****************Przed murami Akademii***************
-Welip może wrócę do Karczmy?-Zapytała z nadzieją Ruda.
-Nie! Już idziemy!-Mówił popychając ją w stronę Akademii.
-Wiesz źle się czuje może innym razem tu przyjdę!-Powiedziała i odwróciła się. Tym samym wpadła na kogoś o szerokich barach.
-A gdzie się maleństwo wybiera? Chłopie co jej zrobiłeś, że próbuje zwiać, gdzie Zwer mieszka?-Zapytał mężczyzna z kapturem na głowie. Ruda spod kaptura widziała tylko błysk śnieżnobiałych zębów rzadko spotykanych w tych stronach.
-Uff...dobrze, że ją zatrzymałeś.-Odparł z uśmiechem mój zacny kompan.
-Też się cieszę, mam nadzieję, że jescze się spotkamy śliczna!-Odparł i poszedł w stronę Akademii rucając mi ostatnie spojrzenie.
-Chyba poczułam nagły pociąg do wiedzy.-Powiedziała z uśmiechem Jo.
-Ok! No to ruszajmy na podbój tej Akademii!-Krzyknął Welip.
Po około 20 minutach siedzieli oni w przestronnej sali. Ruda wpatrywała się w młodsze wersje jej przyjaciela. Bracia mieli na sobie stroje w tym samym kroju, lecz w różnych kolorach.
-Czego się tu uczycie?-Zapytała Ruda.
-Ja-Odparł z dumą najmłodszy w szarej szacie-Uczę się na giermka dla sir. Rombolstickiego. A i jestem Fircyk
( 15 l. ).
-Znają mnie jako Arwoj ( 17 l.). Tu niebieska szata oznacza speca od zielarstwa, lecz ja mam specjalizacje w trunkach różnej maści! Powinnaś skosztować mojego grzańca podobno rozgrzewa wszystkie panny z mojego rocznika!-Odpowiedział prawie najmłodszy z braci. Za swoją wypowiedź dostał po głowie od "środkowego" brata.
-Przepraszam za tego młokosa! Jestem Torfel ( 19 l. ). I obecnie ich pilnuje do powrotu Seha ( 21 l.). Moje specjalne uzdolnienia... To obijanie się, wykręcanie od obowiązków, bycie niesamowicie przystojnym, no i oczywiście talent muzyczny! Chcesz posłuchać?
-Nie!-Krzykneli zgodnie jego starsza i młodsze wersje.
-Stary kochamy cie, ale lubię moje uszy!-Uargumentował Welip ( 23 l. ).
-A gdzie jest Seh?-Zapytała Ruda.
-Jest obecnie na jakimś odludziu i pertraktuje z Ludem Ubu.-Odpowiedział jej Arwoj. W tym momencie zadzwonił głośny dzwonek.
-Cholera! Znowu spóźnie się na botanikę!-Panikował Arwoj.-Profesor mnie zabije! Pa!-I wybiegł jak opatrzony.
-Czyli mamy młodziaka z głowy! Na moje nieszczęście, zaraz mam lekcje gry na puzonie, a ten młodzik chyba ma juz wolne do powrotu jego rycerza. Wiec, żegnam was i niech wasi bogowie wam dopisują!-I spokojnym krokiem wyszedł.
-Ciekawi i niebrzydcy! Ale i tak nic nie przebije tego posłańca Królowej Onyx. Mmm tamten to miał niezłe...
-Nie waż się kończyć tej myśli! Tu są dzieci i ja! Dla mnie jestes jak siostra więc nie kończ tego zdania.-Krzynął Welip.
-Och no dobrze, ale znał się na swojej robocie.-Mruknęła co niezmiernie obrzydziło kucharza.
-Dobra młody! Masz nas zaprowadzić do speca bednarstwa. Kończą się w karczmie.
-Ale skrzaciaście! Nareszcie mam jakaś misje! Tędy będzie najszybciej!-I w podskokach ruszył przed siebie.
-On to taka mała nadruchliwa wersja ciebie.-Mruknęła cicho Jo.
-Tak wiem. On ma nie sporzyte złoża energii.-Na co oboje się zaczęli cicho śmiać.
********
-Oj chłopie tobie dopiero to się poszczęściło!-Powiedział młody lekarz o imieniu Aset.-Ale chyba ona ciebie powinna kochać, a nie tego bezmózga!
-Chciałbym, ale on wszystko popsuł i zniszczył nasze spokojne życie!-Mruknął chłopak.
-W czym on był lepszy od ciebie? On jest jakiś taki słaby! I trochę, dobra bardzo tępy.
-Ta cherlawa podróbka mężczyzny, ma wyższy status społeczny odemnie.
-I co z tego? Człowiek może rodzi się z jakimś statusem, ale to od niego samego zależy czy będzie kimś wiecej niż tylko synem swojego ojca!
-Co prawda to prawda, ale ona ma mnie za drajcę.-Powiedział Fred.
-No to uśpijmy na jakiś czas księciunia i ukryjmy w lesie pod mchem. Tym sposobem konkurencje masz z głowy i możesz szukać jej szybciej niż z tą jęczy bułą.-Zaproponował lekarz.
-To jest plan. Ale ty mój drogi jedziesz ze mną. Ile to da nam czasu?
-Tyle ile potrzebujemy, ale tylko jesli zostawimy go w świątyni Wany, to takie miejsce gdzie się nim odpowiednio zajną.
-Zgadzam się czyli jedziemy szukać mojej Jo!!!-Ucieszył się chłopak.
★★★★★★★
Przepraszam, że dodaje rozdziały raz na ruski rok.
Postaram się częściej coś dodawać. Piszcie czy to jeszcze czytacie i czy to Wam się podoba! No więc ten teges ja przełączanie się na historię Logan. ↑Powyżej (lub z boku ⇒)macie braci od lewej górnej licząc Torfel, Arwoj
od lewej dolnej Welip, Seh, Fircyk.
DOBRANOC, ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA.
CZYTASZ
Księżniczka Zabójców...
AdventureChcesz poznać losy córki pirata? Chcesz zasmakować przygody? Chcesz zobaczyć dalekie lądy? Chcesz uciec od codziennych trudów? To zapraszam na statek kamracie! Arrr...i niech przygoda będzie z wami!