Wasze drugie spotkanie

7.3K 258 184
                                    

Hinata Shoyo

Od waszego pierwszego spotkania trochę minęło, a ty nie mogłaś znaleźć tej rudej czupryny. Myślałaś, że go do siebie zraziłaś. Dopiero po tygodniu go spotkałaś. Siedziałaś sobie w klasie, patrząc przez okno, kiedy usłyszałaś znajomy ci głos.
-Hej [imie]-chan.
-Cześć Hinata-kun.
-[Imie]-chan słyszałem, że mnie szukałaś.
Na twoją twarzy wstąpiły nie małe rumieńce. Schowałaś ją w włosach i spojrzałaś na chłopaka. Na jego twarzy też zauważyłaś rumieńce. Nagle coś mu przyszło do głowy i zaczął skakać.
-[Imie]-chan choć ze mną na trening. Bardzo cię proszę.
I znowu zaczął swoją scenkę z kłanianiem się. 
-Dobrze Hinata-kun, ale proszę cię przestań już się tak kłaniać. 
-Dziękuję! Dziękuję! Przyjdę po ciebie za godzinę.
Wyszedł w podskokach. Nawet nie zauważyłaś, że całej sytuacji przyglądała się twoja przyjaciółka. [I.P] podeszła do ciebie i oparła się jedną ręką o twoją ławkę. 
-Chyba komuś wpadłaś w oko.
-Co?! Chyba się przewidziałaś. 
-Nie jestem ślepa [Imie]-chan. 
Odwróciłaś się w kierunku okna i zakończyłaś tą rozmowę, jednocześnie ukrywając swoje policzki.

Sugawara Koushi

Po godzinie z zwierzakami ruszyłaś w kierunku drzwi wyjściowych. Cały czas myślałaś o tym zdarzeniu. W końcu kto wie co [I.P] planuje. Może już próbuje was ze sobą złączyć. Kiedy ty wracałaś do domu, twoja przyjaciółka rozmawiała z Sugą o tobie. Wszystkiego się dowiedziała. No i jak na złość powiedziała o tobie parę rzeczy za dużo. Jednak chłopaka to nie zraziło. Wróciwszy do domu, rzuciłaś swój plecak w kąt i poszłaś się przebrać. Założyłaś coś luźnego. Potem wzięłaś piłkę do siatkówki i poszłaś na boisko. Miałaś całkiem nie daleko. Gdy dochodziłaś na miejsce zobaczyłaś jakąś płaczącą dziewczynkę. Podeszłaś do niej i zapytałaś co się stało. Okazało się, że zgubiła swoją ulubioną zabawkę. Bez wahania jej pomogłaś. Znaleźliście ją koło boiska do siatkówki, na którym ćwiczył srebrnowłosy. Dziewczynka w podziękowaniu bardzo mocno cię przytuliła i zadowolona poszła do jakiejś dziewczyny. Teraz się dopiero zorientowałaś, że była to młodsza siostra twojej przyjaciółki. Teraz pytanie czy chłopak o tym wiedział. Wzięłaś swoją piłkę i poszłaś w jakieś inne miejsce. Jednak ktoś cię złapał za nadgarstek.
-Nie było okazji, żebym się przedstawił. Jestem Sugawara Koushi.
-[Imię] [Nazwisko].
-Widzę, że grasz w siatkówkę. Może zagralibyśmy razem?
Zgodziłaś się i poszłaś z chłopakiem na boisko. Twoja przyjaciółka już dawno się zmyła i zostawiła was samych. Fajnie się wam grało, ale jak wiadomo co dobre szybko się kończy. Zaczynało się ściemniać i musiałaś już iść. Suga odprowadził cię pod same drzwi twego domu, ponieważ chciał mieć pewność, że nic ci się nie stanie.

Bokuto Koutarou

Po tej lekcji w zoo miałaś mętlik w głowie. Oczywiście nie wyrzuciłaś tej karteczki, z czyimś numerem. Domyślałaś się, że jest to numer tego chłopaka co nie dawał ci zrobić zdjęcia sowy. Chciałaś do niego napisać, ale miałaś małe wątpliwości. Można nawet powiedzieć, że lekko się bałaś. Pewnego dnia w swoim pokoju napotkałaś na swoją starszą siostrę, która siedziała z twoim telefonem przy uchu. Na początku cię nic nie zmartwiło, ale gdy zobaczyłaś, że w drugiej ręce trzyma tą karteczkę, to się zdenerwowałaś.
-Oddawaj mi ten telefon!
Rzuciłaś się na nią, ale ona skutecznie cię unikała.
-Jak to się mówi o wilki mowa a wilk tu.
-Oddawaj mi go!
-Chcesz się z nią dziś spotkać w parku. Dopilnuję, żeby przyszła.
 -Oddawaj mi ten głupi telefon!
Wyrwałaś go i się rozłączyłaś. Popatrzyłaś z mordem w oczach na swoją siostrę, która się śmiała. Chciałaś ją udusić. Szybko wstała z łóżka i kierując się szybko do drzwi, powiedziała.
-Szykuj się. Za dziesięć minut wychodzisz.
-Ja cię kiedyś zabiję siostra!
No nic musiałaś się jakoś wywiązać z tej sytuacji. Założyłaś jakąś bluzkę z krótkim rękawem i jeansy. Już miałaś wychodzić, ale ktoś stanął ci w przejściu.
-Prosto do parku. Nigdzie indziej.
-I tak pewnie nie dasz mi spokoju jeśli tam nie pójdę.
Wyminęłaś ją i wyszłaś z domu. Cały czas byłaś zamyślona i nie zauważyłaś, gdy na kogoś wpadłaś. Był to ten sam chłopak, który nie dawał ci spokoju w zoo. (i teraz najlepsze. Wybaczcie ale moja wena coś mi się buntuje)
-Oya?
Chłopaka wmurowało, ale natychmiast się opamiętał.
-Oya, Oya.
Podał ci rękę i natychmiast podniósł. Podniósł cię z taką siłą, że spotkałaś się z klatką piersiową chłopaka. Szybko się odsunęłaś i spojrzałaś w inną stronę. Sowo-podobny głośno się zaśmiał, widząc twoje rumieńce.
-Czy ty przypadkiem nie znasz Kuroo?
-Znam go. To mój kuzyn.
-To świetnie! To mój bro! Jestem Bokuto Koutarou!
-[Imię] [Nazwisko]. 
Przez resztę czasu ze sobą gadaliście. Czasami twego towarzysza tak ponosiło, że zwracał uwagę wszystkich ludzi, znajdujących się w parku.

Haikyuu!!!  Scenariusze/PreferencjeWhere stories live. Discover now