- Max - powiedziałam, brat wstał z ziemi co również uczyniłam.
- Nie ma zasilania - powiedział zdziwiony podobnie jak ja.
- Generator się włączy? - zapytałam.
- Oby - odpowiedział.
- Co się dzieje? - zapytał jeden z pacjentów znajdujących się na korytarzu z powodu zamieci.
- Przepraszam - zaczął Max - Generator powinien się zaraz włączyć - dodał.
- Wszyscy cali? - zapytałam przechodząc między pacjentami.
- Mała marznie - dostrzegłam kobietę siedzącą na ziemi z noworodkiem na rękach - Dostanę koc? - zapytała, kucnęłam przed kobietą.
- Noworodek? - zapytałam, a kobieta pokiwała głową.
- Mąż nie dotarł na poród, zostałyśmy wypisane - zaczęła - Ubezpieczenie nie pokryje dłuższego pobytu - dodała, ściągnęłam z siebie kurtkę i okryłam nią kobietę oraz dziecko.
- Proszę wziąć kurtkę, zaraz przyniosę koc - powiedziałam wstając.
- Włączycie ogrzewanie? - zapytał kolejny pacjent, w szpitalu zaczęło robić się coraz zimniej, a pogoda na dworze tylko to pogarszała.
- Niebawem - odpowiedziałam.
- Naprawimy to - usłyszałam głos mojego brata, który rozdawał już pacjentom kurtki i koce do okrycia.
- Max - powiedziałam podchodząc do niego.
- Tak? - zapytał.
- generator powinien się włączyć - powiedziałam - Stymulatory krążenia, respiratory - zaczęłam wymieniać narzędzia, które potrzebują natychmiast prądu inaczej szpital zamieni się w kostnicę.
- Sprawdź oddziały, widzimy się na SORZE - powiedział Max. Udałam się na poszczególne oddziały, aktualnie byłam na OIOM'ie.
- Status - powiedziałam podchodząc do oddziałowego.
- Improwizacja - odpowiedział - Erwin? - zapytał spoglądając na pielęgniarkę, która wentylowała ręcznie pacjenta.
- Pan Lajers, 130/75, źrenice reagują powoli - powiedziała.
- Wszystkim spod respiratorów założyliśmy maski, pilnujemy pulsu, saturacji i leków - powiedział chłopak.
- Czego ci potrzeba? -zapytałam.
- Poza prądem? - zapytał - Ludzi, mamy braki w personelu - dodał, następnym moim celem była sala operacyjna gdzie Reynolds przyniósł starszego mężczyznę który natychmiast potrzebował operacji serca, Floyd trzymał jego serce dosłownie w swojej ręce.
- Reynolds - zawołałam wchodząc w maseczce ochronnej na salę, lekarz spojrzał na mnie.
- W porządku, trzymam serce w rękach - odpowiedział - Bez prądu operacja serca odpada - dodał.
- Nie da się zmiareczkować znieczulenia - powiedziała jedna z pielęgniarek.
- Nie możemy operować - powiedział Floyd spoglądając na mnie.
- Max zajmuje się generatorem - odpowiedziałam i spojrzałam na mężczyznę leżącego na stole - Jak się pan czuje? - zapytałam.
- No, wie pani - odpowiedział mężczyzna, nie mam pojęcia jak może czuć się mężczyzna widząc, że jego serce jest na wierzchu i ktoś je trzyma. Po opuszczeniu sali operacyjnej udałam się do sali gdzie wykonywany jest tomograf, w środku znajdował się Frome, policjant oraz więzień z Rikers uwięziony w maszynie.
YOU ARE READING
Jestem by ich ratować/New Amsterdam
RandomPraca lekarza jest wymagająca, ale dla niektórych jest spełnieniem marzeń. Poznajcie zespół lekarzy z jednego z najlepszych szpitali znajdujących się w Nowym Jorku.. ...