#48

356 40 2
                                    

- Izuku kurwa otwórz te jebane drzwi! Powiedzałem, że ci to wytłumaczę.

Nagle drzwi się otworzyły a ja się ucieszyłem, że jednak porozmawiamy. Jednak jak szybko uśmiech się pojawił tak szybko zniknął.

- nie mamy o czym rozmawiać Katsuki. Obiecałeś mi coś. Nie dotrzymałeś słowa poraz kolejny. Jeszcze nikt ale to nikt, mnie tak nigdy nie zranił jak ty Katsuki. Gwałt to było ci za mało?

- przestań , kurwa mać i daj mi dojść do słowa!

- i co powiesz mi że to prawda?!

- tak , to prawda Izuku.

- dziękuję. Przynajmniej mogłem to od ciebie usłyszeć.

- Ale nie wszystko! Miałem inną omegę która faktycznie była w ciąży. Jednak nie była z rodu królewskiego.. wystraszyła się konsekwencji pomimo tego , że zapewniałem ją, że nic jej nie grozi , że to moja wina i , że może liczyć na moją pomoc.. ta jednak usunęła ciążę po czym uciekła. Nie wiem gdzie jest co się z nią dzieje.. dlatego kiedyś poszła plotka , że ją porzuciłem. Dziecko nigdy się nie urodziło.. a ona? Nawet nie wiem czy żyje. Próbowałem ją znaleźć ale na marne. Ale to było dawno Izuku naprawdę, nie powiedzałem ci bo tego dziecka nie ma. Gdyby istniało na pewno bym ci powiedział.

- czekaj naprawdę?

- tak , jeśli mi nie wierzysz zapytaj moich rodziców siostrę, straży,Moich przyjaciół. Każdy ci powie prawdę. Nie mam pojęcia czemu akurat postanowiła ci to powiedzieć i co miała na celu ale wyjaśnię to a ona poniesie konsekwencje za prowadzenie nie prawdziwej plotki niszczącej wizerunek króla bo to już dawno zostało wyjaśnione.

- skąd mogę mieć pewność, że oni nie powiedzą tego co ty bo im kazałeś?

- no ty chyba żartujesz?

- no Katsuki.. a Dziwisz mi się? Już tyle razy zatarłeś moje zaufanie.. a ja dalej jak ten debil stoję u twojego boku, doniosłem ci potomka , zajmuje się twoim królestwem, wspieram cię..

- dobrze, masz rację przepraszam.. masz prawo faktycznie mieć wątpliwości, zjebałam po całości i nawet nie wiem jak ci udowodnić, że mówię prawdę..

- chciałbym ci wierzyć Katsuki.. naprawdę bym chciał.. jednak do czasu aż nie udowodnisz mi , że mówisz prawdę.. źródłem któremu będę mógł zaufać... Masz miesiąc.

- co?

- masz miesiąc. Tyle jesteśmy w stanie przeżyć bez siebie przez oznaczenie. Dopóki nie znajdziesz sposobu nie będziemy się widzieć, słyszeć czy czuć. Jeśli nie zdążysz albo nie ma takiego sposobu.. wiesz jak się to skończy. Jednakże, nie chce by Yuta na tym ucierpiał bo on potrzebuje nas obu. Będzie tydzień u mnie tydzień u ciebie, na zmianę. Moi rodzice niedługo po mnie przyjadą i wtedy zacznie się odliczać czas.

- Izuku.. proszę cię to jest jak samobójstwo i zabójstwo w jednym!

- czyżbyś martwił się bo kłamiesz?

- nie! Izuku mówię prawdę ale nie wiem ..jak.. sprawić byś uwierzył..

- to lepiej się szybko zastanów. Chyba że znów zatrzymasz mnie siła?

- ja .. nie..

No co teraz kurwa... Myśl debilu..

~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse}Where stories live. Discover now