Wasz pierwszy raz

8.4K 204 161
                                    

Tak w końcu zabieramy się za te tematy!! Tylko od razu mówię. To nie będą lemony

Hinata Shoyou

Hinata, Hinata...Przecież wiadomo, że jest nieśmiały. Sam czegoś takiego nie zainicjuje. Po pewnym czasie chłopak zaczynał mieć niecodzienne myśli. Czasami gdy cie widział, uciekał do toalety, żeby się uspokoić. Początkowo niczego nie zauważyłaś, ale któregoś dnia udało ci się go na tym przyłapać. W porę złapałaś jego nadgarstek i kazałaś mu tym się zatrzymać. Czerwony chłopak odwrócił się w twoją stronę.
-Hinata co się dzieje?
-N-Nic.
Pisnął. To musiało coś oznaczać.
-Hinata coś ci nie wierzę.
-T-To na serio n-nic.
Wędrował wzrokiem po całym korytarzu, ale ani razu nie spojrzał ci w oczy. Jednak udało ci się wyłapać, że czasami patrzy o wiele niżej niż na usta. Wiedziałaś, że tak będzie. Przybliżyłaś się do jego ucha i szepnęłaś.
-Shoyou. Chyba wiem o co ci chodzi.
Chłopak jeszcze bardziej zalał się czerwienią. Jednak ty nie kończyłaś.
-Może jakieś nocowanie u mnie? Jestem sama.
Odsunęłaś się od niego i szeroko się uśmiechnęłaś. Po pewnym czasie pokiwał głową. Potem również musiałaś sama go jakoś zachęcić. Gdy siedzieliście na kanapie, zauważyłaś, że jest zakłopotany. Położyłaś dłoń na jego udzie i pocałowałaś go.
-Głuptasie. Wiem, że o to ci chodziło. Wystarczyło zapytać.
-N-Nie masz n-nic przeciwko?
Pokiwałaś głową na boki. Mój komentarz: ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Sugawara Koushi

Cóż. Na pewno nie chciał nic robić, bez twojej zgody. Któregoś dnia postanowiliście zrobić sobie wieczór filmowy. Nie wybieraliście konkretnych, tylko postanowiliście zobaczyć co było w telewizji. Akurat leciał przedostatnia część zmierzchu. Postanowiliście to obejrzeć. Siedziałaś sobie wtulona w chłopaka. W końcu nadszedł moment filmu, gdzie był mniej więcej TEN moment. Coś ci strzeliło, że wyobraziłaś siebie i Suge w takiej sytuacji. Momentalnie zburaczałaś i odwróciłaś twarz w inną stronę. Nie umknęło to uwadze twojego chłopaka. Nachylił się do twojego ucha i szepnął.
-Co się stało [Imie]-chan?
-N-Nic. Wszystko w porządku.
-Na pewno?
Pocałował płatek twojego ucha, a ciebie przeszedł miły dreszcz. 
-T-Tak.
Usłyszałaś jego śmiech. Oparłaś się bardziej o swojego chłopaka. Położył swoją głowę na twojej i dalej oglądaliście film. Potem zaczęły się komentarze.
-Brutalny był, ale najważniejsze, że przeprosił.
-Ja taki bym nie był.
Po chwili oboje zrozumieliście co oznaczały te słowa. 
-S-Suga...t-ty już to robiłeś?
-N-Nie...a t-ty?
-T-Też.
-Może...wiesz...
Podrapał się z tyłu głowy i odwrócił swój wzrok. Odwróciłaś się do niego przodem i mimo czerwonych już policzków pocałowałaś go w usta. Potem znalazłaś się pod nim.
-J-Jesteś pewna?
Kiwnęłaś głową na tak. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Bokuto Koutarou

Energiczny i głośny. Taki był prawie na co dzień. Czasami się nawet zastanawiałaś, czy podczas TEGO też byłby taki. Niby chciałaś o tym zapomnieć, ale to co jakiś czas wracało i tak było w kółko. A czasami jak rozmawiałaś z przyjaciółkami i usłyszałaś coś zboczonego, buraczałaś w ciągu kilku sekund. Pewna osoba w końcu postanowiła zainterweniować. Powiedziała wszystko twojemu chłopakowi. On zareagował tak samo. Po lekcjach poszedł pod twoją salę i na ciebie poczekał. Trochę się zdziwiłaś na jego widok, bo w końcu miał mieć trening.
-Ohayo Bokuto.
-Ohayo [Imie]-chan. Może wyjdziemy na lody.
-J-Jasne, ale nie miałeś mieć dziś treningu?
-Odwołali. Chodźmy.
Złapał twoją dłoń i pociągnął cie w stronę lodziarni. Znowu miałaś tą samą sytuację co wcześniej. Gdy kupiliście sobie po trzy gałki, poszliście do domu chłopaka. Prosił cie żebyś przyszła. Zgodziłaś się. W końcu chciałaś spędzić czas z swoim chłopakiem. No i tak się potem stało, że kawałek loda skapnął ci koszulkę.
-Super.
Potem gdy się odwróciłaś, zobaczyłaś jak chłopak jest blisko ciebie.
-N-No to może ją zdejmiesz?
Trochę się zaskoczyłaś tym co powiedział. Patrzyłaś tak na niego cała czerwona na twarzy.
-B-Bokuto...
-Wiem o wszystkim.
Po swojej wypowiedzi pocałował cie czule i zaczął zdejmować twoją koszulkę. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Haikyuu!!!  Scenariusze/PreferencjeWhere stories live. Discover now