-Cóż za piękny poranek!-Mówię do Secji który siedzi w gnieździe.
-Młoda spadaj stąd...jeszcze spadniesz i co ja wtedy poczne!-Zamiast zejść tak jak radził mi Secjia, złapałam jedą z lin i mocno się trzymają skoczyłam. Takim oto sposobem zeszłam na górny pokład. Patrzący na moje wyczyny Fred tylko pokręcił z dezaprobatą głową, za to ojciec załamał ręce.
-Może masz racje chłopcze co ja z nią poczne, może na balu znajdę kandydata dla niej.-Snuje niedorzeczne marzenia Kapitan.
-Taaa...a ja jestem kapłanem w świątyni Zanokamasala...ona musi jeszcze dorosnąć i wtedy sznurem bedą się młodzieńcy stawiać u bram statku.-Jak zawsze pomimo złośliwych uwag mój w tyłek ratuje Fredzio...w czasie moich rozmyślań ojciec schodzi pod pokład. Podobnie jak on chce uciec od Fredzia...
-A gdzie ty panno idziesz? Dzisiaj pouczymy się o dobrych manierach i godnej postawie na królewskim balu! Czysz to nie cudowny temat na lekcje!
-Prawdopodobnie tak cudowny jak dostanie kuli z broni w tyłek...
-Wyrażają się Jo! Na balu taka postawa nie ma szans na przetrwanie! Te pijawki zjedzą cie w pare minut!!!
-Może nie są, aż tak źli?
-Pchi! Są owiele gorsi!
-A skąd to wiesz znasz ich?
-Niestety twój ojciec pare razy wysłał mnie na dwór...postawa i ukłon i uśmiech! Trzymaj prostą postawę! A teraz pierwszy taniec, jaki powinien być pierwszy taniec odtańczony na Królewskim Balu?
-Wandech, lub odmiana qambeza.
-Dobrze...a co zrobisz gdy jakiś jegomość zoży ci niestosowną ofertę?
-Dostanie lekko wachlarzem po łapach i palne tekst np. Och niech pan tak nie mówi! Jaki pan zabawny! I tak dalej...
-Dobrze może te lekcje to nie taka wielka strata czasu...
***
-Po co mam ubrać się w TO COŚ?!
-Bo jest to wymóg formalny...
-Dobra ok sukienka, fantazyjna fryzurka i pełen makijaż, ja naprawdę dużo zniosę, ale po kiego czorta te obcasy?!
-Ponieważ jest lepsza postawa, dykcja oraz to, że niektórym mężczyznom to sie przydaje abyście nie uciekały od niechcianego towarzystwa!
-No i znowu tylko korzyści dla twojej płci!
-Po pierwsze jest nas mniej...
-Nie nasza wina, że jest was mniej!
-Po drugie krócej żyjemy...
-Tylko i wyłącznie przez waszą głupotę, i ryzykancki styl życia!
-Po trzecie zawsze, ale to zawsze wygrywamy kłótnie z kobietami!
-I tu mój drogi bardzo się mylisz, ponieważ to my kobiety posiadamy coś ,o czym wy faceci marzycie, na każdym etapie życia!
-Niby o czym?!
-Mamy cycki! Wystarczy was lekko rozproszyć i koniec kłótni!
-Och...to bedą długie godziny...
***
-Nie potrafię utrzymać się w tych zabójczych butach, na statku otoczonego falami!!!
-Dałaś radę pokonać Kapitana Elboyiego, dwa lata temu i teraz boisz się zwykłych bucików! Dajesz no już!-Znudziły mi się te całe rozkazy...więc zamiast być posłuszna Niańce-Fredziowi, zrzuciłam buty i wspiełam się na maszt środkowy stadku.
-Jo rusz dupsko z gniazda na górny pokład!!!
-A zmuś mnie do zejścia!
-Ech miałem nadzieje tego nie robić! Wchodzę po ciebie mała!
-Ani mi się waż Fredziu! Jeszcze ci coś w karku przeskoczy i kto się tobą wielkoludzie zajmie? No ja bede musiała!!!
-Hahahahahaha...no dobra! Choć mamy tylko dwa tygodnie ma przygotowania do balu na dworze, a wiesz o czym zostałem poinformowany?
-Nie, ale ale w twojego tonu wimynika, że to dobre nowiny!
-Królewski bal w tym roku jest maskowy wiec zrobimy cie na bóstwo, a innych oczarujesz swoim blaskiem!
-Taa...mam taką nadzieję....
YOU ARE READING
Księżniczka Zabójców...
AdventureChcesz poznać losy córki pirata? Chcesz zasmakować przygody? Chcesz zobaczyć dalekie lądy? Chcesz uciec od codziennych trudów? To zapraszam na statek kamracie! Arrr...i niech przygoda będzie z wami!