Prorok Codzienny (Rok V, Rozdział 3)

381 30 36
                                    

 Kilka dni później Sheila dowiedziała się, dlaczego jej intuicja wyczuwała coś złego. Tego ranka obudziła się z jeszcze gorszymi przeczuciami. Cieszyła się jedynie z tego, że była sobota, więc nie musiała wcześniej wstać. Zwlekła się z łóżka około godziny dziesiątej, kiedy w dormitorium nie było już dziewczyn.

— Cześć wam!

Śniadanie prawie dobiegało końca, gdy brunetka usiadła obok Rose przy stole Gryffindoru. Rudowłosa czytała gazetę, lecz gdy zobaczyła swoją przyjaciółkę, zamknęła ją z impetem.

— Ooo cześć, Sheilo — odpowiedziały jej chórem Rose i Lily. — Już wstałaś? — dodała panna Weasley.

Sheila zmarszczyła mocno czoło, zerkając to na dziewczyny to na siedzących naprzeciwko Jacoba, Freda i Jamesa.

— Co się dzieje?

— A co ma się dziać? Nic się nie dzieje! Wszystko jest dobrze, nikt nie...

— Rose! — syknął na nią Jacob, przerywając potok jej słów.

Sheila tym bardziej nie rozumiała, o co wszystkim chodziło. Cała piątka patrzyła na nią takim wzrokiem, jakby mieli jej do przekazania najgorszą z możliwych nowin. Wyraźnie czuła od nich zakłopotanie i zmartwienie.

— Powiecie mi wreszcie, o co wam chodzi?

Spojrzała błagalnie na Freda i Jamesa. Weasley odwrócił automatycznie wzrok. James natomiast głośno westchnął.

— Pokaż jej, Rosie — powiedział spokojnie.

— Co? Zwariowałeś? — warknęła na niego.

— O czym wy mówicie?

— W końcu i tak się dowie. Musi to przeczytać.

Pewny głos Jamesa sprawił, że Rose w końcu uległa. Niechętnie podała Sheili gazetę, którą wcześniej czytała. Był to oczywiście Prorok Codzienny.

Wystarczyło jedno spojrzenie na stronę, którą pokazała jej Rose, aby Sheila zbladła.

UCIECZKA Z AZKABANU!

Jak informuje nasz korespondent, w poprzednim tygodniu z Azkabanu uciekł więzień. Ursula Garverly — bo to o niej mowa — zniknęła z Azkabanu szóstego września. Od tamtej pory aurorzy próbują ją odnaleźć.

Z tajnych źródeł wiemy, iż Garverly — była nauczycielka w Hogwarcie — trafiła do Azkabanu po tym, jak w zeszłym roku podcięła żyły jednej ze swoich uczennic, która cudem przeżyła.

Całą sytuację przemilczano. Dyrektor Aristotle Drummond o całym zdarzeniu powiadomił jedynie szefa Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów — Harry'ego Pottera oraz Hermionę Weasley — jedną z niewymownych, pracujących w Departamencie Tajemnic.

Ciekawi nas, dlaczego o tragicznych wydarzeniach nie zostali poinformowani rodzice uczniów? To pytanie niestety zostaje bez odpowiedzi. Naszym zdaniem jest to skrajnie nieodpowiedzialne działanie.

Korespondent twierdzi, iż Ursula Garverly może być niebezpieczna, więc każdego, kto ją zobaczy, uprasza się o pilne zawiadomienie do Biura Aurorów.

— Jak? — wyrzuciła z siebie Sheila, podnosząc wzrok z Proroka Codziennego. — Jak udało jej się uciec? Przecież Azkaban ma wzmocnioną ochronę, to nie możliwe, żeby ona...

— Nie wiemy, Sheilo — odezwał się delikatnie James.

— Możesz się bać. To normalne — dodała Rose, jednak Sheila mechanicznie pokręciła głową.

Drużyna Hogwartu. Następne pokolenie. Część IIWhere stories live. Discover now