Rozdział 19

1K 92 8
                                    

***pomost***

-Oh, Fred...Czemu?
Czemu stanąłeś po stronie księcia?
Czemu nie wskoczyłeś za mną do kanału?
Gdybyś to zrobił byli byśmy pewnie teraz razem szczęśliwi.-Powiedziała Jo.

-Jo...kochanie czemu jesteś w wodzie?-Zapytał zaniepokojony. Na to pytanie Jo delikatnie odpłynęła i wystawiła ogon ponad linie wody.

-Jestem syreną Fred.-Po jej wypowiedzi przyjrzał się dokładniej swojej ukochanej i w tym momencie jak piorun poraziła go myśl.

-Czy możesz wrócić do pierwotnej postaci?-Zapytał Fred.

-Podobno mogę lecz musze się nauczyć jak wrócić. Ale jak ty tu dotarłeś?-Zapytała Jo.

-To sprawka mojej matki.-Odparł cicho Fred.

-Matki?-Zapytała zdezorientowana dziewczyna.

-Mnie.-Odparła wiedźma.-Witaj, mówiłam ci dziewczyno, abyś została w mej chacie!

-Ty mnie uśpiłaś naparami!-Przeraziła się Jo.

-Oj nie psiocz tak!-Warknęła Wiedźma.

-Trzymałaś mnie w klatce przez 5 dni, aż nie udało mi się uciec! Fred ona cię zostawiła!-Powiedziała Jo.

-Gdyby nie ona nigdy bym cię nie znalazł...a tak mam szanse chociaż cię zobaczyć. Kiedyś opowiem ci o mojej podróży...

-Jo...ściemnia się, zaraz wypełzną na wody ludzie polujący na nas. Musimy iść. Musisz jeszcze przed popłynięciem we własną stronę musisz poznać naszego władcę! Musisz poznać zwyczaje i tradycje.-Przerwała Fredowi Gwen.

-Przepraszam Fred, ale musze już płynąć.-Powiedziała Jo.

-Jo jeszcze jedno pytanie...-Powiedział Fred.

-Tak?-Ponagliła go Jo.

-Czy to ten naszyjnik, który ci dałem na pierwsze wspólnie spędzone przez nas twoje urodziny?-Zapytał Fred.

-Tak, jest dla mnie najważniejszą rzeczą jaką mam. I jedyną której nie zostawiłam za sobą stając się syreną.-Powiedziała Jo.

-Jo nie zostawiaj mnie znowu...-Powiedział szeptem Fred, lecz Jo już tego nie usłyszała, gdyż popłynęła za Gwen.

###
I'm back!
Matematyka za mną.
Nareszcie mam czas.
To jaką przyszłość widzicie dla naszej parki.
Zasada taka jak we wcześniejszym rozdziale.

Księżniczka Zabójców...Where stories live. Discover now