Następnego dnia Luke miał wolne więc odprowadził mnie do pracy, już na wejściu zostałam porwana przez mojego brata, który zaprowadził mnie na spotkanie z dziekanem. Max poinformował dziekana, że zostałam zastępcą dyrektora medycznego, dziekan nie był za bardzo zadowolony, ale w końcu nie on tu rządzi. Po skończonym spotkaniu ruszyłam na oddział pediatryczny gdzie zastałam 10 letnią dziewczynkę oraz jej tatę.
- Dzień dobry, nazywam się doktor Hope Goodwin – przedstawiłam się zakładając rękawiczki.
- Jestem Diego, a to moja córeczka Diana – powiedział mężczyzna.
- Cześć Diana, masz kłopoty z oddychaniem? - zapytałam, a dziewczynka potwierdziła diagnozę ruchem głowy.
- Jest coraz gorzej, za długo zwlekałem, nie mogliśmy... - mówił mężczyzna lecz córka mu przerwała.
- Tata się martwi, nie możecie nam pomóc – powiedziała spoglądając na mnie.
- Brak ubezpieczenia? - zapytałam.
- Nie mamy jak potwierdzić – odpowiedział Diego.
- Tutaj przyjmujemy każdego, bez obaw. Urząd imigracyjny nie dowie się, że tu jesteście, Diano osłucham cię dobrze? - zapytałam, a dziewczynka usiadła na łóżku, w ręce trzymała komiks – Sanstorn? - zapytałam.
- Znasz ten komiks? - zapytała zdziwiona dziewczynka spoglądając na mnie, uśmiechnęła się.
- Uwielbiam, zbieram zeszyty od lat 90 – zaczęłam obsłuchując plecy Diany – Oddychaj głęboko – oddycha – Jeszcze raz – miałam nadzieję, że moja diagnoza się nie potwierdzi lecz niestety było doskonale słychać szmery – Widziałaś platynowe wydanie? - pokręciła głową – Jenney kradnie krzyż z 4 wymiaru, totalny odlot – dodałam, a Diana zaśmiała się.
- Jenney to moja ulubiona postać – powiedziała.
- Zaraz wracam – dodał i wyszłam z sali, akurat moim oddziałem przechadzał się Casey – Casey – chłopak podszedł do mnie, dzisiaj pełnił dyżur również tutaj – Trzeba zrobić rendgen klatki piersiowej i ściągnij mi tu szybko Reynoldsa – dodałam, Casey poszedł. Akurat gdy czekałam na wyniki Diany Max zwołał pilne zebranie, byliśmy również połączeni na nim z innymi szpitalami.
-,, Doktor Albert?" - zaczęła Dora mówiąc do telefonu.
-,, Jestem" – odparł mężczyzna z innego szpitala.
-,, Doktor France?" - zapytała Dora.
-,, Obecna" – odparła pani doktor z dobrze znanego mi szpitala, byłam z nią w jednym pokoju na studiach.
- Petersburgi New Amtepres – powiedziała Dora do Maxa.
-,, Dzień dobry z tej strony Max Goodwin, nowy dyrektor New Amsterdam, jak rozumiem rozmawiam z szefami zespołów?" - zapytał mój brat.
-,, Zgadza się" – odpowiedział jeden z mężczyzn.
-,, Świetnie, doktor Sharpe pracuje nad tym projektem od 7 miesięcy, postarajmy się nie zniszczyć jej wysiłków. Odświeżmy sobie po raz ostatni kolejne etapy przeszczepu łańcuchowego w rytm nie zawodnej muzyki Wisona" – powiedział Max i chciał włączyć nagranie lecz Dora go zatrzymała.
- Max – powiedziała.
-,, Próbuje nas zmotywować, prawda New Am?'' - zapytał lecz odpowiedziała nam cisza -,, Nie przepadacie za Wan Morisonem, no dobrze idźmy dalej: dziś 6 pacjentów będzie miało częściowy przeszczep wątroby" – wskazał na tablicę gdzie było zawieszonych 6 zdjęć -,, Mamy 6 dawców z 3 stanów. Jedynką jest Tanya Mayer właśnie przywieziono ją ze szpitala Kenediego, pieczę nad nią sprawuje doktor Kapoor" – spojrzał na lekarza, który pokiwał głową -,, Ale Tanya nie jest dawcą dla brata, jej wątroba powędruje do" – zaczął Max.
CZYTASZ
Jestem by ich ratować/New Amsterdam
RandomPraca lekarza jest wymagająca, ale dla niektórych jest spełnieniem marzeń. Poznajcie zespół lekarzy z jednego z najlepszych szpitali znajdujących się w Nowym Jorku.. ...