieli mieli dziś przyprowadzić na lekcję swojego pupila. Ty nie chciałaś wystraszyć swoich znajomych swoim pieskiem, dlatego postanowiłaś mu tylko zrobić kilka zdjęć. Nie długo miała się zacząć lekcja, a ty byłaś w polu z poszukiwaniami. Już miałaś się poddać, gdy usłyszałaś ciche miauknięcie. Poszłaś w tamtą stronę i doszłaś do drzwi sali gimnastycznej, na której już ćwiczyli siatkarze. Byli zaskoczeni twoim widokiem. Zaczęłaś się rozglądać za zwierzęciem, aż w końcu go dojrzałaś. Podeszłaś do niego i wzięłaś na ręce. Był wystraszony, więc zaczęłaś go głaskać, żeby się uspokoił. Podeszłaś do ich trenera i przeprosiłaś za kłopot. Wychodząc usłyszałaś czyjś głos. Obejrzałaś się za siebie i zobaczyłaś jak jakiś chłopak o srebrnych włosach, rozmasowuje swoją głowę. Zaśmiałaś się cicho pod nosem i poszłaś pod swoją salę. Oddałaś uciekiniera koleżance i powiedziałaś, gdzie go znalazłaś.
-Żartujesz?
-Nie mówię poważnie. 
-I jak było?
-Nie wiem o co ci chodzi.
-No czy coś się stało.
-Gdy wychodziłam, ktoś chyba jęknął z bólu i masował sobie głowę.
Na jej twarzy zagościł dobrze znany ci uśmieszek. Wiedziałaś co to oznacza.
-A jak wyglądał?
-[Imię koleżanki] tylko o tym nie myśl.
-Proszę powiedz mi jak wyglądał.
Zrobiła minę ala kot w butach i patrzyła tak na ciebie. W końcu się przemokłaś i powiedziałaś. Coś czułaś, że nie skończy się to dobrze.

Bokuto Koutarou  

Byłaś na wycieczce klasowej w zoo. Nauczyciel od biologi stwierdził, że to doskonały pomysł, żebyście napisali coś o wylosowanym zwierzęciu. Tobie akurat trafiła się sowa. Gdy już wszyscy wylosowali swój temat, rozeszliście się. Założyłabyś się, że nie którzy skorzystają z internetu. Ruszyłaś w kierunku budynku z sowami. Wchodząc, nie zauważyłaś, że ktoś cię bacznie obserwuje. Wybrałaś swój ulubiony gatunek tego ptaka i zaczęłaś o nim dokładnie czytać. Chciałaś zrobić jeszcze dodatkowo zdjęcie zwierzęcia, ale w obiektywie zauważyłaś tylko czyjąś fryzurę. Grzecznie poprosiłaś, żeby się przesunął, ale nic z tego. Odłożyłaś swój telefon i spojrzałaś na "przeszkodę". Był uśmiechnięty od ucha do ucha. 
-Czy mogłabym zrobić zdjęcie tej sowie?
-Mi. Taka ślicznotka zawsze.
Zarumieniłaś się i nie mogłaś nic powiedzieć. Z oszołomienia wyrwał cię twój telefon, który dostał jakiejś padaczki. Za chwilę mieliście zbiórkę, przed placem zabaw dla dzieci. Przeprosiłaś chłopaka i ruszyłaś w kierunku miejsca zbiórki. Mogłaś liczyć tylko na to co zapamiętałaś. Nawet nie zauważyłaś, że ktoś za tobą podąża. Po pewnym czasie nauczyciel cię wywołał do odpowiedzi. Opowiedziałaś to co pamiętasz i jak miałaś opisać wygląd sowy, to opisałaś fryzurę chłopaka. Jednak i tak na koniec dostałaś czwórkę. Podeszłaś do swojej torby, do której była doczepiona jakaś karteczka.
"*numer telefonu* Zadzwoń lub wyślij wiadomość. Przy okazji doskonały opis sowy ;)"
Znowu się zarumieniłaś i próbowałaś schować głowę w swoich włosach.

Kuroo Tetsurou

Był weekend, a ty szłaś do schroniska dla zwierząt. Zawsze co jakiś czas szłaś tam pomagać przy zwierzętach. Wyprowadzałaś psy, zajmowałaś się kotami i sprzątałaś w ich klatkach. Nie robiłaś tego, ponieważ chciałaś mieć lepsze świadectwo. Robiłaś to, ponieważ to uwielbiałaś. Zmieniłaś tylko swoją bluzkę i poszłaś do kotków. Od nich zawsze zaczynałaś. Tym razem przy klatce zobaczyłaś jakiegoś chłopaka z dziwnymi włosami. Nie zwracając na niego uwagi weszłaś do klatki. Uklękłaś na jedno kolano i zaczęłaś je po kolei głaskać. Później usłyszałaś jak ktoś robi ci zdjęcie. Odwróciłaś się i spojrzałaś na chłopaka. Podniosłaś jedną brew i zapytałaś.
-Może też chcesz wejść?
-Z wielką chęcią.
Uśmiechnął się w ten swój sposób, a ty już powoli zaczęłaś żałować, że mu pozwoliłaś. Wszedł i przyklęknął przy tobie. Początkowo słabo mu szło z tymi zwierzętami, ale gdy mu pomogłaś, to nie mógł ich odciągnąć. Zaśmiałaś się pod nosem i sama zrobiłaś mu zdjęcie. 
-[Imię] [Nazwisko].
Wyciągnęłaś do niego dłoń, a on po chwili ją uścisnął.
-Kuroo Tetsurou.
Gadaliście tak jeszcze dobrą godzinkę i wyszliście z klatki. Dowiedzieliście się o sobie nawzajem sporu rzeczy. Po tym wszystkim cieszyłaś się, że go poznałaś.

Tsukishima Kei

Przechodziłaś korytarzami Karasuno, słuchając muzyki. Zawsze to robiłaś, gdy chciałaś mieć odrobinę spokoju. Nagle potknęłaś się i wpadłaś na jakiegoś blondyna w okularach. Złapał cię, ale zaraz postawił na równe nogi. Na jego twarzy były widoczne małe rumieńce. Zdjęłaś słuchawki i kłaniając się, przeprosiłaś za swoją nieuwagę.
-Na kolejny raz patrz pod nogi.
Odwrócił się i poszedł w swoją stronę. Jednak nie można nie zwrócić uwagi na jego rumieńce. Dlatego nie zraziłaś się do niego. Wróciłaś do słuchania muzyki i poszłaś pod swoją salę.

Haikyuu!!!  Scenariusze/PreferencjeWhere stories live. Discover now