Rozdział 14

1.2K 110 7
                                    

****tydzień po powrocie od bednarza, w karczmie****

-Jo, jesteś pewna, że to już czas ruszać dalej?-Zapytał właściciel karczmy.

-Tak. Mam jeszcze zamiar zwiedzić wiele dzikich i pięknych miejsc.-Odparła radośnie dziewczyna.

-Wiec życzę ci szerokiej drogi, drogie dziecko.-Powiedział, po czym przytulił ją. Po czym przytuliła ja jego żona.

-Do zobaczenia mała, wróć do nas. A na razie szerokiej drogi!-Krzyknął Welip. Po czym ja przytulił i pozwolił podążać dalej własna drogą.

****domek w lesie, lekarz dalej za hibernowany w lodzie*****

-Spokojnie synu. 

-Nie waż się mnie tak nazywać.-Odparł Fred.-Straciłaś do tego prawo wiele lat temu!

-Oj nie bądź taki małostkowy! Gdyby nie ja nigdy byś jej nie spotkał! Myślisz, że Jo od tak zapadła w dzieciństwie na tą chorobę?

-O czym ty mówisz!

-Tak poznałeś Kapitana i jego ukochaną Josephine? Gdybym nie rzuciła na nią tej choroby...

-Ty ją prawie zabiłaś jak miała siedem lat?!-Zapytał Fred.

-A co miałam zrobić?! Dać ci żyć na bruku bez celu!-Odpowiedziała Wiedźma.

-To trzeba było mnie tam nie zostawiać!-Wyrzucił z siebie Fred.

-Nie mogłeś zostać ze mną. Miałeś tylko chart ducha swego ojca, lecz nie posiadałeś wtedy zalążka mocy! Nadal masz tylko nadmiar energii życiowej co znaczy nic dla mojego gatunku!

-Czyli mam racje i dla ciebie też nic nie znaczę?!

-Gdybyś nic nie znaczył to oddałabym cie Radzie Wiedźm! W ja dla twojego bezpieczeństwa zostawiałam cie daleko ode mnie! I odeszłam ze społeczności! Odcięłam się od wszystkich, aby cie nie znaleźli!

-Czyli zrobiłaś to dla mnie?-Zapytał cicho Fred.

-Tak, ale wiem, że teraz nic to dla ciebie nie znaczy. Dla tego pomogę ci znaleść Jo. Przeniesiemy się do miejsca gdzie ostatnio dłużej przebywała. I z tego miejsca zaczniemy szukać.-Zaplanowała Wiedźma.

-Tylko jeśli pomożesz mi jej szukać do skutku!-Postawił warunek Fred.

-Zgoda!-Powiedziała jego matka.-Ale kolesiowi w lodzie czyszczę pamięć i wraca do domu.

-Ok...

-No to łap mnie za ręce i znikamy!-Po czym złapała syna za reje i zniknęli w obłoku dymu...

######

Czyli przypuszczenia błędne.
Min 5 komentarzy aby pojawił się kolejny 💛
Czy Fredziemu uda się spotkać z Jo?
Jak będzie wyglądało spotkanie?
Do zobaczenia niedługo
K.

Księżniczka Zabójców...Where stories live. Discover now