#6

1.2K 96 3
                                    

Resztę dnia spędziłem na pakowaniu się. W końcu od dziś muszę zamieszkać w innym zamku.. rodzice zostają tutaj , jednak na pewno będziemy się często spotykać. Kacchan sam zaproponował pomoc przy pakowaniu, uznał że chce z mną spędzić trochę czasu.

- no dobra skończyłem z kosmetykami. Spakowałem wszystko z szafek i szuflad, tak jak prosiłeś. - podszedł do mnie od tyłu i otulił mnie w talii, miał dość silny uścisk..

- dziękuję.. możesz się zająć teraz książkami i płytami Alfo.

- jak sobie życzysz. Do tych kartonów pod półką?

- mhm , dokładnie do tych.

- oczywiście.- puścił mnie i zabrał się za pracę. Oczywiście służące mu pomagały tak samo jak i mnie.

- halo.. Izuku? Wszystko okej?. - wyrwał mnie z zamyślenia głos mojej służki która jako jedyna mogła mi mówić po imieniu, byliśmy dobrymi znajomymi, została zatrudniona w wieku 13 lat po stracie rodziców. Aktualnie jesteśmy w tym samym wieku dlatego tak dobrze się dogadujemy.

- tak, dziękuję Ochaco.

- wiesz .. nie wyobrażam sobie wyjść za mąż tak szybko , jeszcze za człowieka którego prawie nie znam i to tylko dla sojuszu. Więc jeśli chcesz porozmawiać..

- dziękuję że się martwisz, ale naprawdę nie trzeba. Od dziecka wiedziałem że pewnie się to tak skończy..

- no tak.. bycie dzieckiem królewskim niesie za sobą wiele obowiązków.. ale przynajmniej okazało się że jesteście mate, na pewno nie będzie wam tak źle - uśmiechnęła się do mnie i pomogła mi kończyć pakowanie ubrań.- będę za tobą tęsknić.. odwiedź nas kiedyś.. - powiedziała cicho uśmiechając się lekko.

- oczywiście że odwiedzę! Nie zostawił bym cię na pastwę losu bez przyjaciela - uśmiechnąłem się do niej co ta odwzajemniła

- miło to słyszeć. No cóż .. to chyba wszystko, oni też już kończą.. więc to chyba ten czas gdy zaczynasz nowe życie i czas się pożegnać.

- będzie mi cię brakować - przytuliłem ją a ta to odwzajemniła, oboje jednak nie wiedzieliśmy że mamy obserwatora.- no dobrze, dziękuję za wszystko Ochaco, jesteś świetną przyjaciółką.

- ty też Izu , mam nadzieję że się wam ułoży, zasługujesz na samo szczęście kochanie.

- ykhm. - spojrzałem na blondyna który raczej za wiele nie wyrażał. - zaraz ruszamy tylko chciałbym jeszcze porozmawiać z twoimi rodzicami. Możesz mnie zaprowadzić? - tym razem zwrócił się do Ochaco.

- ja..? Ja chyba nie powinnam..

- idź. Skoro cię o to prosił to chyba nie możesz odmówić rozkazom króla? - uśmiechnąłem się do niej a ta się zaśmiała i zabrała blondyna do komnaty rodziców. - no dobrze , weźcie straże niech pomogą wam zabierać rzeczy do powozu - służące polowały głowami i dwie z nich ruszyły po pomoc od straży a reszta zaczęła brać kartony.

Jakieś 30 minut później gdy ci już skończyli, stanąłem przy karcoy i czekałem na Katsukiego rozmawiając z jego ochroniarzami, z tego co wiem to Shinso i Kirishima są jego prywatnymi którzy są zawsze krok za nim by mieć go ja oku a reszta jest ich pomocą. Katsuki przyjaźni się z nimi od dzieciaka dlatego ich zatrudnił, z tego co wiem oboje mają omegi , jedna nawet wcześniej poznałem, oboje pracują jako służący w zamku. Powiedzieli że Katsuki chce ich przydzielić do mnie jako prywatnych służących takich bliższych. Coś takiego jak miałem z Ochaco.

- już jestem. - spojrzałem na blondyna który podszedł na chwilę do wcześniej wspomnianych alf i coś im powiedział jednak nie usłyszałem, po czym podszedł do mnie i objął mnie w tali i dał buziaka w policzek. - to co ? Gotowy?

- chyba nie mam zbyt dużego wyboru. - odpowiedziałem i wsiadłem do środka a za mną blondyn

- czeka nas troche długa podróż, jak chcesz możesz mi się położyć na kolanach. - spojrzałem na niego nie pewnie od boku zastanawiając się nad tą propozycją bo byłem trochę zmęczony..- no śmiało.- w końcu się położyłem i było całkiem wygodnie , od niedawna miałem problemy z snem jednak teraz poczułem taką senność i przyjemny zapach i ciepło, że nawet z tym nie walczyłem i poprostu położyłem się spać. Jednak za nim zasnąłem poczułem krótkiego buziaka w policzek i czyjąś rękę na głowie która zaczęła mnie głaskać, to było miłe...

~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse}Where stories live. Discover now