#11

1.1K 78 11
                                    

Rano obudziłem się już sam w łóżku więc podejrzewam, że Katsuki już porostu siedzi przy papierach.

- oh? Wstałeś już? Dzień dobry! - do pokoju weszła uraraka z tacą śniadaniową. - jak się spało?

- cześć uraraka.. myślę , że całkiem dobrze. Wiesz gdzie Katsuki?

- tak, kazał ci przekazać , że dziś ma sporo pracy więc masz cały dzień dla siebie.

- ah.. no dobrze.

- przyniosłam ci śniadanie. Gdy zjesz pomogę ci się przebrać i będziesz wolny.

- właściwie.. masz dziś dużo pracy? Nie chce siedzieć cały dzień sam.

- yh.. chętnie bym coś z tobą porobiła ale mam napięty grafik..

- rozumiem.

Po pokoju rozległo się pukanie dlatego okrzyknąłęm szybkie proszę.

Do pokoju weszła młoda dziewczyna w zielonych włosach ubrana w ten sam strój co uraraka więc podejrzewam, że też była tu służka.

- Luno. - pokłoniła się lekko po czym podeszła do uraraki.

- coś się stało tsuyu?

- królowa chciała się z tobą widzieć. Prosiła byś przyszła do jadalni.

- z mną? No dobrze.. dziękuję za informację. Muszę już iść. Wrócę za jakiś czas. - ukłoniła się lekko w moją stronę poczym obie dziewczyny zniknęły.

Ciesze się , że uraraka znalazła sobie już znajomych w pracy. Bałem się , że tutejsze służące nie przyjmą jej zbyt miło ale widocznie się pomyliłem. całe szczęście.

Gdy skończyłem jeść śniadanie uraraka wróciła idealnie w czasie.

- więc.. myślałeś już co chcesz duża robić..? Jakiś szczególny ubiór?

- myślałem nad tym by pojeździć konno..

- ah! Faktycznie uwielbiasz to. No dobrze. To poczekaj chwilę. - uraraka zanurzyła się w garderobie "sportowej" , to pierwsza rzecz która mnie zdziwiła jak się tu przeprowadziłem. Każda garderoba ma swoje przeznaczenie. Sportowa, elegancka, spotkania ,bale i tak dalej.

Dostałem zestaw białych spodni i koszuli z przedłużeniem z tyłu.

Ubrany już podziękowałem urarace i chcąc wyjść z nią wpadła na nas Toga

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Ubrany już podziękowałem urarace i chcąc wyjść z nią wpadła na nas Toga. A dokładniej wbiegła do pokoju wywalając Urarake i siebie.

- auć.. przepraszam.. - Toga podnosiła się na równe nogi i podała rękę urarace. Ta chwyciła ją wstając z ziemi.

- przepraszam - pokłoniła się i spojrzała na nią.

- uh? Nie widziałam cię tu jeszcze, jesteś nowa? - Toga spytała patrząc na nią z iskierką w oku.

- tak.. pracuje tu od niedawna.

- hm.. jak masz na imię? - uśmiechnęła się do niej miło

- Uraraka ..

- Izuku.. to twoja prywatna służka?

- mhm i moja przyjaciółka, Uraraka , poznaj siostrę Katsukiego, Togę.

- uh.. więc jesteś księżniczką?

- tak! Jesteś omegą prawda?

- yh.. tak?

- hm.. masz ładny zapach. - puściła jej oczko a już chyba załapałem co ma na myśli. - no ale nie ważne.. widzę , że tu też nie ma Katsukiego.

- siedzi przy papierach w biurze.

- oh? Dzięki Izuku! Do zobaczenia Uraraka, pa Izuku. - wybiegła z pokoju i pobiegła w stronę biura wpadając po drodze na kolejną osobę, tym razem był to kirishima.

- oh? A gdzie ci tak śpieszno księżniczko , że tak na mnie lecisz. - w ostatnim momencie złapał ją i zaczął się śmiać. Widocznie mieli stosunki bardziej na luzie.

- no bardzo śmieszne kirishima. Lepiej mnie puść zanim Mina ci wydrapie oczy - odbiła pałeczkę. - papa! - wyrwała się z jego ramion i pobiegła dalej.

- Mina? - obejrzał się za nią nie rozumiejąc widocznie tego co miała na myśli bo tylko wzruszył ramionami i poszedł dalej przymykając oczy. Wtedy za nami jak znikąd pojawiła się Mina mijając nas szybkim krokiem. Chwilę później już była przy kirishimie który wciąż nie raczył otworzyć oczu.

Nie zatrzymując się trzepała go w głowę i dopiero wtedy ten otworzył oczy spoglądając na nią.

- nie wiedziałam , że teraz gustujesz w księżniczkach.

- a możliwe. Gustuję w takiej jedej.. - podszedł do niej i zwinnie chwycił ją na "księżniczkę" - właśnie wpadła mi taką jedna w ramiona.

- głupek. - znów go trzepła po czym dała mu buziaka w policzek i sprawnie zeskoczyła z jego rąk. - idź mi ty bo nie wyrobie z tobą. Mam się poskarżyć Bakugo , że nie wykonujesz swojej pracy i mi przeszkadzasz?

- Mina..

- też cię kocham. Widzimy się w domu- pomachała mu po czym ruszyła w swoją stronę.

- nie wiedziałem że Mina i Kirishima są razem?- powiedziałem sam do siebie po czym poczułem czyjeś ręce na ramionach.

- oj bo ty jeszcze dużo nie wiesz. - dostałem szybkiego cmoka w policzek więc nawet się nie musiałem odwracać by wiedzieć kto to.

- królu. - uraraka ukłoniła się po czym uśmiechnęła się do mnie - ja już pójdę. - i odeszła znów w tylko jej znaną stronę.

- gdzie się wybierasz?

- chcę sobie pojeździć konno. Od dziecka kochałem ten sport i nic się nie zmieniło właściwe.. a ty co tu robisz? Nie miałeś być zajęty?

- jestem. Ale na ciebie wpadłem to szkoda było by się nie przywitać.

- hm.. Mina jest mate Kirishimy?

- tak, zatrudniłem ją tu z względu na niego.

- praca po znajomości.

- można tak powiedzieć. Gdzie będziesz jeździł?

- w okolicznych lasach. Mam ochotę na jakąś dłuższą przejażdżkę.

- no dobrze. Wysłać z tobą kogoś czy sobie poradzisz?

- no bez przesady.. dam se radę

- możliwe.. ale nigdy nie wiadomo. Shinso z tobą pojedzie.

- ehh no ale Katsuki..

- żadnego ale. Idź sobie przygotować konia, ja go zaraz do ciebie zawołam

- yh...- ruszyłem w stronę stajni przygotowując konia

Kiedy już na nim siedziałem a Shinso dalej nie było rozważałem opcję ucieczki i pojechania samemu.. i wsumie kiedy już ruszyłem to nagle się pojawił.

- uciekamy hm? - zaśmiał się podjeżdżając do mnie na swoim koniu.

- ja? Gdzie.. wydaje ci się. Chciałem tylko.. em.. rozgrzać konia.

- rozgrzać.. konia..?

- tak.

- okej.. nie wnikam. Prowadź ja tu jestem tylko po to by cię pilnować.

I tak wyruszyliśmy w naszą przejażdżkę.

~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse}Where stories live. Discover now